Zielona strzałka zezwala na wjazd warunkowy. Obowiązuje wtedy zatrzymanie się przy linii oraz upewnienie się, czy wjazd na skrzyżowanie i manewr zmiany kierunku ruchu nie będzie powodował kolizji z innym użytkownikiem. Także sorry, ale rowerzysta miał "bardziej zielone" niż Ty.
@Glaurung_Uluroki: Szczególnej ostrożności to nie zachowała ona skoro władował się jej w bok.
Gdyby nie zachował się jak kretyn (agresja + ucieczka z miejsca zdarzenia) to spokojnie mógł dzwonić na policję i na 100% winę ponosiłaby kierująca samochodem która najwyraźniej nie jest nawet tego świadoma, prawo jazdy pewnie z czipsów dostała, ewentualnie ładna to na egzaminie miała łatwiej.
Skręcając w drogę poprzeczną zawsze należy ustąpić pieszemu / rowerzyście.
Jeśli rowerzysta dojeżdża do przejścia to nie on ma hamować tylko kierowca bo w razie kolizji wina będzie kierowcy.
To samo z pieszymi, jeśli stoi przed przejściem na drodze poprzecznej lub się do niego zbliża i istnieje możliwość zajechania mu drogi to należy się bezwzględnie zatrzymać.
To samo przy zjeździe z ronda.
Jeżdżę samochodem i rowerem i zdecydowanie bardziej denerwują mnie kierowcy, nie ma dnia żebym nie trafił na kretyna za kierownicą (a jadąc rowerem trzeba myśleć za nich bo połowa kompletnie ignoruje rowerzystów), głupich pieszych czy rowerzystów spotykam może raz na miesiąc.
Chociaż to pewnie wynika z proporcji, samochodów jest zdecydowanie więcej.
Myślę, że całe przesłanie odnosi się do zachowania jegomościa, a nie kwestii pierwszeństwa. Nie znamy całej sytuacji, więc nie ma co dywagować. Określenie "daleko" jest względne. Określenie go kretynem zapewne też jest kierowane jego reakcją.
no jak koleś na rowerze piłusudskiego sobie pomykał a tępa baba zajechała mu drogę i pewnie skasowałą rower to nie dziwne że mu się agresja włączyła...
swoją drogą ludzie są niesamowici - zajedzie drogę i jeszcze pochwali się na spotted - bo przecież "kretyn był daleko" powinien zdążyć się zatrzymać... kolesia jeśli był agresywny pouczyć - ale babsztylowi zabrać prawo jazdy, skoro nawet po całym zdarzeniu nie dostrzega swojej winy
@zpiesciamudotwarzy: Ciekawie masz, skoro nie dziwi cię, że rowerzysta zaatakował pasażera, na dodatek niemłodego.
To że to była jej wina, nie usprawiedliwia w żaden sposób ataku. Zrozumiem walnięcie pięścią w samochód, a reszta świadczy o tym, że gościu nie potrafi nad sobą panować. Dziwne, że nie był za wezwaniem policji.
@Vania: jeśli zajeżdża drogę rowerzyście a potem jeszcze wstawia taki post jak wyzej w internecie - to coś mi się wydaje że ten atak jest równie adekwatnie opisany jak cała przyczyna zajścia (tata chciał go tylko zdzielić parasolem po łbie za uszkodzony lakier na samochodzie a ten sk**l niemyty od razu do niego z przemocą za ręce go łapie i krzyczy żeby przestał!! tacie będzie rozkazywał jakiś burak?!? no to ja go gaśnicą.. całą mi powiginał, na szczęście się nagrało - będzie odkupywał...)
Ukradł Dmowskiemu.
OdpowiedzZielona strzałka zezwala na wjazd warunkowy. Obowiązuje wtedy zatrzymanie się przy linii oraz upewnienie się, czy wjazd na skrzyżowanie i manewr zmiany kierunku ruchu nie będzie powodował kolizji z innym użytkownikiem. Także sorry, ale rowerzysta miał "bardziej zielone" niż Ty.
