Wracając od dziadków kilka lat temu, zabrałem machającego w deszczu niedoszłego klienta jakiegoś pekaesu. Małomówny, zaniedbany tekstylnie i nieogolony. Na oko 50 lat. Dopiero kilka km od domu dowiedziałem się, że kilka dni wcześniej wyszedł z więzienia po 7 czy 8 latach odsiadki i rodzina nie chce go znać. Wysadziłem go na pierwszym napotkanym przystanku na obrzeżach miasta, żeby nie wiedział gdzie mieszkam.
Wracając od dziadków kilka lat temu, zabrałem machającego w deszczu niedoszłego klienta jakiegoś pekaesu. Małomówny, zaniedbany tekstylnie i nieogolony. Na oko 50 lat. Dopiero kilka km od domu dowiedziałem się, że kilka dni wcześniej wyszedł z więzienia po 7 czy 8 latach odsiadki i rodzina nie chce go znać. Wysadziłem go na pierwszym napotkanym przystanku na obrzeżach miasta, żeby nie wiedział gdzie mieszkam.
OdpowiedzZatrzymałem się, spytałem o godzinę ale nie zdążył wsiąść więc kolejnych punktów nie mogłem sprawdzić. ..
OdpowiedzMożna zamknąć kumpla w bagażniku i podczas jazy niech zacznie się szamotać i dobijać.
Odpowiedz