Skoro gówniak był nieszczepiony i ugryzł go szczepiony pies, to UWAGA - szczepionka mogła się przedostać na brajanka i spowodować u niego odmóżdżenie, FAS, downa i inne horoby.
@Johnu: Nie usypia się psa ze wścieklizną. Jak pojawiają się objawy to zamyka się go do kwarantanny na 48 godzin, jak nie zmarł to nie była to wścieklizna.
@karakar: Nie rozpowszechniaj tego co powiedziałeś. W przypadku podejrzenia u zwierzęcia wścieklizny lub wykrycie jej w ślinie prowadzi się piętnastodniową obserwację w tym czasie zwierzę owszem zazwyczaj pada, jednak bardzo wiele jest przypadków, kiedy zarażony zwierzak przeżyje ten okres więc stosuje się eutanazję NIESTETY. Obserwacja zwierzęcia jest prowadzona w przypadku, kiedy ugryzło człowieka. Nie wiem skąd wziąłeś swoje rewelacje, ale zastanowiłbym się na Twoim miejscu nad napisaniem tego komentarza nie mając podstawowej choćby wiedzy. Skąd wy się ku*wa bierzecie, takie trolle jak Ty. Komentujecie wpis człowieka, który może być ekspertem w danej dziedzinie. Studiować mógł medycynę lub choćby weterynarię, a wy podważacie jego wiedzę biorąc swoje rewelacje z nieba bez zadania sobie trudu wpisania odpowiednich słów kluczowych do przeglądarki...Zakoduj sobie to co piszę Ci ktoś, kto na pewno zna ten temat. Obserwacja zwierzęcia pod kątem wścieklizny trwa 15 dni. Jeżeli w tym okresie pojawią się objawy choroby lub zostanie ona potwierdzona przez badania, po wystawieniu odpowiednich dokumentów i oczywiście w przypadku jeśli zwierzę przeżyje te 15 dni stosuje się eutanazję. Gdyby to miały by być dwa dni, to na dwa dni przed zgonem zwierzęcia pojawiają się już bardzo widoczne objawy. Jeżeli nie są to napady szału, to na pewno pojawiają się niedowłady kończyn i zwierzę nie jest w stanie niczego zrobić.
@Johnu: Przepraszam. Wychodzi na to, że sam zostałem wprowadzony w błąd przez film dokumentalny, którego tematem były próby leczenia zarażonych wirusem wścieklizny ludzi (protokół Milwaukee). Tam była mowa, że się psa nie usypia tylko w przeciągu 48 godzin pada.
@karakar: To teraz ja przepraszam, bo jednak przeczytałem co napisałem raz jeszcze i pomyliłem kilka faktów. Owszem obserwacja zarażonego zwierzęcia trwa do 15 dni, w tym czasie zwierzę może samo zejść, gdyż wścieklizna zabija rzeczywiście w okresie od 1-12 dni a zatem zgon może nastąpić po dwóch dniach. Za to bardzo przepraszam, rzeczywiście tutaj się dupnąłem. Jednak nie zmieniam swojego zdania co do eutanazji zwierzęcia robi się ją w przypadku potwierdzonego zarażenia i nie należy czekać aż zwierzę samo zejdzie. A więc jeszcze raz przepraszam za to, ze się uniosłem, bo w tym momencie nie do końca miałem rację.
Znajoma do pracy przyszła w odwiedziny z dzieckiem (na wychowawczym była, a dziecko jeszcze takie co chodzić nie potrafi ani mówić). Wszyscy zachwyceni, podchodzą, głaszczą. Dzieciak w pewnym momencie kumpla ugryzł. Kumpel się zapytał wtedy czy dziecko było szczepione. Dostał odpowiedź, że tak po czym odetchnął z ulgą.
jestem bardzo ciekaw
a) cóż to za "specjalne plasterki" do opatrywania ran po pogryzieniu przez psa?
b) dlaczego jakiś antyszczepionkowiec w ogóle przywiązuje wagę do takiej informacji, że pies był szczepiony? Przecież oni nie szczepią dzieci, bo "szczepionki to ściema i wyłudzanie kasy przez koncerny farmaceutyczne", i w ogóle szczepionki to trucizna lub placebo. Wobec tego szczepienie psa nie powinno mieć dla nich żadnego znaczenia...
Skoro gówniak był nieszczepiony i ugryzł go szczepiony pies, to UWAGA - szczepionka mogła się przedostać na brajanka i spowodować u niego odmóżdżenie, FAS, downa i inne horoby.
