@idejuz25: Pokłócili się, on wku..rzony wyszedł, ona wyrzuciła jego rzeczy przez okno, chłopak przemyślał sprawę, doszedł do wniosku, że ręka nie spełnia jego wszystkich oczekiwań (zbyt leniwa żeby pranie zrobić itd.), zadzwonił - "am soł sory wery macz". No i pojechali do zalanego Białegostoku, popływać pontonem po ulicach, bo po co przepłacać. Happy End.
z jednej strony człowiek rozumie - jesteśmy tylko zwierzetami, kobiety to materialistyczne suki itp... ale z drugiej jak sobie pomyślisz, że twoje małżeństwo przebiegałoby gładko lekko i przyjemnie bez kłótni problemów awantur i wyzwisk, gdybyś zamiast odkładać kasę z wypłaty na studia dla dzieci wydawał ją na wycieczki i pierdoły dla miłości swojego życia siedzącej na kanapie przed TVN-style... to jednak trochę smutno się robi
to ze sie nie ma chlopaka to jeszcze nie powod dla ktorego mozna mu odpuscic robienie awantur!
OdpowiedzChłopak wiedział o tym, że bierze udział w awanturze? Z ciekawości pytam.
Odpowiedzkłóciła się z chłopakiem, którego nie było w domu? czy dobrze rozumiem? :/
Odpowiedz@idejuz25: Pokłócili się, on wku..rzony wyszedł, ona wyrzuciła jego rzeczy przez okno, chłopak przemyślał sprawę, doszedł do wniosku, że ręka nie spełnia jego wszystkich oczekiwań (zbyt leniwa żeby pranie zrobić itd.), zadzwonił - "am soł sory wery macz". No i pojechali do zalanego Białegostoku, popływać pontonem po ulicach, bo po co przepłacać. Happy End.
Odpowiedzz jednej strony człowiek rozumie - jesteśmy tylko zwierzetami, kobiety to materialistyczne suki itp... ale z drugiej jak sobie pomyślisz, że twoje małżeństwo przebiegałoby gładko lekko i przyjemnie bez kłótni problemów awantur i wyzwisk, gdybyś zamiast odkładać kasę z wypłaty na studia dla dzieci wydawał ją na wycieczki i pierdoły dla miłości swojego życia siedzącej na kanapie przed TVN-style... to jednak trochę smutno się robi
Odpowiedz