W januszolandii jest mało osób, które się nie "nayebały" na studniówce. To jeszcze okres, gdzie młody umysł myśli, że jak się nawali to wszystkie laski jego. Niektórym zostaje tak do końca życia...
@Malikkun: ja to się chyba w strasznie dziwnej okolicy urodziłem, bo nijak nie spotykam się z taką patologią, jaka ponoć wszędzie panuje... na mojej studniówce to chyba nikt nie był narąbany, nawet "lekko wypitych" było raczej mało...
Patologią? Patologia to jest ze dorosły człowiek nie może decydować za siebie tylko musi przelewać wódkę do butelek po wodzie i wystawiać za okno żeby się schłodzila
@Slawek18: Dobry. Polecam czytać ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisane, że spiłem się do nieprzytomności. Wspomniałem tylko o tym, że im dłużej studniówka trwała tym częściej fotograf robił mi zdjęcia z zamkniętymi oczami. Pozdrawiam
Poza tym nie wierzę, że to na główną weszło XDD
@Slawek18: Szczerze gratuluję dedukcji. Dzięki takim ludziom jak Pan jestem w stanie dowiedzieć się, że "nagrzmociłem się jak automat i przysypiałem" XD Oczywiście humor jest rzeczą obcą i wcale nie można z siebie żartować. Ale taki ze mnie głupek, że zapominam, że na zdjęciach wszystko wychodzi idealnie tak jak jest :)
@Dead_Laugh: Co innego wypić kilka kieliszków wódki lub lampek wina, żeby się dobrze bawić, a co innego się "nayebać". A "bardziej nayebany" brzmi jednoznacznie. Następną imprezę sugeruję zrobić przy lampce szampana. Też miałem studniówkę i wiem jak zachowywali się "już przecież dorośli" koledzy i niektóre koleżanki. A tu kolega się jeszcze zasłania niepamięcią odnośnie kopulowania z fotografem. Jak nic film się urwał.
@Slawek18: Raz napisałem komentarz ale niestety się usunął.
Więc jeszcze raz napiszę:
"Im dalej przeglądam tym bardziej widać, że jestem naje bany" - autożart. Owszem wypiłem parę kieliszków ale nie naje bałem się do nieprzytomności. Było to raczej żartobliwe stwierdzenie bo jakie są szanse na tyle zdjęć z zamkniętymi oczyma? Po prostu źle się zsynchronizowałem z fotografem a że robił pojedyncze zdjęcia a nie po kilka to taki efekt.
"Nikogo nie wyruchałem" - stwierdzenie
"Chyba, że fotografa" - miało to nawiązywać właśnie do fragmentu o zamkniętych oczach. Fotograf ma za zadanie wybieranie najlepszych zdjęć z takich imprez. I przez to, że niefortunnie dla mnie i paru innych osób robił i wybierał zdjęcia gdzie osoby na głównym planie mają otwarte oczy a resztą planu się nie interesował można powiedzieć, że go "wyruchałem" bo nie wykonał swojego zadania poprawnie.
Dziwne, że w 2k17 trzeba jeszcze takie posty wyjaśniać. Nie wiem gdzie się wychowywaliście ale u mnie na całą studniówkę tylko 2 osoby zezgonowały i to dwie dziewczyny.
To niczym więcej nie jest jak żartem sytuacyjnym , dosyć hermetycznym.
Poza tym mogę chyba wręczyć odznakę za osiągnięcie achievementa - "Poznaję Internet". Za dowiedzenie się, że w internecie można spotkać dużo wpisów ironicznych, żartobliwych oraz takich, których nie można brać dosłownie.
@Dead_Laugh: Ale dlaczego się tak napinasz? Miało być śmiesznie, ale nie wyszło, a ty coś próbujesz udowodnić, jakby od tego zależała twoja kariera w policji. Ja też sobie robię jaja, a tobie skacze gul. Od niedawna w internetach, czy jak?
@Slawek18: Proszę cię xD To nie ja mówiłem o degeneracji i o tym kto jest przegrywem życiowym xD Jeszcze mi emocjonalne podejście do sprawy zarzuca. Mi, doktorowi śmieszkizmu.
Moralizator stara się kreować jako baitmaster xD
Ok, comrade. Mi skacze żyłka a ty sobie robisz jaja. Whatever suits you.
@Dead_Laugh: To nie był "bait", tylko komentarz do obrazka. Ale ja to rozumiem, też jestem rozdrażniony przez te upały. Do tego się stresujesz, bo być może ten "pierwszy raz" z fotografem wykorzystałeś ;) (to był żart, gdyby ktoś pytał).
@Slawek18: To popracuj lepiej nad swoim poczuciem humoru, bo żalowy i nikt się jeszcze nie roześmiał.
Żartowanie i obrażanie w internecie losowych nieznajomych ludzi to dwie różne rzeczy. Pozdrawiam.
Sam się wyr..ał. Studniówka jest tylko raz w życiu, a ten się spił do nieprzytomności, przegryw życiowy.
OdpowiedzW januszolandii jest mało osób, które się nie "nayebały" na studniówce. To jeszcze okres, gdzie młody umysł myśli, że jak się nawali to wszystkie laski jego. Niektórym zostaje tak do końca życia...
