Może by tak przez 4 dni nie przyjść do pracy, nie wykorzystać dni wolnych i mieć płacone 100% dniówek. Przecież pracują już tam ponad rok to na pewno dużo pracy wykonali, a pracują nie najgorzej.
Powinieneś, januszu biznesu, sracze czyścić golymi rękami, a nie ludzi zatrudniać.
Powinno być takie prawo, że za każdy dzień zalegania z wypłatą (za wyjątkiem sytuacji na które się nie ma wpływu np. błąd w banku) jej wysokość wzrasta. 200% za pierwszy dzień, 300% za drugi, itd. Nauczyliby się szanować pracownika.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2017 o 15:22
@BongMan: Przesada, wiele firm ma wahania płynności finansowej a przy tak wysokich karach wiele firm by padło.
Opóźnienie 1-2 dni nikogo nie zbawi i jeśli nie zdarza się regularnie to nie powinno skutkować tak absurdalnymi karami.
@Grajcz: no ja rozumiem. Wahania płynności finansowej, jak np. kontrahent albo klient nie zapłaci i trzeba od niego ściągać hajs, to sytuacja na którą firma nie ma wpływu, więc to jest do zrozumienia. Chodzi mi o sytuacje jak hajs jest, janusz sobie remontuje willę albo kupuje nowe auto, a pracownikom łże, że nie ma na wypłaty.
Jesteś pewny, że sam przypadkiem nie masz na imię "Janusz"? Obok domu mam taką typową pijalnię piwa i tam panowie normalnie rzucają cytatami z Twoich komentarzy.
Mam własną działalność, montuję urządzenia. Często dostaję zlecenia od dużej firmy dystrybutorskiej. Zawsze spóźniają się z opłatami za te usługi - po tydzień czasem dłużej. Materiały montażowe kupuję w hurtowni. Hurtownia ta zaopatruję się u ww dystrybutora. Taka sytuacja: ja ni mam na czas kasy, to dzwonię do pani Lusi z księgowości od dystrybutora i ją opiepszam, ten z hurtowni dzwoni do mnie i mnie opiepsza, bo ode mnie nie dostał w terminie, Pani Lusia z kięgowości dzwoni do hurtownika i go opiepsza, bo też nie dostała kasy od niego na czas. Koło się zamyka. A wystarczyło płacić w terminie i wszyscy zadowoleni, można iść na piwo.
Zatory płatnicze nie są niczym nadzwyczajnym, a po rozdzieleniu VATu będzie tego 10x więcej. Ja już się nawet przestałem na takie rzeczy denerwować, ale ja mam tyle dobrze, że moja działalność jest jednoosobowa.
Może by tak przez 4 dni nie przyjść do pracy, nie wykorzystać dni wolnych i mieć płacone 100% dniówek. Przecież pracują już tam ponad rok to na pewno dużo pracy wykonali, a pracują nie najgorzej.
OdpowiedzPowinieneś, januszu biznesu, sracze czyścić golymi rękami, a nie ludzi zatrudniać. Powinno być takie prawo, że za każdy dzień zalegania z wypłatą (za wyjątkiem sytuacji na które się nie ma wpływu np. błąd w banku) jej wysokość wzrasta. 200% za pierwszy dzień, 300% za drugi, itd. Nauczyliby się szanować pracownika.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2017 o 15:22
@BongMan: Przesada, wiele firm ma wahania płynności finansowej a przy tak wysokich karach wiele firm by padło. Opóźnienie 1-2 dni nikogo nie zbawi i jeśli nie zdarza się regularnie to nie powinno skutkować tak absurdalnymi karami.
Odpowiedz@Grajcz: no ja rozumiem. Wahania płynności finansowej, jak np. kontrahent albo klient nie zapłaci i trzeba od niego ściągać hajs, to sytuacja na którą firma nie ma wpływu, więc to jest do zrozumienia. Chodzi mi o sytuacje jak hajs jest, janusz sobie remontuje willę albo kupuje nowe auto, a pracownikom łże, że nie ma na wypłaty.
OdpowiedzJesteś pewny, że sam przypadkiem nie masz na imię "Janusz"? Obok domu mam taką typową pijalnię piwa i tam panowie normalnie rzucają cytatami z Twoich komentarzy.
Odpowiedz@Grajcz: jakby byly takie kary, to uwierz mi ze hajsy by sie znalazly. najwyzej leasing na porshe by troche poczekal...
Odpowiedz@haw: A potem Porsche będzie zalegało z wypłatami dla swoich pracowników.
Odpowiedz@yahoo111: albo sie janusz nauczy zeby nie brac porshe kiedy stac go na volkswagena
OdpowiedzMam własną działalność, montuję urządzenia. Często dostaję zlecenia od dużej firmy dystrybutorskiej. Zawsze spóźniają się z opłatami za te usługi - po tydzień czasem dłużej. Materiały montażowe kupuję w hurtowni. Hurtownia ta zaopatruję się u ww dystrybutora. Taka sytuacja: ja ni mam na czas kasy, to dzwonię do pani Lusi z księgowości od dystrybutora i ją opiepszam, ten z hurtowni dzwoni do mnie i mnie opiepsza, bo ode mnie nie dostał w terminie, Pani Lusia z kięgowości dzwoni do hurtownika i go opiepsza, bo też nie dostała kasy od niego na czas. Koło się zamyka. A wystarczyło płacić w terminie i wszyscy zadowoleni, można iść na piwo.
OdpowiedzZatory płatnicze nie są niczym nadzwyczajnym, a po rozdzieleniu VATu będzie tego 10x więcej. Ja już się nawet przestałem na takie rzeczy denerwować, ale ja mam tyle dobrze, że moja działalność jest jednoosobowa.
OdpowiedzNo jakbyś nie rozpindalał na głupoty i nie żył od 10 do 10 to byś na wypłaty miał. Szkoda strzępić ryja.
Odpowiedzskoro im nie placisz od 4 dni a i tak przychodza, to moze... wprowadz oplaty za to ze mogo u ciebie pracowac :)
OdpowiedzJak to kiedyś powiedział z sarkazmem znajomy do szefa .. : " ch.. Z pieniędzmi , ważne żeby robota była " :-)
OdpowiedzKurła, kiedyś to było, dałeś niewolnikowi michę zupy a ten się cieszył i o piniondzach nie słyszał!
Odpowiedz