kwestia kontekstu - skąd pewność że kobieta nie straciła panowania nad kierownicą próbując właśnie ustrzelić tego psa, bo jest zapalaną kociarą - pies z kolei wtargnął do karetki położył łeb na jej kolanach i wymamrotał w psim jezyku "spróbuj k**wo jeszcze raz mnie przejechać a wyrżnę całą twoją rodzinę.."
Asp.szt.? Czy tego co co zawinił?
OdpowiedzSwój swojego nie ruszy.
OdpowiedzSkoro to seicento to kobieta raczej próbowała uniknąć zniszczenia auto :) psu tak czy tak raczej nic by się nie stało.
Odpowiedz@SirAnubis co Ty bredzisz? Przecież Seicento jest do rozbijania rządowych limuzyn, jak dla mnie pies by zginął na miejscu ;(
Odpowiedzkwestia kontekstu - skąd pewność że kobieta nie straciła panowania nad kierownicą próbując właśnie ustrzelić tego psa, bo jest zapalaną kociarą - pies z kolei wtargnął do karetki położył łeb na jej kolanach i wymamrotał w psim jezyku "spróbuj k**wo jeszcze raz mnie przejechać a wyrżnę całą twoją rodzinę.."
Odpowiedz