@PutaMadre: Nowotwory towarzyszą ludziom od tysięcy lat ale ponieważ tkanki miękkie się rozkładają to jedyne szczątki jakie odkopujemy to te z rakiem kości. Więc niestety ale to, że kiedyś nie było takich problemów to bzdura. Rak skóry jak każdy rak ma wiele przyczyn ale jednak badania wskazują, że to promienie UV najmocniej zwiększają ryzyko a nie niedobory witamin. Szczególnie jak ktoś ma predyspozycje genetyczne czyli skłonność do pieprzyków.
Kiedyś ludzie umierali i już. Dzisiaj po prostu coś na ten temat wiemy. Plus zatrucie środowiska. Dziura ozonowa swoje robi. Niestety, dla wielu ludzi, jak o czymś w Super Ekspresie nie napisali, to ta rzecz nie istnieje.
A to nie jest tak, że laska zaleca nie smarować dzieciaka żadnymi kremami (bo cholera wie co w nich naprawdę jest) tylko pilnować, żeby smyk był w cieniu cały czas?
Formę wypowiedzi ma niespójną (zatem absolutnie nie wygląda na wykładowcę) ale jeżeli dobrze Ją zrozumiałem to Ona przecież ma rację.
@klc: pilnowanie ma sens dopóki nie przyjdzie ostre słońce które odbija się od każdej powierzchni. Wtedy nawet w cieniu i nawet dorosły może się sparzyć. Po prostu smarowanie kremem i wybór jego rodzaju trzeba dostosować do warunków pogodowych i do "natury" naszego malucha. Jak ma skłonność do uczuleń to jeszcze pół biedy bo rynek kosmetyków dla alergików jest dość szeroki ale jak ma dużą wrażliwość na słońce to wychodzenie wcześniej niż o 15 nie ma prawa bytu. Ja tak miałam, że nawet w czapeczce pod altanką i tak mdlałam. Z kolei skóra nigdy nie miała żadnych oparzeń.
@nasturcja: Pewnie masz rację tylko zastanawiam się jak się to stało, że ja i moi rówieśnicy dożyliśmy dorosłości jak w życiu kremu przeciw słońcu nie stosowaliśmy...
@klc: człowieka nie tak łatwo zabić na szczęście. Jednak osoby z obniżoną odpornością mają większe szanse doznania szkody z błahej przyczyny. A im dziecko mniejsze tym mniejsza odporność. Również na słońce.
Ona może i zna, ale użytkownicy niekoniecznie.
OdpowiedzPo tym co wypisuje ciężko uwierzyć, że papierów kosmetologa nie podrobiła kredką świecową.
OdpowiedzPrzecież ma rację. Kiedyś nie było kremów i nikt nie miał raka skóry. W ogóle rak skóry głównie jest od braku witaminy D
Odpowiedz@PutaMadre: Nowotwory towarzyszą ludziom od tysięcy lat ale ponieważ tkanki miękkie się rozkładają to jedyne szczątki jakie odkopujemy to te z rakiem kości. Więc niestety ale to, że kiedyś nie było takich problemów to bzdura. Rak skóry jak każdy rak ma wiele przyczyn ale jednak badania wskazują, że to promienie UV najmocniej zwiększają ryzyko a nie niedobory witamin. Szczególnie jak ktoś ma predyspozycje genetyczne czyli skłonność do pieprzyków.
OdpowiedzKiedyś ludzie umierali i już. Dzisiaj po prostu coś na ten temat wiemy. Plus zatrucie środowiska. Dziura ozonowa swoje robi. Niestety, dla wielu ludzi, jak o czymś w Super Ekspresie nie napisali, to ta rzecz nie istnieje.
Odpowiedz@nasturcja: jakie badania? Bo chyba nie najnowsze z Harvardu.
Odpowiedz"Jestę lekażę i wjem co muwjem, szczepjąki powodujom autysm, a chomełopatja dziaóa!" Brzmi dość podobnie do "jestem kosmetologiem wykładowcą i...."
OdpowiedzA to nie jest tak, że laska zaleca nie smarować dzieciaka żadnymi kremami (bo cholera wie co w nich naprawdę jest) tylko pilnować, żeby smyk był w cieniu cały czas? Formę wypowiedzi ma niespójną (zatem absolutnie nie wygląda na wykładowcę) ale jeżeli dobrze Ją zrozumiałem to Ona przecież ma rację.
Odpowiedz@klc: pilnowanie ma sens dopóki nie przyjdzie ostre słońce które odbija się od każdej powierzchni. Wtedy nawet w cieniu i nawet dorosły może się sparzyć. Po prostu smarowanie kremem i wybór jego rodzaju trzeba dostosować do warunków pogodowych i do "natury" naszego malucha. Jak ma skłonność do uczuleń to jeszcze pół biedy bo rynek kosmetyków dla alergików jest dość szeroki ale jak ma dużą wrażliwość na słońce to wychodzenie wcześniej niż o 15 nie ma prawa bytu. Ja tak miałam, że nawet w czapeczce pod altanką i tak mdlałam. Z kolei skóra nigdy nie miała żadnych oparzeń.
Odpowiedz@nasturcja: Pewnie masz rację tylko zastanawiam się jak się to stało, że ja i moi rówieśnicy dożyliśmy dorosłości jak w życiu kremu przeciw słońcu nie stosowaliśmy...
Odpowiedz@klc: człowieka nie tak łatwo zabić na szczęście. Jednak osoby z obniżoną odpornością mają większe szanse doznania szkody z błahej przyczyny. A im dziecko mniejsze tym mniejsza odporność. Również na słońce.
OdpowiedzJest kosmetologiem wykładowcą. Tzn. wykłada kosmetyki na półki w Rossmannie?
Odpowiedz