Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Szkolnictwo

Dodaj nowy komentarz
avatar Slawek18
3 5

∏ też z błędem. Od dziecka pamiętam, że ∏ to 3,1415926536 (w zaokrągleniu).

Odpowiedz
avatar allahuwonsz
1 3

@Slawek18: też zauważyłem. Ja znam do 14 miejsc po przecinku, kiedyś dla jaj się nauczyłem do 17 ale te ostatnie cyfry teraz jakoś wyleciały mi przy dzisiejszym sprawdzeniu pamięciówy. Więc "co do 1000 wzorów trygonometrycznych" też jakoś wiary nie daję autorowi obrazka

Odpowiedz
avatar Frogy0
2 4

@allahuwonsz: Są lepsze rzeczy do robienia pamięciówy :D

Odpowiedz
avatar Slawek18
-3 3

@allahuwonsz: @Frogy0: Mi wuja przywiózł z Anglii kalkulator, gdzie był właśnie klawisz ∏, więc samo mi weszło. Miał nietypowo, bo 12 okienek, dlatego tylko 3,1415926536 weszło mi do głowy. A "niezadowalający", to неудовлетворительный

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2017 o 19:53

avatar cozakraj7
1 7

Ktoś musi być wyjątkowo słaby z czytania ze zrozumieniem i logicznego myślenia jak nie potrafi wypełnić swojego druku PIT. Zresztą w tej całej tabelce jedynie mogę zgodzić się z językiem angielskim.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
2 2

@cozakraj7: Jeśli rzeczywiście miałbyś 'duży zasób słownictwa' i znałbyś dobrze gramatykę, byłbyś w stanie nawiązać luźną konwersacje z obcokrajowcem. Nawet i napiętą, powiedziałbym :).

Odpowiedz
avatar sgorias1
9 11

@cozakraj7: A co najlepsze - co ma matma do podatków xD Podatki się wypełnia na podstawach przedsiębiorczości. No, ale niektórzy nie dotarli jeszcze do szkoły średniej

Odpowiedz
avatar BlackWolf120
1 1

@Kajothegreat: No wyobraź sobie, że nie do końca... Mój język angielski jest na dobrym poziomie, głównie przez gry online, oglądanie filmów i seriali po angielsku, dyskutowanie na różnych forach, czy choćby napisanie czegokolwiek na Facebooku. Jestem w stanie prowadzić normalną rozmowę, ale przez to, że nie szlifuję swojego języka "podręcznikowo", a bardziej potocznie, zwykle moja ocena z języka nie przekracza 3. BO TAK. :v Za to moja koleżanka, jeszcze z czasów gimnazjum, była piątkową uczennicą i nie potrafiła się dogadać na zagranicznej wycieczce.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@BlackWolf120 Mi zj. angielskiego wychodziło w gimnazjum 3+, jakimś cudem dostałem 4. Z kolei mój kolega, oczko w głowie nauczycieli, uczeń szóstkowy, nie umie rozmawiać po angielsku, czy to luźna gadka, czy oficjalna. Swoją drogą, nie umiem po przyporządkować wyrażeń do odpowiedniej formy czasowej w języku angielskim, ale jak przyjechał do nas uczeń z wymiany, tylko ja (i mój trójkowy kolega) daliśmy radę się porozumieć (nie licząc nauczycieli). Ale według nauczycieli w ogóle nie znam angielskiego, bo mam tróje z wszelkiego rodzaju testów. Nie umiem przyporządkować form czasowych wg. cech (mnie się to nie trzyma), ale nie popełniam błędów, czy to na piśmie, czy na wymowie. Swoją drogą, zasób słownictwa mam bogaty, nawet w j. ang. Ale "jestem beznadziejnym uczniem" wg. mojej nauczycielki.