Odpowiedz@Malikkun: ja to się chyba w strasznie dziwnej okolicy urodziłem, bo nijak nie spotykam się z taką patologią, jaka ponoć wszędzie panuje... na mojej studniówce to chyba nikt nie był narąbany, nawet "lekko wypitych" było raczej mało...
OdpowiedzPatologią? Patologia to jest ze dorosły człowiek nie może decydować za siebie tylko musi przelewać wódkę do butelek po wodzie i wystawiać za okno żeby się schłodzila
Odpowiedz@Slawek18: Dobry. Polecam czytać ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisane, że spiłem się do nieprzytomności. Wspomniałem tylko o tym, że im dłużej studniówka trwała tym częściej fotograf robił mi zdjęcia z zamkniętymi oczami. Pozdrawiam Poza tym nie wierzę, że to na główną weszło XDD
Odpowiedz@Dead_Laugh: A drugi wers to niby co? Chciałeś błysnąć, ale się nie udało. Nagrzmociłeś się jak automat i przysypiałeś. Historia jakich wiele.
Odpowiedz@Slawek18: Szczerze gratuluję dedukcji. Dzięki takim ludziom jak Pan jestem w stanie dowiedzieć się, że "nagrzmociłem się jak automat i przysypiałem" XD Oczywiście humor jest rzeczą obcą i wcale nie można z siebie żartować. Ale taki ze mnie głupek, że zapominam, że na zdjęciach wszystko wychodzi idealnie tak jak jest :)
Odpowiedz@Dead_Laugh: Co innego wypić kilka kieliszków wódki lub lampek wina, żeby się dobrze bawić, a co innego się "nayebać". A "bardziej nayebany" brzmi jednoznacznie. Następną imprezę sugeruję zrobić przy lampce szampana. Też miałem studniówkę i wiem jak zachowywali się "już przecież dorośli" koledzy i niektóre koleżanki. A tu kolega się jeszcze zasłania niepamięcią odnośnie kopulowania z fotografem. Jak nic film się urwał.
Odpowiedz@Slawek18: Raz napisałem komentarz ale niestety się usunął. Więc jeszcze raz napiszę: "Im dalej przeglądam tym bardziej widać, że jestem naje bany" - autożart. Owszem wypiłem parę kieliszków ale nie naje bałem się do nieprzytomności. Było to raczej żartobliwe stwierdzenie bo jakie są szanse na tyle zdjęć z zamkniętymi oczyma? Po prostu źle się zsynchronizowałem z fotografem a że robił pojedyncze zdjęcia a nie po kilka to taki efekt. "Nikogo nie wyruchałem" - stwierdzenie "Chyba, że fotografa" - miało to nawiązywać właśnie do fragmentu o zamkniętych oczach. Fotograf ma za zadanie wybieranie najlepszych zdjęć z takich imprez. I przez to, że niefortunnie dla mnie i paru innych osób robił i wybierał zdjęcia gdzie osoby na głównym planie mają otwarte oczy a resztą planu się nie interesował można powiedzieć, że go "wyruchałem" bo nie wykonał swojego zadania poprawnie. Dziwne, że w 2k17 trzeba jeszcze takie posty wyjaśniać. Nie wiem gdzie się wychowywaliście ale u mnie na całą studniówkę tylko 2 osoby zezgonowały i to dwie dziewczyny. To niczym więcej nie jest jak żartem sytuacyjnym , dosyć hermetycznym. Poza tym mogę chyba wręczyć odznakę za osiągnięcie achievementa - "Poznaję Internet". Za dowiedzenie się, że w internecie można spotkać dużo wpisów ironicznych, żartobliwych oraz takich, których nie można brać dosłownie.
Odpowiedz@Dead_Laugh: Ale dlaczego się tak napinasz? Miało być śmiesznie, ale nie wyszło, a ty coś próbujesz udowodnić, jakby od tego zależała twoja kariera w policji. Ja też sobie robię jaja, a tobie skacze gul. Od niedawna w internetach, czy jak?
Odpowiedz@Slawek18: Proszę cię xD To nie ja mówiłem o degeneracji i o tym kto jest przegrywem życiowym xD Jeszcze mi emocjonalne podejście do sprawy zarzuca. Mi, doktorowi śmieszkizmu. Moralizator stara się kreować jako baitmaster xD Ok, comrade. Mi skacze żyłka a ty sobie robisz jaja. Whatever suits you.
Odpowiedz@Dead_Laugh: To nie był "bait", tylko komentarz do obrazka. Ale ja to rozumiem, też jestem rozdrażniony przez te upały. Do tego się stresujesz, bo być może ten "pierwszy raz" z fotografem wykorzystałeś ;) (to był żart, gdyby ktoś pytał).
Odpowiedz@Slawek18: To popracuj lepiej nad swoim poczuciem humoru, bo żalowy i nikt się jeszcze nie roześmiał. Żartowanie i obrażanie w internecie losowych nieznajomych ludzi to dwie różne rzeczy. Pozdrawiam.
Odpowiedz@love178: OK, ja będę pracował, a koleżanka w tym czasie wyjmie sobie ten drąg z tyłka.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 lipca 2017 o 19:06