Też tak miałem. Przyszło takie nadęte pi*dzisko i władczym, nieznoszącym sprzeciwu i pewnym swej nieomylności tonem kazało mi spier z jej miejsca. Pokazałem bilet, ona pokazała swój i się okazało, że debilka wagony pomyliła. No, ale przynajmniej przeprosila.
@BongMan: To ja też się dołączę. Namierzam wagon i przedział, otwieram drzwi a tam na 8 miejsc 8 zajętych. Ke? Myślę sobie nie ten przedział, ale nie wagon przedział i miejsce się zgadza. Identyfikuje moje miejsce i jest - siedzi sobie jakiś koleś. Informuję go że siedzi na moim miejscu, a ten do mnie że on siedzi na tym miejscu bo jego jest zajęte. Nosz k. co mnie to obchodzi. Tak mu właśnie mówię, a ten nic. Pytam się czy mam iść po kierownika pociagu. Dopiero wtedy łaskawie wstał i co się okazuje? Na jego miejscu siedzi jakaś babcia a obok niej wnuczka. W ogóle się nie awanturowały, a po wnuczce było widać że dobrze wie że siedzą na czyiś miejscach.
Dopiero długo długo potem dowiedziałem się że PKP sprzedaje bilety stojące na składy z OBOWIĄZKOWĄ rezerwacją miejsc. I ludzie tak właśnie robią, nie płacą za miejscówkę tylko uwalają się gdzie wolne mimo tego że miejsce dla nich przewidziano na korytarzu (czy tam przejściu) i w sumie to nawet nie trzeba stać bo tam też są składane siedziska.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 listopada 2017 o 10:04
Jak ja lubię szczęśliwe zakończenia. ^_^ Mnie zawsze w pociągu wkurzają inni ludzie - kiedyś za mną jechał koleś z małym dzieciakiem, może z 5-6 lat miał i kopał niemiłosiernie w moje siedzenia i szarpał za rozkładany stolik (w IC Twój stolik rozkłada się z fotela przed Tobą). Jak po jakichś 20 minutach takiej jazdy zwróciłem uwagę ojcu żeby dziecko uspokoił to powiedział "a w czym to panu przeszkadza?". Noszkruwa czemu nie można kretynom legalnie dać w mordę, tak dla naprostowania światopoglądu?
Też tak miałem. Przyszło takie nadęte pi*dzisko i władczym, nieznoszącym sprzeciwu i pewnym swej nieomylności tonem kazało mi spier z jej miejsca. Pokazałem bilet, ona pokazała swój i się okazało, że debilka wagony pomyliła. No, ale przynajmniej przeprosila.
Odpowiedz@BongMan: To ja też się dołączę. Namierzam wagon i przedział, otwieram drzwi a tam na 8 miejsc 8 zajętych. Ke? Myślę sobie nie ten przedział, ale nie wagon przedział i miejsce się zgadza. Identyfikuje moje miejsce i jest - siedzi sobie jakiś koleś. Informuję go że siedzi na moim miejscu, a ten do mnie że on siedzi na tym miejscu bo jego jest zajęte. Nosz k. co mnie to obchodzi. Tak mu właśnie mówię, a ten nic. Pytam się czy mam iść po kierownika pociagu. Dopiero wtedy łaskawie wstał i co się okazuje? Na jego miejscu siedzi jakaś babcia a obok niej wnuczka. W ogóle się nie awanturowały, a po wnuczce było widać że dobrze wie że siedzą na czyiś miejscach. Dopiero długo długo potem dowiedziałem się że PKP sprzedaje bilety stojące na składy z OBOWIĄZKOWĄ rezerwacją miejsc. I ludzie tak właśnie robią, nie płacą za miejscówkę tylko uwalają się gdzie wolne mimo tego że miejsce dla nich przewidziano na korytarzu (czy tam przejściu) i w sumie to nawet nie trzeba stać bo tam też są składane siedziska.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2017 o 10:04
Jak ja lubię szczęśliwe zakończenia. ^_^ Mnie zawsze w pociągu wkurzają inni ludzie - kiedyś za mną jechał koleś z małym dzieciakiem, może z 5-6 lat miał i kopał niemiłosiernie w moje siedzenia i szarpał za rozkładany stolik (w IC Twój stolik rozkłada się z fotela przed Tobą). Jak po jakichś 20 minutach takiej jazdy zwróciłem uwagę ojcu żeby dziecko uspokoił to powiedział "a w czym to panu przeszkadza?". Noszkruwa czemu nie można kretynom legalnie dać w mordę, tak dla naprostowania światopoglądu?
Odpowiedz@kafar22: Trzeba było zamienić się z kimś kto siedział za tym kretynem i robić mu tak samo - oczywiście ze zwielokrotnioną siłą :-)
Odpowiedz@bluemax: Niestety za nim nikt nie siedział bo to był koniec wagonu, taki pech.
Odpowiedz