Odpowiedz
avatar BlackWolf120
-1 3

@minertroller: W ogóle znajomość 3-4 czasów w zupełności wystarczy do jakiejkolwiek rozmowy, ale my musimy umieć wszystkie z możliwych, bo to takie niezbędne. XD

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@BlackWolf120 Tyle wiem, ale znajomość wszystkich ułatwia sprecyzowanie co, kiedy, dlaczego i po co. Swoją drogą, z nazwy znałem chyba 3-4 czasy, a innych in form używałem nawet nieświadomie. Chyba nie muszę mówić, że się uwsteczniłem w gimnazjum. :)

Odpowiedz
avatar przemko000
0 0

Od 11 lat mieszkam w Anglii, w Anglii skończyłem szkołę średnią, studia. Nie potrafię wymienić nawet jednego czasu z nazwy. Nikt się tu tym nie przejmuje. Nie potrzeba znać teorii, jak praktyka jest dobra :)

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
1 1

@BlackWolf120: @minertroller: Wybacz, nie ufam wam. Jeśli ktoś zna język 'na dobrym poziomie', testy nie będą dla niego problemem. Angielskiego nauczyłem się właściwie po wyjściu ze szkoły - cóż, poziom matury nie umożliwia 'swobodnej konwersacji'. A mimo wszystko, o dziwo, testy piszę na C (czasem 1, czasem 2). Co jest w tym wszystkim jeszcze śmieszniejsze... Wciąż mam poczucie, że znam język przeciętnie w najlepszym wypadku: a to dlatego, że nie mam swobody w pojęciu gier językowych właściwych dla języka angielskiego tak, jak w przypadku języka polskiego. Tym bardziej jestem więc sceptycznie nastawiony do waszego "MAM BOGATE SŁOWNICTWO, GADAM PŁYNNIE, TYLKO TESTY SĄ NA SZABLON". Co do 3-4 czasów... Dziesięcioletnie dzieci używają 6-8.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 września 2017 o 2:32

avatar BlackWolf120
-1 1

@Kajothegreat: Właśnie zaprzeczyłeś sam sobie. Poziom matury nie umożliwia swobodnej konwersacji, a w szkole uczą angielskiego tak naprawdę na tyle, żeby napisać maturę. Testy są na szablon, ja piszę po swojemu i olewam. Ale znam język co najmniej dobrze. Koleżanka kująca z podręcznika ma 5, bo uczy się szablonowo, ale nie potrafi się dogadać, bo w szkole nie uczą angielskiego, żebyś się dogadał, tylko żebyś zdał maturę. Dziesięcioletnie dzieci może i używają 6-8 czasów, ale włącz sobie jakiś anglojęzyczny film, serial, albo wejdź na jakąś stronkę. Więcej niż 3-4 czasów tam nie znajdziesz, bo ich nie potrzeba.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
1 1

@BlackWolf120: Zaprzeczyłem sobie? Moja teza jest taka, że jeśli ktoś zna język na choćby przeciętnym poziomie, pisać będzie testy maturalne na 100%. W filmach 'znajdę 3-4 czasy'? Simple, continuousy, futury, perfecty, gonna, used to... Daje przynajmniej 9. I to są takie podstawy podstaw.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
1 1

@przemko000: Oczywiście, że praktyka jest zdecydowanie bardziej użyteczna niż teoria. Większość native speakerów nie zastanawia się nad tym, jakiego czasu czy formy używają :). Obcokrajowiec jednak, na przykład, jeśli będzie chciał podążać za logika języka polskiego, liczbę mnogą słowa 'pies' wypowie jako 'piesi'. O ile więc teoria przydaje się jako "ogólny szablon", praktyki oczywiście nie zastąpi.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
0 0

@cozakraj7: A ja z angielskim też się ni cholery nie zgodzę (chociaż chyba najbardziej rozwaliła mnie geografia), bo niby jak nauczyciel ma cię na lekcji nauczyć płynnej rozmowy po angielsku mając w klasie 20-30 uczniów? To jest zwyczajnie NIEWYKONALNE, chyba że umówiłby się z uczniami, że sami w domu nauczą się gramatyki i słownictwa, a na lekcjach będą tylko ćwiczyć mówienie... Tak naprawdę poziom mówienia po angielsku (w przypadku osoby uczącej się go normalnie w szkole) zależy w 90% od samego uczącego się, a mianowicie tego czy ogląda filmy/seriale po angielsku, próbuje posługiwać się nim w rozmowach z innymi itp. Dzięki angielskiemu w szkole zrobiłem sobie w połowie liceum egzamin C1, a dzięki rozmowom z kolegami i serialom płynnie posługuję się nim w mowie. A i tak (podobnie jak @Kajothegreat) często mam wrażenie, że mój angielski jest w sumie średni, bo w potocznej rozmowie z native'ami miewam problemy z wychwyceniem różnych niuansów, dobrym zrozumieniem intencji rozmówcy itp.