OdpowiedzNie chcę straszyć ale, jak pies zarazi się wścieklizną to się go usypia.
Odpowiedz@Johnu: W przypadku gówniaków - brajanków też obowiązuje ta zasada?
Odpowiedz@Johnu: Nie usypia się psa ze wścieklizną. Jak pojawiają się objawy to zamyka się go do kwarantanny na 48 godzin, jak nie zmarł to nie była to wścieklizna.
Odpowiedz@karakar: Nie rozpowszechniaj tego co powiedziałeś. W przypadku podejrzenia u zwierzęcia wścieklizny lub wykrycie jej w ślinie prowadzi się piętnastodniową obserwację w tym czasie zwierzę owszem zazwyczaj pada, jednak bardzo wiele jest przypadków, kiedy zarażony zwierzak przeżyje ten okres więc stosuje się eutanazję NIESTETY. Obserwacja zwierzęcia jest prowadzona w przypadku, kiedy ugryzło człowieka. Nie wiem skąd wziąłeś swoje rewelacje, ale zastanowiłbym się na Twoim miejscu nad napisaniem tego komentarza nie mając podstawowej choćby wiedzy. Skąd wy się ku*wa bierzecie, takie trolle jak Ty. Komentujecie wpis człowieka, który może być ekspertem w danej dziedzinie. Studiować mógł medycynę lub choćby weterynarię, a wy podważacie jego wiedzę biorąc swoje rewelacje z nieba bez zadania sobie trudu wpisania odpowiednich słów kluczowych do przeglądarki...Zakoduj sobie to co piszę Ci ktoś, kto na pewno zna ten temat. Obserwacja zwierzęcia pod kątem wścieklizny trwa 15 dni. Jeżeli w tym okresie pojawią się objawy choroby lub zostanie ona potwierdzona przez badania, po wystawieniu odpowiednich dokumentów i oczywiście w przypadku jeśli zwierzę przeżyje te 15 dni stosuje się eutanazję. Gdyby to miały by być dwa dni, to na dwa dni przed zgonem zwierzęcia pojawiają się już bardzo widoczne objawy. Jeżeli nie są to napady szału, to na pewno pojawiają się niedowłady kończyn i zwierzę nie jest w stanie niczego zrobić.
Odpowiedz@Johnu: Przepraszam. Wychodzi na to, że sam zostałem wprowadzony w błąd przez film dokumentalny, którego tematem były próby leczenia zarażonych wirusem wścieklizny ludzi (protokół Milwaukee). Tam była mowa, że się psa nie usypia tylko w przeciągu 48 godzin pada.
Odpowiedz@karakar: To teraz ja przepraszam, bo jednak przeczytałem co napisałem raz jeszcze i pomyliłem kilka faktów. Owszem obserwacja zarażonego zwierzęcia trwa do 15 dni, w tym czasie zwierzę może samo zejść, gdyż wścieklizna zabija rzeczywiście w okresie od 1-12 dni a zatem zgon może nastąpić po dwóch dniach. Za to bardzo przepraszam, rzeczywiście tutaj się dupnąłem. Jednak nie zmieniam swojego zdania co do eutanazji zwierzęcia robi się ją w przypadku potwierdzonego zarażenia i nie należy czekać aż zwierzę samo zejdzie. A więc jeszcze raz przepraszam za to, ze się uniosłem, bo w tym momencie nie do końca miałem rację.
OdpowiedzZnajoma do pracy przyszła w odwiedziny z dzieckiem (na wychowawczym była, a dziecko jeszcze takie co chodzić nie potrafi ani mówić). Wszyscy zachwyceni, podchodzą, głaszczą. Dzieciak w pewnym momencie kumpla ugryzł. Kumpel się zapytał wtedy czy dziecko było szczepione. Dostał odpowiedź, że tak po czym odetchnął z ulgą.
Odpowiedzjestem bardzo ciekaw a) cóż to za "specjalne plasterki" do opatrywania ran po pogryzieniu przez psa? b) dlaczego jakiś antyszczepionkowiec w ogóle przywiązuje wagę do takiej informacji, że pies był szczepiony? Przecież oni nie szczepią dzieci, bo "szczepionki to ściema i wyłudzanie kasy przez koncerny farmaceutyczne", i w ogóle szczepionki to trucizna lub placebo. Wobec tego szczepienie psa nie powinno mieć dla nich żadnego znaczenia...
Odpowiedz