@BongMan: To co mam odpowiedzieć? Zmień środowisko? Znajomych?
Albo że mnie życie nauczyło, że chłoptasie twojego pokroju to dupki/stuleje, bo jedna czy dwie dziewczyny go nie chciały, albo właśnie jeden czy dwóch studentów naj#banych zobaczył.
Na moim wydziale jest 170 osób. 95% z nich to faceci. Jakoś nie widzę zapału do chlania, chyba, że wody.
@„Psy”: hahaha, najdebilniejszy argument wszechczasów. Widzisz zjawisko? Zmień znajomych!111!11! Zjawisko nie istnieje, występuje tylko wśród twoich znajomych i to twoja wina!!11111
Głupie dzieci.
Sam byłem studentem jakieś 5 lat temu i to co było wtedy, a to co widzę teraz to przepaść.
@BongMan: No właśnie to, że zjawisko występuje wśród twoich znajomych, nie oznacza że występuje wszędzie. To ten sam "najdebilniejszy argument wszechczasów", który próbujesz wyśmiać.
@BongMan A, oczywiście, jak TY byłeś studentem (aż 5 lat temu, kawał czasu) to było wszystko w porządku, studenci byli poukładani, nie to co teraz... A może twoje obecne obserwacje są gówno warte bo skupiasz się na wokalnej mniejszości i nie patrzysz na resztę. Nie dzisiaj i nie wczoraj wynaleziono "seks, muzyka, politechnika" itp.
@piotrex001: czyli twoim zdaniem zjawisko można zaobserwować tylko i wyłącznie wśród swoich znajomych? Za kręgiem znajomych jest kurtyna i nie widać co jest dalej?
@jedyny360: ja nie mówię o imprezujących studentach, bo to było od zawsze i to jest normalne, tylko mówię o brudasach, syfiarzach, flejach i niemotach z dwiema lewymi rękami, którzy nie potrafią ugotować sobie parówek albo wyprać gaci.
@BongMan: No to zamień w moim komentarzu imprezujących na tych swoich, na jedno wyjdzie.
To o czym mówisz to przypadki skrajne. Przykładając to do rozkładu Gaussa, można wywnioskować trzy rzeczy: 1) to jest mniejszość, 2) o tej mniejszości dużo się pisze, bo jest ciekawa dla reszty, znacznej większości i 3) o normalnych studentach się już tak nie pisze, bo dla większości, którą stanowią normalni studenci, to nic nowego.
@BongMan: Ale właśnie na podstawie obserwacji kręgu jakiś znajomych i ich obserwacji najczęściej dochodzi się do takich wniosków. Chociaż nie wiem, może przeprowadziłeś badania konkretną metodą naukową, ale raczej byś się o tym pochwalił na początku. A internet nie jest dobrym źródłem takich informacji, zbyt wiele shitu.
@piotrex001: nieprawda. Na przykład denerwującym zjawiskiem w dużych miastach jest plaga żuli i meneli zaczepiających ludzi i sępiących o hajs. Krytykuję to zjawisko. Czy to oznacza, że mam wśród znajomych takich żuli? Nie. To oznacza, że to zaobserwowałem.
@BongMan: Żula łatwo poznać na ulicy. Jak jednoznacznie określasz przypadkowego człowieka na ulicy, że jest nierozgarniętym życiowo studentem? Swoją drogą 5 lat to nie jest duży okres czasu. Z pewnością niewystarczający, aby zaszły aż takie zmiany, o jakich wcześniej pisałeś. Więc pisanie "za moich czasów" jest w tym przypadku śmieszne.
@piotrex001: ok, to o studentach... Mieszkałem w okolicach miasteczka akademickiego. Była tam restauracja. Studenty przyłaziły, zajmowały 4-osobowy stolik, siadali przy nim w 8, zamawiały jedno piwo i siedziały tak od otwarcia do zamknięcia. Kilkukrotnie się wkuurwiłem. Przychodzimy, bo chcemy zjeść, a tam gości full. Studenty oczywiście też. No nic, przyjdziemy później. Przychodzimy później, gości nadal full, a te smrody dalej tam siedzą, cały czas przy tym jednym piwie. Kto tak robi jak nie podludzie?
@BongMan: Trzeba było poinformować o tym menadżera, jeżeli ten pozwalał na takie sytuacje, to nie miałeś niczego do gadania. Ale ok, niech będzie na Twoje. Nie wiem ile teraz studiuje osób, w 2015 roku było ich około 1 mln 405 tys. W tym roku były cięcia ilości miejsc na wszystkich uczelniach w związku z cięciami dofinansowania z ministerstwa. Przyjmijmy liczbę 1 min 200 tys. Mamy 8 podludzi wśród studentów. Teraz sytuacje na pozostałe 1 199 992 kandydatów na podludzi.
Niech napisze, że to był tylko atak choroby filipińskiej.
OdpowiedzNo ale większego mistrza screenów to dawno nie widziałem :D
OdpowiedzPisałem już ostatnio, że studenty to patologia... Od pospolitego menelstwa różnią się tylko tym, że udają że sie uczą.
Odpowiedz@BongMan: W żłobku nie uczyli, że źle jest generalizować? ;)
Odpowiedz@Dawid_M: w żłobku tak, ale życie uczy czegoś zupełnie innego ;)
Odpowiedz@BongMan: To co mam odpowiedzieć? Zmień środowisko? Znajomych? Albo że mnie życie nauczyło, że chłoptasie twojego pokroju to dupki/stuleje, bo jedna czy dwie dziewczyny go nie chciały, albo właśnie jeden czy dwóch studentów naj#banych zobaczył. Na moim wydziale jest 170 osób. 95% z nich to faceci. Jakoś nie widzę zapału do chlania, chyba, że wody.
