Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Jesienna nuda

Dodaj nowy komentarz
avatar Alex_J_Murphy
4 4

Nie spadnie, przecież to Spider-man.

Odpowiedz
avatar miros1
3 5

Karyna pacz! Brajanusz fspiba sie jak pajonk! Rub zdjencie i szypko na fejsa zanim sie spi3rdoli i sobie lep rozwali!

Odpowiedz
avatar Vania
7 9

Ach ten internet, najpierw płacz, że nadopiekuńczość. Tęsknota za zdartymi kolanami, a potem problem bo dziecko może sobie pofikać. A wiadomo czy tam są jakieś poduchy? Jak wysoko to jest? Dobrze, że nie chowają go przesadnie pod kloszem, nie biegnij, bo jeszcze się spocisz, najlepiej siedź, nie ruszaj się i oglądaj bajki? Tylko nie rozumiem po co tak dużemu dziecku smoczek.

Odpowiedz
avatar ~Fiona
-2 4

@Vania: O ile to nie jest mieszkanie hobbitów, to dzieciak wyspinał się na ponad 2,5 metra (na foto widać karnisz, czyli dzieciak jest tuż pod sufitem). Poduchy? Nooo... ja to słabo widzę przy ewentualnym upadku z takiej wysokości, a jeśli obok jest okno i szeroki parapet, to rozbita głowa prawie gwarantowana. Bardzo popieram, żeby dziecko mogło sobie "pofikać", ale są pewne granice. Jak następnym razem dzieciak zacznie się wspinać na regał i skończy przygnieciony meblem, to też będzie "och, super, przynajmniej nie siedział przed TV"?

Odpowiedz
avatar Vania
2 4

@„Fiona”: Rzecz w tym, że nie wiemy jak to wygląda poza kadrem. Czasem urywek wygląda gorzej, niż rzeczywistość i odwrotnie. Więc wydaje mi się, że takie piętnowanie nie widząc wszystkiego nie jest zbyt dobre. Zakładanie, że może tam być parapet i na podstawie tego założenia dorabiać kolejne scenariusze? 2.5 m, gdzie dzieciak nie jest na suficie, czyli jest na wysokości powiedzmy 2 metrów. Upadek z 2 metrów na materac zwykle nie jest groźny. Oczywiście, nie uważam, że należy pozwalać na wszystko, jeśli coś wydaje się niebezpieczne, to oczywiście, nie pozwalać. Dla mnie to nie wygląda niebezpiecznie, jeśli pod spodem jest jakaś asekuracja, bo mały jeśli by spadł, to poleciałby nie na główkę, a plecami do tyłu.

Odpowiedz
avatar ~Fiona
-2 4

@Vania: Wiesz, moje piętnowanie tej sytuacji jest tak samo uzasadnione, jak Twoje pochwalanie - skoro, jak słusznie zauważasz, obie opieramy się wyłącznie na domysłach jak to rzeczywiście wyglądało. Niemniej obstaję przy swoim. Dorosłemu przy upadku z 2m na materac pewnie krzywda by się nie stała, ale dziecko nie ma takiego panowania nad swoim ciałem i przy upadku z takiej pozycji jak na foto mogłoby polecieć na głowę. Ja, mając 5 lat, siedziałam na oparciu wersalki i zeskoczyłam z niego na kolana na siedzisko - tak się odbiłam od tego siedziska, że zaryłabym twarzą w podłogę, gdyby babcia mnie nie złapała; może dlatego jestem przewrażliwiona na takie rzeczy. Tak czy siak - ja hejtuję z uzasadnieniem, Ty pochwalasz pod pewnymi warunkami. Jeśli jakiś rodzic to przeczyta i da mu to do myślenia, to ja to uważam za sukces ;)

Odpowiedz
avatar Ling
2 2

Pamiętam, że jak wspinałem się tak w szkole, to też mnie później łeb bolał. Byłem już pod sufitem i nie zauważyłem nauczyciela z tyłu. Kiedy zszedłem, dostałem takiego plaskacza w potylicę, że na jakiś czas odechciało mi się akrobacji...

Odpowiedz
Udostępnij