@azbest: Nie wiem za co go minują. Sama prawda.
Chodzę sobie do pracy tak 13-14. Omijam poranne korki, w pracy są już wszyscy i łatwo się człowiek wciąga w robotę, jest z kim się skonsultować w miarę potrzeby. Później wszyscy wychodzą, a ja mam ciszę i spokój. Wychodzę z pracy na tyle późno, że nie ma w ogóle ruchu i przejazd przez zatłoczone normalnie miasto zajmuje mi chwilę. Później mogę sobie robić co chcę do późnych godzin nocnych, bo przecież mogę spać do południa :D Do tego w razie potrzeby mogę załatwić cokolwiek na mieście pomiędzy szczytami w drodze do pracy bez niepotrzebnego wyrywania się z pracy. Taki tryb jest dobry jak ma się wciągającą pracę i wyjście o określonej godzinie często nie jest łatwe. No i najlepiej nie mieć rodziny ;)
@ZONTAR: Minusują dlatego, że ranne ptaszki i przychodzenie wcześnie jest społecznie spoko, a przychodzenie późno to spóźnianie się, czyli zło i życiowy nieogar.
Zdecydowanie bardziej wolę drugie zmiany, a przeważnie nocki. Jestem kierowcą, to może też temu... Większy spokój na drodze, na hali jak przychodzę nie ma już upierdliwych szefów, a na nocce robię swoje, zjeżdżam o 4 i do łóżeczka :) Pierwsze zmiany mają tylko tyle, że jeszcze coś z dnia można mieć, jak komuś na tym zależy. Ja tam wolę się wyspać porządnie.
@ZONTAR: no mniej więcej. Ogólnie to marzyłaby mi się robota tak od 12-14, gdzie mogę sobie posiedzieć do wieczora w spokoju i ciszy... jedyny problem to że dziewczyna lubi wstawać o 6 rano i iść spać o 22-23, więc w sumie to byśmy się praktycznie nie widzieli... damn, to tyle z marzeń...
Akurat chodzenie na 7 jest najbardziej powszechne przez co na drogach jest największy ruch.
Zdecydowanie lepiej robi się od 6 lub 5 gdzie ruch jest prawie zerowy, wszystkie parkingi wolne, etc.
A chodzenie do pracy na 13:00 jest 13/10. No chyba że ma się dzieci, którymi się trzeba zająć wieczorem. Wtedy jest 14/10.
Odpowiedz@azbest: Nie wiem za co go minują. Sama prawda. Chodzę sobie do pracy tak 13-14. Omijam poranne korki, w pracy są już wszyscy i łatwo się człowiek wciąga w robotę, jest z kim się skonsultować w miarę potrzeby. Później wszyscy wychodzą, a ja mam ciszę i spokój. Wychodzę z pracy na tyle późno, że nie ma w ogóle ruchu i przejazd przez zatłoczone normalnie miasto zajmuje mi chwilę. Później mogę sobie robić co chcę do późnych godzin nocnych, bo przecież mogę spać do południa :D Do tego w razie potrzeby mogę załatwić cokolwiek na mieście pomiędzy szczytami w drodze do pracy bez niepotrzebnego wyrywania się z pracy. Taki tryb jest dobry jak ma się wciągającą pracę i wyjście o określonej godzinie często nie jest łatwe. No i najlepiej nie mieć rodziny ;)
Odpowiedz@ZONTAR: Minusują dlatego, że ranne ptaszki i przychodzenie wcześnie jest społecznie spoko, a przychodzenie późno to spóźnianie się, czyli zło i życiowy nieogar.
OdpowiedzZdecydowanie bardziej wolę drugie zmiany, a przeważnie nocki. Jestem kierowcą, to może też temu... Większy spokój na drodze, na hali jak przychodzę nie ma już upierdliwych szefów, a na nocce robię swoje, zjeżdżam o 4 i do łóżeczka :) Pierwsze zmiany mają tylko tyle, że jeszcze coś z dnia można mieć, jak komuś na tym zależy. Ja tam wolę się wyspać porządnie.
OdpowiedzW sumie zamiast komentować, to ja to tu tylko zostawię... https://youtu.be/DGSZnZ_drDU?t=17s
Odpowiedz@ZONTAR: no mniej więcej. Ogólnie to marzyłaby mi się robota tak od 12-14, gdzie mogę sobie posiedzieć do wieczora w spokoju i ciszy... jedyny problem to że dziewczyna lubi wstawać o 6 rano i iść spać o 22-23, więc w sumie to byśmy się praktycznie nie widzieli... damn, to tyle z marzeń...
Odpowiedz@FriendzoneMaster: No widzisz, a ja nie mam baby i problem z głowy :)
OdpowiedzAkurat chodzenie na 7 jest najbardziej powszechne przez co na drogach jest największy ruch. Zdecydowanie lepiej robi się od 6 lub 5 gdzie ruch jest prawie zerowy, wszystkie parkingi wolne, etc.
OdpowiedzJa nie chodzę od ponad 8 lat. Cała chata dla mnie :) W dodatku zarabiam więcej niż na etacie!
Odpowiedz@andyk77: a ja głupi zawsze pomijałem reklamy "pracuj w domu i zarabiaj 10k miesięcznie" :/
OdpowiedzPróbowałem nie chodzić w ogóle i mnie zwolnili.
OdpowiedzJa próbowałem nie chodzić i udało mi się aż dwa dni, a potem skończyło się wolne i do pracy.
OdpowiedzJ... ranne ptaszki :/
Odpowiedz@kyllan: https://image.ceneo.pl/data/products/2693631/i-koszulka-ranny-ptaszek.jpg
Odpowiedz