Odpowiedz@„Psy”: hahaha, najdebilniejszy argument wszechczasów. Widzisz zjawisko? Zmień znajomych!111!11! Zjawisko nie istnieje, występuje tylko wśród twoich znajomych i to twoja wina!!11111 Głupie dzieci. Sam byłem studentem jakieś 5 lat temu i to co było wtedy, a to co widzę teraz to przepaść.
Odpowiedz@BongMan: No właśnie to, że zjawisko występuje wśród twoich znajomych, nie oznacza że występuje wszędzie. To ten sam "najdebilniejszy argument wszechczasów", który próbujesz wyśmiać.
Odpowiedz@BongMan A, oczywiście, jak TY byłeś studentem (aż 5 lat temu, kawał czasu) to było wszystko w porządku, studenci byli poukładani, nie to co teraz... A może twoje obecne obserwacje są gówno warte bo skupiasz się na wokalnej mniejszości i nie patrzysz na resztę. Nie dzisiaj i nie wczoraj wynaleziono "seks, muzyka, politechnika" itp.
Odpowiedz@piotrex001: czyli twoim zdaniem zjawisko można zaobserwować tylko i wyłącznie wśród swoich znajomych? Za kręgiem znajomych jest kurtyna i nie widać co jest dalej? @jedyny360: ja nie mówię o imprezujących studentach, bo to było od zawsze i to jest normalne, tylko mówię o brudasach, syfiarzach, flejach i niemotach z dwiema lewymi rękami, którzy nie potrafią ugotować sobie parówek albo wyprać gaci.
Odpowiedz@BongMan: No to zamień w moim komentarzu imprezujących na tych swoich, na jedno wyjdzie. To o czym mówisz to przypadki skrajne. Przykładając to do rozkładu Gaussa, można wywnioskować trzy rzeczy: 1) to jest mniejszość, 2) o tej mniejszości dużo się pisze, bo jest ciekawa dla reszty, znacznej większości i 3) o normalnych studentach się już tak nie pisze, bo dla większości, którą stanowią normalni studenci, to nic nowego.
Odpowiedz@BongMan: Ano pisałeś. W tym tygodniu to już trzeci raz.
Odpowiedz@BongMan: Ale właśnie na podstawie obserwacji kręgu jakiś znajomych i ich obserwacji najczęściej dochodzi się do takich wniosków. Chociaż nie wiem, może przeprowadziłeś badania konkretną metodą naukową, ale raczej byś się o tym pochwalił na początku. A internet nie jest dobrym źródłem takich informacji, zbyt wiele shitu.
Odpowiedz@piotrex001: nieprawda. Na przykład denerwującym zjawiskiem w dużych miastach jest plaga żuli i meneli zaczepiających ludzi i sępiących o hajs. Krytykuję to zjawisko. Czy to oznacza, że mam wśród znajomych takich żuli? Nie. To oznacza, że to zaobserwowałem.
Odpowiedz@BongMan: Żula łatwo poznać na ulicy. Jak jednoznacznie określasz przypadkowego człowieka na ulicy, że jest nierozgarniętym życiowo studentem? Swoją drogą 5 lat to nie jest duży okres czasu. Z pewnością niewystarczający, aby zaszły aż takie zmiany, o jakich wcześniej pisałeś. Więc pisanie "za moich czasów" jest w tym przypadku śmieszne.
Odpowiedz@piotrex001: pisanie "okres czasu" jest jeszcze śmieszniejsze :D
Odpowiedz@BongMan: Faktycznie, mój błąd. Chwytanie za słówka mamy zaliczone. Co teraz, argumenty ad personam?
Odpowiedz@piotrex001: ok, to o studentach... Mieszkałem w okolicach miasteczka akademickiego. Była tam restauracja. Studenty przyłaziły, zajmowały 4-osobowy stolik, siadali przy nim w 8, zamawiały jedno piwo i siedziały tak od otwarcia do zamknięcia. Kilkukrotnie się wkuurwiłem. Przychodzimy, bo chcemy zjeść, a tam gości full. Studenty oczywiście też. No nic, przyjdziemy później. Przychodzimy później, gości nadal full, a te smrody dalej tam siedzą, cały czas przy tym jednym piwie. Kto tak robi jak nie podludzie?
Odpowiedz@BongMan: Trzeba było poinformować o tym menadżera, jeżeli ten pozwalał na takie sytuacje, to nie miałeś niczego do gadania. Ale ok, niech będzie na Twoje. Nie wiem ile teraz studiuje osób, w 2015 roku było ich około 1 mln 405 tys. W tym roku były cięcia ilości miejsc na wszystkich uczelniach w związku z cięciami dofinansowania z ministerstwa. Przyjmijmy liczbę 1 min 200 tys. Mamy 8 podludzi wśród studentów. Teraz sytuacje na pozostałe 1 199 992 kandydatów na podludzi.
Odpowiedz@piotrex001: nie mam obowiązku monitorować wszystkich studentów w Polsce by wyrazić swoją opinię.
Odpowiedz@BongMan: Czyli wyrażasz opinię na temat, na który nie masz pojęcia. Typowe. Ale spoko, już mi sie to znudziło. Niech będzie po twojemu.
Odpowiedz