Stałem dzisiaj przez remonty w tym samym miejscu właśnie pod Dreznem i doszło do jednej kuriozalnej sytuacji właśnie z korytarzem. Jechał Niemiec środkiem z włączonymi awaryjnymi, a Janusz - szeryf i strażnik uciśnionych zajechał mu drogę, żeby zapewne hurr cwaniak nie korzystał durr. Niemiec wyleciał z auta blady jak ściana, widać było po człowieku, że miał ważny powód i tłumaczy Januszowi, przez zamkniętą szybę... Tak czy inaczej na szczęście wąsaty chyba załapał, bo po jakichś dwóch minutach puścił chłopa.
Tam jest CMG - Cała Masa Gówniaków.
OdpowiedzStałem dzisiaj przez remonty w tym samym miejscu właśnie pod Dreznem i doszło do jednej kuriozalnej sytuacji właśnie z korytarzem. Jechał Niemiec środkiem z włączonymi awaryjnymi, a Janusz - szeryf i strażnik uciśnionych zajechał mu drogę, żeby zapewne hurr cwaniak nie korzystał durr. Niemiec wyleciał z auta blady jak ściana, widać było po człowieku, że miał ważny powód i tłumaczy Januszowi, przez zamkniętą szybę... Tak czy inaczej na szczęście wąsaty chyba załapał, bo po jakichś dwóch minutach puścił chłopa.
Odpowiedz