Zawsze jak dzwoni telefon to odbieram już odruchowo (po to jest). No ale dzisiaj wiadomo jak jest, "che pan kredyt? A to ? A tamto? Takie promocje Pana omijają" Raz odebrałem będąc dość wysoko na drabinie. Obładowany narzędziami stoje 10m na bujającej drabinie, odebrałem ten telefon podbródkiem, a tu nawija jakaś baba jak katarynka. No to jej mówie jak się sprawy mają i że myślałem, że to szefo dzwoni co tam z tą robotą. To kulturnie powiedziała że przeprasza i zadzwoni później. Później już wiem jakiego nr nie odbierać :) . A ojciec znowu to jak odbiera to po rusku gada i sami się zawsze rozłączają.
A jak nam się ciemno w domu zrobiło, a właściciela (mendy wścibskiej i chciwej tak, że nie zdziwię się jak w wigilijny wieczór objawią mu się kiedyś trzy duchy) to kumpel zwatował korek. Ot, bywa. Tylko, że nikomu nie chciało iść do castoramy, właścicielowi nikt też nic nie powiedział. I tak sobie ten zwatowany korek został. Jeszcze kilka miesięcy tam mieszkaliśmy ze zwatowanym korkiem i ryzykiem pożaru w tle. Kiedy już chciwcowi całkiem odwaliło w dwa dni wyprowadziło mu się całe piętro. Miesiąc po tym przyszedł inkasent do licznika. Nie dość, że wyprowadziliśmy się końcem listopada, czyli na same świeta, kiedy trudno o lokatorów, a kasa jest potrzebna, to jeszcze PGE dziadowi karę dowaliło, za nasz koreczek.
Będąc na mieście musiałem pilnie skorzystać z toalety ale nie bardzo było gdzie. Były jedynie małe sklepy, więc trochę głupio by było zapytać nawet. Na szczęście po drodze miałem siłownie, więc wykorzystałem multisporta tylko po to, żeby zrobić na spokojnie dwójeczke
Dwa pasy do ronda, prawy zamulony, ze 20 aut(pierwszy zjazd do galerii handlowej), ja jadę do galerii, wbijam się na lewy-3, może 4 auta, opie.dalam rondo dookoła i zjeżdżam cały na biało w 10 sekund...
Zawsze jak dzwoni telefon to odbieram już odruchowo (po to jest). No ale dzisiaj wiadomo jak jest, "che pan kredyt? A to ? A tamto? Takie promocje Pana omijają" Raz odebrałem będąc dość wysoko na drabinie. Obładowany narzędziami stoje 10m na bujającej drabinie, odebrałem ten telefon podbródkiem, a tu nawija jakaś baba jak katarynka. No to jej mówie jak się sprawy mają i że myślałem, że to szefo dzwoni co tam z tą robotą. To kulturnie powiedziała że przeprasza i zadzwoni później. Później już wiem jakiego nr nie odbierać :) . A ojciec znowu to jak odbiera to po rusku gada i sami się zawsze rozłączają.
Odpowiedz@a65076507: Lepsze cos w stylu "Kredyt? Ja bardzo chetnie... Tylko wie pani co? Mi dwa miesiace zycia zostaly".
Odpowiedz@Tobik: O kurde :D Nie omieszkam spróbować ;)
OdpowiedzA jak nam się ciemno w domu zrobiło, a właściciela (mendy wścibskiej i chciwej tak, że nie zdziwię się jak w wigilijny wieczór objawią mu się kiedyś trzy duchy) to kumpel zwatował korek. Ot, bywa. Tylko, że nikomu nie chciało iść do castoramy, właścicielowi nikt też nic nie powiedział. I tak sobie ten zwatowany korek został. Jeszcze kilka miesięcy tam mieszkaliśmy ze zwatowanym korkiem i ryzykiem pożaru w tle. Kiedy już chciwcowi całkiem odwaliło w dwa dni wyprowadziło mu się całe piętro. Miesiąc po tym przyszedł inkasent do licznika. Nie dość, że wyprowadziliśmy się końcem listopada, czyli na same świeta, kiedy trudno o lokatorów, a kasa jest potrzebna, to jeszcze PGE dziadowi karę dowaliło, za nasz koreczek.
OdpowiedzBędąc na mieście musiałem pilnie skorzystać z toalety ale nie bardzo było gdzie. Były jedynie małe sklepy, więc trochę głupio by było zapytać nawet. Na szczęście po drodze miałem siłownie, więc wykorzystałem multisporta tylko po to, żeby zrobić na spokojnie dwójeczke
OdpowiedzDwa pasy do ronda, prawy zamulony, ze 20 aut(pierwszy zjazd do galerii handlowej), ja jadę do galerii, wbijam się na lewy-3, może 4 auta, opie.dalam rondo dookoła i zjeżdżam cały na biało w 10 sekund...
OdpowiedzTo pytanie zawiera w sobie paradoks, bo powszechnie wiadomo, że jak coś jest głupie, ale działa, to nie jest głupie.
Odpowiedz