Odpowiedz
avatar Klosek12
2 2

Sole można otrzymać na co najmniej 10 sposobów.

Odpowiedz
avatar BongMan
-2 14

Ale on ma rację, pomijając już formę. Faktem jest, że w szkołach nie uczą nic przydatnego.

Odpowiedz
avatar zabujca72
0 2

@BongMan: jeśli dobrze pamiętam to gdzieś pisali,że tylko 14% z tego czego się uczymy nam się przyda i pewnie nie byłoby takiego problemu,gdyby nie to,ze szkolnictwo określa siebie jako przystosowanie do życia

Odpowiedz
avatar kotek_terrorysta
2 2

@BongMan:skończyłem liceum i poszedłem na studia. Kolega poszedł do pracy. Po zakończeniu studiów znalazłem pracę za 430zl/miesiąc, on w tym czasie kosił 1100-1200. Od tego czasu minęło naście lat. On zarabia 2300 ja 7650+dodatki.Faktycznie szkoła nic nie daje.

Odpowiedz
avatar Majozen
3 5

No nie wiem, mnie w szkole uczyli jak pisać CV, podobnie z kwasem na chemii, a jeśli bardzo słabo znasz swoje miasto i nie umiesz czytać mapy samochodowej to oznacza tylko to, że jesteś debilem.

Odpowiedz
avatar wroblitz
2 2

Co tam CV - autor tabelki nie potrafi nawet poprawnie napisać nazwy tego przedmiotu. To zapewne też wina szkolnictwa.

Odpowiedz
avatar Adraxer
-3 5

Co w tym mistrzowskiego? Prymitywny komentarz w mojej ocenie rodzonego socjalisty. Mi osobiście szkoła nie dała nic co mi się przyda w życiu i ewentualnie trochę co mi się przyda na studiach. Edukacja ogólna to porażka. Marnuje się czas na kształtowanie umiejętności, które się zapomina kosztem czasu który można by poświęcić na naukę czegoś potrzebnego. Ja np. miałem pasję do programowania. Trudno było ją rozwijać spędzając 10 godzin poza domem, ale i tak ukończyłem technikum mechatroniczne pisząc w c++ lepiej niż moi koledzy z informatycznego (bo edukacja zawodowa to jeszcze gorsze dno.). Teraz pójdę na studia w kierunku informatycznym i nie zawdzięczam szkole zbyt dużo. Jestem wdzięczny za matmę, fizykę i angielski, ale za przymusowe uczestniczenie w pozostałych przedmiotach należy mi się odszkodowanie... żeby nie być debilem, to trzeba pomimo uporczywego utrudniania życia w polskim szkolnictwie motywować się do nabywania umiejętności potrzebnych do uzyskania lepszych studiów/lepszego zawodu.

Odpowiedz
avatar deltt
0 4

@Adraxer: Heh... Zauważyłem, że najbardziej na system edukacji narzekają nerdy, których poza programowaniem nic nie interesuje. ;-) Swoją drogą z tego typu osobami praktycznie o niczym nie da się pogadać. Mało zainteresowań (poza branżowymi), mało wiedzy ogólnej, niski poziom social skilli itp.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
0 0

@Adraxer: No widzisz, a ja - chociaż nie lubiłem większości przedmiotów nieścisłych - jestem w sumie wdzięczny za to, że je miałem, bo dzięki temu nie jestem po prostu klepaczem kodu, ale też mam jakieś pojęciu o wielu sprawach i do większości tematów jestem w stanie się jakoś odnieść i wnieść coś wartościowego do dyskusji, a przynajmniej rozumieć o czym ona jest...

Odpowiedz
Udostępnij