Odpowiedz@Zowk_Sjookoski: Ale nie zachował "szczególnej ostrożności".
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Szczególnej ostrożności to nie zachowała ona skoro władował się jej w bok. Gdyby nie zachował się jak kretyn (agresja + ucieczka z miejsca zdarzenia) to spokojnie mógł dzwonić na policję i na 100% winę ponosiłaby kierująca samochodem która najwyraźniej nie jest nawet tego świadoma, prawo jazdy pewnie z czipsów dostała, ewentualnie ładna to na egzaminie miała łatwiej. Skręcając w drogę poprzeczną zawsze należy ustąpić pieszemu / rowerzyście. Jeśli rowerzysta dojeżdża do przejścia to nie on ma hamować tylko kierowca bo w razie kolizji wina będzie kierowcy. To samo z pieszymi, jeśli stoi przed przejściem na drodze poprzecznej lub się do niego zbliża i istnieje możliwość zajechania mu drogi to należy się bezwzględnie zatrzymać. To samo przy zjeździe z ronda. Jeżdżę samochodem i rowerem i zdecydowanie bardziej denerwują mnie kierowcy, nie ma dnia żebym nie trafił na kretyna za kierownicą (a jadąc rowerem trzeba myśleć za nich bo połowa kompletnie ignoruje rowerzystów), głupich pieszych czy rowerzystów spotykam może raz na miesiąc. Chociaż to pewnie wynika z proporcji, samochodów jest zdecydowanie więcej.
Odpowiedz@Grajcz: dlatego bardziej cie denerwuja kierowcy bo jest ich wiecej.
OdpowiedzMyślę, że całe przesłanie odnosi się do zachowania jegomościa, a nie kwestii pierwszeństwa. Nie znamy całej sytuacji, więc nie ma co dywagować. Określenie "daleko" jest względne. Określenie go kretynem zapewne też jest kierowane jego reakcją.
Odpowiedzno jak koleś na rowerze piłusudskiego sobie pomykał a tępa baba zajechała mu drogę i pewnie skasowałą rower to nie dziwne że mu się agresja włączyła... swoją drogą ludzie są niesamowici - zajedzie drogę i jeszcze pochwali się na spotted - bo przecież "kretyn był daleko" powinien zdążyć się zatrzymać... kolesia jeśli był agresywny pouczyć - ale babsztylowi zabrać prawo jazdy, skoro nawet po całym zdarzeniu nie dostrzega swojej winy
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Ciekawie masz, skoro nie dziwi cię, że rowerzysta zaatakował pasażera, na dodatek niemłodego. To że to była jej wina, nie usprawiedliwia w żaden sposób ataku. Zrozumiem walnięcie pięścią w samochód, a reszta świadczy o tym, że gościu nie potrafi nad sobą panować. Dziwne, że nie był za wezwaniem policji.
Odpowiedz@Vania: jeśli zajeżdża drogę rowerzyście a potem jeszcze wstawia taki post jak wyzej w internecie - to coś mi się wydaje że ten atak jest równie adekwatnie opisany jak cała przyczyna zajścia (tata chciał go tylko zdzielić parasolem po łbie za uszkodzony lakier na samochodzie a ten sk**l niemyty od razu do niego z przemocą za ręce go łapie i krzyczy żeby przestał!! tacie będzie rozkazywał jakiś burak?!? no to ja go gaśnicą.. całą mi powiginał, na szczęście się nagrało - będzie odkupywał...)
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Co racja to racja, to tylko jej wersja, równie dobrze to oni mogli z pretensjami wystartować do rowerzysty, tak jak i odwrotnie.
OdpowiedzCoś mi się zdaje, że żadne nie znało przepisów...
OdpowiedzRower był zapewne koloru kasztanowego, czyli zardzewiały.
Odpowiedz