@RobinCzWa: o, to dopiero argument! "Jest zły bo ty go lubisz", chociaż nawet nigdzie nie napisałem, że go lubię. Ach to lewactwo bezmózgie i ich logika :D
Troszkę pachnie dziennikarskim fejkiem:
1. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że przed takimi wizytami dyplomatycznymi sztab ludzi robi research na temat premierów, prezydentów, ich rodzin i ogólnie ludzi z którymi taki prezydent ma się spotkać. (ergo: Trump pewnie wiedział, czy ona mówi po angielsku czy też nie)
2. W jaki sposób dowiedzieli się o tym, że udawała? Sama powiedziała to w jakimś wywiadzie? Jakoś nie sądzę. Pewnie po prostu mało się odzywała, a jakiś dziennikarzyna sobie dorobił teorię jaka mu pasowała.
Uprzedzając ew. komentarze (mimo że po roku): nie jestem jakimś fanem Trumpa (choć uważam go za lepszą opcję niż np. Clintonowa), ale irytują mnie te idiotyczne najazdy i szukanie na siłę sensacji, która pokazałaby w złym świetle polityków nie pasujących do wspaniałej wizji świata, jaką roztacza przed nami szeroko pojęte lewactwo. Nie powiem, w drugą stronę też się zdarza (i też należy to potępić), ale mam wrażenie że jakieś 10x rzadziej.
Może po prostu udawać Greka, albo kosmitę.
OdpowiedzBrakuje akcentu nad "e" i jednego pytajnika.
OdpowiedzA czemu ma ból dupy do Trumpa? Myślałem, że Japonia jest wolna od lewactwa.
Odpowiedz@BongMan: Pewnie dlatego, że to oszołom. Nie ma za co.
Odpowiedz@ladyarwena: dlaczego oszołom?
Odpowiedz@BongMan wystarczy że Ty go lubisz, to już wystarczająco źle o nim świadczy. Jest jeszcze kilka innych powodów, ale już nie tak znanych.
Odpowiedz@RobinCzWa: o, to dopiero argument! "Jest zły bo ty go lubisz", chociaż nawet nigdzie nie napisałem, że go lubię. Ach to lewactwo bezmózgie i ich logika :D
OdpowiedzMoże zadziała, jak pół roku był za granicą na zmywaku. "What, jak to word po polska się nazywało?"
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2017 o 15:49
Ja mógłbym udawać, że nie znam niemieckiego, żeby nie rozmawiać z angelą merkel czy donaldem tuskiem. A, sorry... nie muszę udawać :)
OdpowiedzJeśli już to "¿Qué?" (hiszpański) lub "Quoi?" (francuski)
Odpowiedz@razor78: https://pl.wiktionary.org/wiki/que
OdpowiedzTroszkę pachnie dziennikarskim fejkiem: 1. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że przed takimi wizytami dyplomatycznymi sztab ludzi robi research na temat premierów, prezydentów, ich rodzin i ogólnie ludzi z którymi taki prezydent ma się spotkać. (ergo: Trump pewnie wiedział, czy ona mówi po angielsku czy też nie) 2. W jaki sposób dowiedzieli się o tym, że udawała? Sama powiedziała to w jakimś wywiadzie? Jakoś nie sądzę. Pewnie po prostu mało się odzywała, a jakiś dziennikarzyna sobie dorobił teorię jaka mu pasowała. Uprzedzając ew. komentarze (mimo że po roku): nie jestem jakimś fanem Trumpa (choć uważam go za lepszą opcję niż np. Clintonowa), ale irytują mnie te idiotyczne najazdy i szukanie na siłę sensacji, która pokazałaby w złym świetle polityków nie pasujących do wspaniałej wizji świata, jaką roztacza przed nami szeroko pojęte lewactwo. Nie powiem, w drugą stronę też się zdarza (i też należy to potępić), ale mam wrażenie że jakieś 10x rzadziej.
Odpowiedz