@Nehru: Amerykanie zaplanowali lot załogowy na Marsa. Do NASA zgłosił się pewien Indianin i zapytał, czy jeśli spotkają tam jakąś cywilizację, mogliby im przekazać wiadomość od Indian. Ludzie z NASA się zgodzili, Indianin podał im małą karteczkę, na której zapisane było kilka słów w nieznanym, archaicznym indiańskim dialekcie. Na pytanie, jak brzmi wiadomość, Indianin nie odpowiedział. Ludzie z NASA chodzili po indiańskich osiedlach i prosili ludzi, by przetłumaczyli tajemniczą wiadomość. Tamci jednak tylko się uśmiechali i odmawiali odpowiedzi. W końcu na jednym z mniej znanych uniwersytetów znaleźli antropologa, który znał większość indiańskich dialektów. Przeczytał wiadomość i również zaczął się śmiać:
- Co tu jest napisane? - pyta człowiek z NASA.
- "Uważajcie! Ci sk***iele przyszli zabrać wasze ziemie!"
Nie zdziw się, jeżeli przy następnej misji znajdą tam twojego golfa III.. Moja toytka carinka sama tam poleciala... po przebiegu 679079 mówiła, że tam znajdzie spokój i przyjaźń... japońsko-niemiecką. Nadal myślę, że autoboty i decepticony znajdują tam spokojną starość
Woda nie jest potrzebna do utleniania żelaza, natomiast tlen mógł BYĆ, ale już go NIE MA.
Poza tym brak pola magnetycznego na Marsie powoduje, że wiatr słoneczny porywa nawet tę szczątkową atmosferę z Marsa.
Już prędzej uda się skolonizować i terraformować Księżyc.
@yahoo111: Amerykanie wytwarzają ostatnio projekty podgrzania jądra planetarnego Marsa i wprawienia go w ruch obrotowy w celu odtworzenia marsjańskiego pola magnetycznego. Nieodmiennie wprawia mnie to w dobry humor, ponieważ ludzkość nie potrafiła się na czas zebrać w sobie, by zahamować efekt cieplarniany na Ziemi (koproracjom się to nie opłacało). Nie zdążymy terraformować Marsa, bo wcześniej wyginiemy - albo w najlepszym razie przekształcimy się w szczątkową postapokaliptyczną cywilizację z populacją zredukowaną 20-krotnie...
Owszem, to prawda, że tlenek żelaza zawiera tlen. Jednak jakoś ciężko się nim oddycha. Do rozłożenia tlenku żelaza na pierwiastki (a łatwiej jest uzyskać z niego żelazo, wiążąc tlen np. za pomocą węgla) potrzebna jest wysoka temperatura, wytwarzana przez spalanie paliwa (np. węgla, z którym na Marsie może być problem) w TLENIE, a przynajmniej w atmosferze zawierającej tlen (atmosfera Marsa składa się w 96% z CO2 i prawie nie zawiera tlenu, a jest tak rzadka, że ciśnienie na powierzchni planety wynosi ułamek procenta ciśnienia na Ziemi). Tak że powodzenia.
I demokracji… a nie, do tego potrzeba jeszcze ropy.
Odpowiedz@Nehru: Amerykanie zaplanowali lot załogowy na Marsa. Do NASA zgłosił się pewien Indianin i zapytał, czy jeśli spotkają tam jakąś cywilizację, mogliby im przekazać wiadomość od Indian. Ludzie z NASA się zgodzili, Indianin podał im małą karteczkę, na której zapisane było kilka słów w nieznanym, archaicznym indiańskim dialekcie. Na pytanie, jak brzmi wiadomość, Indianin nie odpowiedział. Ludzie z NASA chodzili po indiańskich osiedlach i prosili ludzi, by przetłumaczyli tajemniczą wiadomość. Tamci jednak tylko się uśmiechali i odmawiali odpowiedzi. W końcu na jednym z mniej znanych uniwersytetów znaleźli antropologa, który znał większość indiańskich dialektów. Przeczytał wiadomość i również zaczął się śmiać: - Co tu jest napisane? - pyta człowiek z NASA. - "Uważajcie! Ci sk***iele przyszli zabrać wasze ziemie!"
OdpowiedzNie zdziw się, jeżeli przy następnej misji znajdą tam twojego golfa III.. Moja toytka carinka sama tam poleciala... po przebiegu 679079 mówiła, że tam znajdzie spokój i przyjaźń... japońsko-niemiecką. Nadal myślę, że autoboty i decepticony znajdują tam spokojną starość
OdpowiedzWoda nie jest potrzebna do utleniania żelaza, natomiast tlen mógł BYĆ, ale już go NIE MA. Poza tym brak pola magnetycznego na Marsie powoduje, że wiatr słoneczny porywa nawet tę szczątkową atmosferę z Marsa. Już prędzej uda się skolonizować i terraformować Księżyc.
Odpowiedz@yahoo111: Amerykanie wytwarzają ostatnio projekty podgrzania jądra planetarnego Marsa i wprawienia go w ruch obrotowy w celu odtworzenia marsjańskiego pola magnetycznego. Nieodmiennie wprawia mnie to w dobry humor, ponieważ ludzkość nie potrafiła się na czas zebrać w sobie, by zahamować efekt cieplarniany na Ziemi (koproracjom się to nie opłacało). Nie zdążymy terraformować Marsa, bo wcześniej wyginiemy - albo w najlepszym razie przekształcimy się w szczątkową postapokaliptyczną cywilizację z populacją zredukowaną 20-krotnie...
OdpowiedzOwszem, to prawda, że tlenek żelaza zawiera tlen. Jednak jakoś ciężko się nim oddycha. Do rozłożenia tlenku żelaza na pierwiastki (a łatwiej jest uzyskać z niego żelazo, wiążąc tlen np. za pomocą węgla) potrzebna jest wysoka temperatura, wytwarzana przez spalanie paliwa (np. węgla, z którym na Marsie może być problem) w TLENIE, a przynajmniej w atmosferze zawierającej tlen (atmosfera Marsa składa się w 96% z CO2 i prawie nie zawiera tlenu, a jest tak rzadka, że ciśnienie na powierzchni planety wynosi ułamek procenta ciśnienia na Ziemi). Tak że powodzenia.
Odpowiedz