@jedyny360: No i co z tego? :D
Zadziała za każdym razem tak, czy inaczej.
Skoro jesteś taki skrupulatny Żorż, to powinieneś wiedzieć, że nie o bycie bogatym chodziło, a o bycie gwiazdą.
No oczywiście, że może zaproponować.
Nie mówi, że taką propozycję przyjmie, ale, że nie lubi sytuacji odwrotnej, kiedy jedna strona narzuca drugiej stronie, żeby płaciła.
Wpis bardzo wyważony. Nie było się do czego przyczepić to przyczepił się do tego czego nie zrozumiał.
Ktoś tu pomylił Tindera z eHarmony, czy innym g*wnem tego typu. Tinder to nie jest aplikacja do poszkiwania księcia z bajki, czy nawet wielokrotnych spotkań. Dla 95% gości taka "randka" to będzie strata czasu.
W zasadzie to czemu zamiast apelować do dziewczyn, żeby nie okręcały sobie wokół palca facetów którzy nie są pewni siebie, apeluje do niepewnych siebie facetów, żeby udawali kogoś kim nie są? Bardzo to rozsądne i logiczne. To może zamiast uczyć dzieci, że nie powinno się kraść, uczmy je żeby sprawiały wrażenie trudnych do okradzenia - jak złodzieje nie będą widzieć łatwych celów, to może problem kradzieży przestanie istnieć?
Hahaha, dupodajka z internetów się żali :D
OdpowiedzPo 2 sekundach znajomości najlepsza jest metoda na Trump'a - "grab her by the pussy"
Odpowiedz@rzetelny_denuncjator Jak jesteś bogaty a ona leci na kasę, to zadziała. Do tego tak wgl. Trump się odnosił.
Odpowiedz@jedyny360: No i co z tego? :D Zadziała za każdym razem tak, czy inaczej. Skoro jesteś taki skrupulatny Żorż, to powinieneś wiedzieć, że nie o bycie bogatym chodziło, a o bycie gwiazdą.
Odpowiedz@rzetelny_denuncjator: Faktycznie, chodziło o bycie gwiazdą. Bycie gwiazdą kojarzy mi się z byciem bogatym, dlatego to źle zapamiętałem
OdpowiedzNo oczywiście, że może zaproponować. Nie mówi, że taką propozycję przyjmie, ale, że nie lubi sytuacji odwrotnej, kiedy jedna strona narzuca drugiej stronie, żeby płaciła. Wpis bardzo wyważony. Nie było się do czego przyczepić to przyczepił się do tego czego nie zrozumiał.
OdpowiedzKtoś tu pomylił Tindera z eHarmony, czy innym g*wnem tego typu. Tinder to nie jest aplikacja do poszkiwania księcia z bajki, czy nawet wielokrotnych spotkań. Dla 95% gości taka "randka" to będzie strata czasu.
Odpowiedz@czepialski: Czemu zabraniać ludziom szukać wybranki choćby i na roksie?
Odpowiedz@Janus92: Można też gwoździe śrubokrętem wbijać, wodę na herbatę gotować na patelni lub grać w piłkę nożną piłką do kosza. Ale po co?
OdpowiedzNajlepiej wydrukować ten poradnik i wziąć na randkę jako ściągę, żeby się nie pomylić.
OdpowiedzW zasadzie to czemu zamiast apelować do dziewczyn, żeby nie okręcały sobie wokół palca facetów którzy nie są pewni siebie, apeluje do niepewnych siebie facetów, żeby udawali kogoś kim nie są? Bardzo to rozsądne i logiczne. To może zamiast uczyć dzieci, że nie powinno się kraść, uczmy je żeby sprawiały wrażenie trudnych do okradzenia - jak złodzieje nie będą widzieć łatwych celów, to może problem kradzieży przestanie istnieć?
Odpowiedzwłaśnie w końcu równouprawnienie jest
Odpowiedz