Nagrzane powietrze ma gęstość mniejszą od chłodnego, więc jest wynoszone w górę -prąd wstępujący, który przy okazji podtrzymuje chmury, co sobie latają. Jak w takim powietrzu jest trochę pary wodnej to leci w górę i łączy się z resztą pary w chmury. Czasem zamarzną i mamy zimne chmury, czasem nie zamarzną i mamy ciepłe chmury (też lodowate), te puszyste obłoczki ważą dużo więcej, niż mogłoby się wydawać, setki ton nieraz :) No, a jak są takie ciężki, to w końcu grawitacja wygrywa i mamy deszcz. Teraz niech ktoś, kto wie więcej ode mnie powie mi dlaczego taka chmura nie spadnie nam na głowy w całości?
płacz po nieudanym :D
OdpowiedzMniejsza z deszczem, lepiej myśl o śniegu.. I czy przypadkiem nie łapałeś go za młodu na język
OdpowiedzTeż mnie łupież obrzydza.
Odpowiedzz powodu dużych wachań temperatury....
Odpowiedzvhchchchch
OdpowiedzNagrzane powietrze ma gęstość mniejszą od chłodnego, więc jest wynoszone w górę -prąd wstępujący, który przy okazji podtrzymuje chmury, co sobie latają. Jak w takim powietrzu jest trochę pary wodnej to leci w górę i łączy się z resztą pary w chmury. Czasem zamarzną i mamy zimne chmury, czasem nie zamarzną i mamy ciepłe chmury (też lodowate), te puszyste obłoczki ważą dużo więcej, niż mogłoby się wydawać, setki ton nieraz :) No, a jak są takie ciężki, to w końcu grawitacja wygrywa i mamy deszcz. Teraz niech ktoś, kto wie więcej ode mnie powie mi dlaczego taka chmura nie spadnie nam na głowy w całości?
Odpowiedz