Mandat jest za podróżowanie bez zapiętych pasów, a raczej nie jeżdżą na łóżku. Same fotele mogą nie mieć pasów jeśli pojazd został dopuszczony do ruchu przed wprowadzeniem takiego obowiązku. Każda modyfikacja prowadząca do zmian ilości miejsc musi (teoretycznie) być sprawdzona w okręgówce i wpisana do dowodu. Jeśli nie ma dokumentów potwierdzających fachową modyfikację pojazdu, to nie ma przeglądu. Takie mamy piękne prawo. Praktycznie można jeździć ze zdemontowanymi siedzeniami chociażby na potrzeby transportu czegoś większego, więc złożenie foteli, czy ich demontaż są legalne i zapewne na tej zasadzie podróżują. Autobusem może jechać jedynie tyle osób, ile jest aktualnie fabrycznych miejsc. Pozostałe miejsca są zdemontowane i przewożą tam łóżka. Tak więc mandaciku nie będzie.
Swoją drogą poronione są zasady przebudowy pojazdów, głównie ze względu na uprawnienia. Obecnie nie wystarczy zajechać na okręgówkę, pokazać samochód spełniający wymogi i zmienić dane w dowodzie. Trzeba mieć jeszcze fakturę wystawioną przez kogoś, kto ma zarejestrowaną działalność gospodarczą w zakresie przebudowy pojazdów. Jak ktoś chce u nas zrobić sobie kampera z dostawczaka, to musi mieć trochę znajomości lub głęboką kieszeń. Jakby ktoś był zainteresowany tematem, to jakiś czas temu ruszyłem taki projekt i można go śledzić na fejsie i YT.
https://www.facebook.com/GruzMarzen/https://www.youtube.com/watch?v=Gsy5LbpA_3M
Bangbus.
OdpowiedzJeśli pojazd nie został wyposażony w nie fabrycznie, to pasy nie są wymagane.
OdpowiedzNo tak, bo przecież TYLKO w Polsce jest obowiązek pasów... Post z serii oplujmy sobie Polskę kłamliwą śliną
OdpowiedzMandat jest za podróżowanie bez zapiętych pasów, a raczej nie jeżdżą na łóżku. Same fotele mogą nie mieć pasów jeśli pojazd został dopuszczony do ruchu przed wprowadzeniem takiego obowiązku. Każda modyfikacja prowadząca do zmian ilości miejsc musi (teoretycznie) być sprawdzona w okręgówce i wpisana do dowodu. Jeśli nie ma dokumentów potwierdzających fachową modyfikację pojazdu, to nie ma przeglądu. Takie mamy piękne prawo. Praktycznie można jeździć ze zdemontowanymi siedzeniami chociażby na potrzeby transportu czegoś większego, więc złożenie foteli, czy ich demontaż są legalne i zapewne na tej zasadzie podróżują. Autobusem może jechać jedynie tyle osób, ile jest aktualnie fabrycznych miejsc. Pozostałe miejsca są zdemontowane i przewożą tam łóżka. Tak więc mandaciku nie będzie. Swoją drogą poronione są zasady przebudowy pojazdów, głównie ze względu na uprawnienia. Obecnie nie wystarczy zajechać na okręgówkę, pokazać samochód spełniający wymogi i zmienić dane w dowodzie. Trzeba mieć jeszcze fakturę wystawioną przez kogoś, kto ma zarejestrowaną działalność gospodarczą w zakresie przebudowy pojazdów. Jak ktoś chce u nas zrobić sobie kampera z dostawczaka, to musi mieć trochę znajomości lub głęboką kieszeń. Jakby ktoś był zainteresowany tematem, to jakiś czas temu ruszyłem taki projekt i można go śledzić na fejsie i YT. https://www.facebook.com/GruzMarzen/ https://www.youtube.com/watch?v=Gsy5LbpA_3M
Odpowiedz