Mnie wkurza jak ktoś zwraca uwagę na to, ile kto używa telefonu. Raz jechałem tramwajem i wyciągnąłem telefon,a pani obok mnie mówi do mnie,że "ona by tak nie mogła siedzieć na tym telefonie". Po pierwsze to nie jej sprawa ile ja siedzę na telefonie,a po drugie wyciągnąłem dosłownie na pół minuty tylko po to,żeby sprawdzić która godzina i zmienić muzykę na słuchawkach,żeby przyjemniej mi się jechało.
@Skibcus: No w twoim przypadku to była mocna przesada. Ale sam osobiście spotkałem się z sytuacją, kiedy to nie była przesada. Wracam od kolegi, idę na przystanek. Pierwsze przejście za mną, zaraz się zielone zapali na drugim. Jakaś dziewczyna szła obok, zapatrzona w telefon. Tak po prostu wlazła na czerwonym świetle na przejście, przy okazji akurat samochód skręcał prosto na nią. Zatrzymał się niecały metr przed nią trąbiąc. Teraz pytanie, czy to szkoda, że jej nie potrącił, bo tacy ludzie raczej tylko wadzą, co ta dziewczyna tylko udowodniła...
@Archaic: dobrze że jej nie potrącił, bo czemu normalny, porządny człowiek ma mieć spaprane życie przez jakąś idiotkę bez krztyny instynktu samozachowawczego? Niechby tak sobie spadła z jakiegoś mostu i się utopiła czy coś, ale niech nie psuje życia innym ludziom...
@Archaic: Ja jeżdżę rowerem po Londynie i wciąż mam z nimi problemy.Tu jest to wielka plaga. Raz leżałem. Jak mi zbytnio podnoszą ciśnienie, to krzyczę do nich właśnie "another phone zombie". Myślałem, że tylko mi się tak kojarzą.
Z pół roku temu londyńska gazeta Metro zamieściła notkę ze zdjęciem, informującą, że w którymś mieście holenderskim zainstalowano dla nich osobne światła - laserową krechę zieloną, lub czerwoną, tnącą po stopach.
"Hurrdurr gupie społeczeństwo, papirus wynaleźli i teraz zamiast się komunikować między sobą cały dzień tylko hieroglify czytajo" - Tutenhajanusz, circa 1700 r.p.n.e.
Mnie wkurza jak ktoś zwraca uwagę na to, ile kto używa telefonu. Raz jechałem tramwajem i wyciągnąłem telefon,a pani obok mnie mówi do mnie,że "ona by tak nie mogła siedzieć na tym telefonie". Po pierwsze to nie jej sprawa ile ja siedzę na telefonie,a po drugie wyciągnąłem dosłownie na pół minuty tylko po to,żeby sprawdzić która godzina i zmienić muzykę na słuchawkach,żeby przyjemniej mi się jechało.
Odpowiedz@Skibcus: No w twoim przypadku to była mocna przesada. Ale sam osobiście spotkałem się z sytuacją, kiedy to nie była przesada. Wracam od kolegi, idę na przystanek. Pierwsze przejście za mną, zaraz się zielone zapali na drugim. Jakaś dziewczyna szła obok, zapatrzona w telefon. Tak po prostu wlazła na czerwonym świetle na przejście, przy okazji akurat samochód skręcał prosto na nią. Zatrzymał się niecały metr przed nią trąbiąc. Teraz pytanie, czy to szkoda, że jej nie potrącił, bo tacy ludzie raczej tylko wadzą, co ta dziewczyna tylko udowodniła...
Odpowiedz@Archaic: dobrze że jej nie potrącił, bo czemu normalny, porządny człowiek ma mieć spaprane życie przez jakąś idiotkę bez krztyny instynktu samozachowawczego? Niechby tak sobie spadła z jakiegoś mostu i się utopiła czy coś, ale niech nie psuje życia innym ludziom...
Odpowiedz@Archaic: Ja jeżdżę rowerem po Londynie i wciąż mam z nimi problemy.Tu jest to wielka plaga. Raz leżałem. Jak mi zbytnio podnoszą ciśnienie, to krzyczę do nich właśnie "another phone zombie". Myślałem, że tylko mi się tak kojarzą. Z pół roku temu londyńska gazeta Metro zamieściła notkę ze zdjęciem, informującą, że w którymś mieście holenderskim zainstalowano dla nich osobne światła - laserową krechę zieloną, lub czerwoną, tnącą po stopach.
Odpowiedz"Hurrdurr gupie społeczeństwo, papirus wynaleźli i teraz zamiast się komunikować między sobą cały dzień tylko hieroglify czytajo" - Tutenhajanusz, circa 1700 r.p.n.e.
Odpowiedz@szypty: "Hurrdurr głupie społeczeństwo, ino te pismo klinowe czytajo, mogliby coś pożytecznego robić" ~filozof nieznany, 3000 lat p.n.e.
OdpowiedzNo nie wiem, może tym, że w większości konceptów zombie polują na ludzi?
Odpowiedz