Zwróćcie jeszcze uwagę na szatę graficzną tej książeczki.
Chłopcy - sport, motoryzacja, odkrywanie świata, nauka, technologia, kosmos.
Dziewczynki - ciuchy, słodycze i jakiś miś.
Jakie to prawdziwe...
@BongMan: uparcie trzymam się jednak tej astronomii... chociaż bliższe prawdy pewnie jest "zostanie gwiazdą jak Majli" albo jak inne nowe pseudo-gwiazdy.
@ladyarwena: A może zamiast obwiniać producentów o szufladkowanie dziewczynek trzeba zrozumieć że wynika to z popytu?
Wbrew temu co się "naukowcom" od gender wydaje płeć determinuje (w większości przypadków) zainteresowania dziecka i takie zabawki są tworzone tak żeby być atrakcyjne dla przeciętnej dziewczynki.
I nic nie stoi na przeszkodzie żeby kupić dziewczynce tą niebieską wersję a że ludzie sobie dopowiadają która zabawka jest żeńska a która męska to inna sprawa.
@Grajcz: Ale ty wiesz, że te dziewczynki nie kupują sobie tych książeczek same tylko są im one kupowane przez rodziców/ciotki/wujków/dziadków albo dostają je jako nagrody w przedszkolu/szkole. Rodzice dają zabawkę to dziecko się bawi. Jakby miało swoją kasę to by się okazało, że dzieci najbardziej lubią się bawić słodyczami niezależnie od płci. A jeśli chodzi o różnice w tym czym bawią się różne dzieci to wystarczy, że człowiek będzie miał starsze rodzeństwo płci odmiennej żeby się okazało, że dzieci bawią się wszystkim. Absolutnie wszystkim. Jak im zabraknie zabawek to zaczną rozkradać kuchnię z garnków jak również każde dziecko ucieszy się jak dostanie deskę i młotek.
@UnaZPuszczy: Nie wiem jak Korwin ale producenci takich książeczek produkują je dla zysku.
I skoro na tym zarabiają to znaczy że się sprzedaje co znaczy że mają rację co do upodobań dziewczynek.
Zwróćcie jeszcze uwagę na szatę graficzną tej książeczki. Chłopcy - sport, motoryzacja, odkrywanie świata, nauka, technologia, kosmos. Dziewczynki - ciuchy, słodycze i jakiś miś. Jakie to prawdziwe...
Odpowiedz@BongMan: no, przykre że nie zachęca się dziewczynek do odkrywania świata. Chociaż są gwiazdy, więc może astronomia?
Odpowiedz@ladyarwena: prędzej astrologia, horoskopy i te sprawy ;)
Odpowiedz@BongMan: uparcie trzymam się jednak tej astronomii... chociaż bliższe prawdy pewnie jest "zostanie gwiazdą jak Majli" albo jak inne nowe pseudo-gwiazdy.
Odpowiedz@ladyarwena: A może zamiast obwiniać producentów o szufladkowanie dziewczynek trzeba zrozumieć że wynika to z popytu? Wbrew temu co się "naukowcom" od gender wydaje płeć determinuje (w większości przypadków) zainteresowania dziecka i takie zabawki są tworzone tak żeby być atrakcyjne dla przeciętnej dziewczynki. I nic nie stoi na przeszkodzie żeby kupić dziewczynce tą niebieską wersję a że ludzie sobie dopowiadają która zabawka jest żeńska a która męska to inna sprawa.
Odpowiedz@Grajcz: Ale ty wiesz, że te dziewczynki nie kupują sobie tych książeczek same tylko są im one kupowane przez rodziców/ciotki/wujków/dziadków albo dostają je jako nagrody w przedszkolu/szkole. Rodzice dają zabawkę to dziecko się bawi. Jakby miało swoją kasę to by się okazało, że dzieci najbardziej lubią się bawić słodyczami niezależnie od płci. A jeśli chodzi o różnice w tym czym bawią się różne dzieci to wystarczy, że człowiek będzie miał starsze rodzeństwo płci odmiennej żeby się okazało, że dzieci bawią się wszystkim. Absolutnie wszystkim. Jak im zabraknie zabawek to zaczną rozkradać kuchnię z garnków jak również każde dziecko ucieszy się jak dostanie deskę i młotek.
OdpowiedzPowiedziałbym, że rzadko jej nie ma
OdpowiedzNie, Korwin nie ma racji. Korwin i jemu podobni *chcą* mieć rację, więc produkują takie książeczki...
Odpowiedz@UnaZPuszczy: Nie wiem jak Korwin ale producenci takich książeczek produkują je dla zysku. I skoro na tym zarabiają to znaczy że się sprzedaje co znaczy że mają rację co do upodobań dziewczynek.
OdpowiedzPrzecież to wspaniała alegoria starania się o prace w branży technologicznej w zachodnim świecie parytetów.
Odpowiedz