Bo trzeba mieć z garem, żeby wpierdaIać leki bez recepty. Jak cię boli głowa albo brzuch i nie ustępuje to nie wpierdaIasz apapu czy tam nospy jakby to były cukierki, tylko idziesz do lekarza. Podobnie ze wszystkimi innymi odstępstwami od normy jeśli chodzi o zdrowie. Jak już trzeba coś brać, to pod każdym względem lepiej brać to to co ci przepisze lekarz niż to co ci w telewizji mówią.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 grudnia 2017 o 12:14
@BongMan: Jeśli zna się zasadę działania wspomnianej nospy lub apapu, to nie widzę potrzeby by biegać do lekarza przy każdym drobnym bólu. Są to leki, które konkretnie działają na organizm i przynoszą konkretne efekty (co nie oznacza magicznego uzdrowienia, to nie panaceum). Myślę, że większym problemem jest wysyp "leków" homeopatycznych i suplementów z wchłanialnością na poziomie 4%.
@BarszczPieczarkowy: chodziło mi o to, żeby nie brać bezmyślnie i nie nadużywać. Co do homeopatii to chyba nawet nie może zaszkodzić, bo to woda z cukrem, ewentualnie sam cukier ;)
@BongMan:Najbardziej tu zaintrygowało mnie, że dwukrotnie bezbłędnie wpisałeś słowo "wp.erdalać" i przeszło przez cenzurę ;-) Sprawdzam, czy mi nie wp.erdoli.
No i w.ebało. Dyskryminacja!
@BongMan: W takim razie z tym jak najbardziej się zgadzam. Homeopatia rzeczywiście nie zaszkodzi, póki ktoś nie przedkłada jej nad rzeczywiste leczenie. No i ktoś nieźle na niej zarabia ;)
@BongMan: Ale lekarze opłacani przez koncerny farmaceutyczne też przepisują leki niepotrzebne czy wręcz szkodliwe. A na przeziębienie - antybiotyki. Najgorzej, że o ile o lekach z reklam czasem szukamy opinii w necie, to lekarzowi wierzymy bez zastrzeżeń, co coraz częściej może mieć fatalne skutki.
Ja u lekarza nie byłam od 15 lat, metodą prób i błędów dobrałam sobie zestaw leków bez recepty, które najlepiej na mnie działają, i nie mam powodów do narzekania.
Bo trzeba mieć z garem, żeby wpierdaIać leki bez recepty. Jak cię boli głowa albo brzuch i nie ustępuje to nie wpierdaIasz apapu czy tam nospy jakby to były cukierki, tylko idziesz do lekarza. Podobnie ze wszystkimi innymi odstępstwami od normy jeśli chodzi o zdrowie. Jak już trzeba coś brać, to pod każdym względem lepiej brać to to co ci przepisze lekarz niż to co ci w telewizji mówią.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2017 o 12:14
@BongMan: Jeśli zna się zasadę działania wspomnianej nospy lub apapu, to nie widzę potrzeby by biegać do lekarza przy każdym drobnym bólu. Są to leki, które konkretnie działają na organizm i przynoszą konkretne efekty (co nie oznacza magicznego uzdrowienia, to nie panaceum). Myślę, że większym problemem jest wysyp "leków" homeopatycznych i suplementów z wchłanialnością na poziomie 4%.
Odpowiedz@BarszczPieczarkowy: chodziło mi o to, żeby nie brać bezmyślnie i nie nadużywać. Co do homeopatii to chyba nawet nie może zaszkodzić, bo to woda z cukrem, ewentualnie sam cukier ;)
Odpowiedz@BongMan:Najbardziej tu zaintrygowało mnie, że dwukrotnie bezbłędnie wpisałeś słowo "wp.erdalać" i przeszło przez cenzurę ;-) Sprawdzam, czy mi nie wp.erdoli. No i w.ebało. Dyskryminacja!
Odpowiedz@BongMan: W takim razie z tym jak najbardziej się zgadzam. Homeopatia rzeczywiście nie zaszkodzi, póki ktoś nie przedkłada jej nad rzeczywiste leczenie. No i ktoś nieźle na niej zarabia ;)
Odpowiedz@BongMan: Ale lekarze opłacani przez koncerny farmaceutyczne też przepisują leki niepotrzebne czy wręcz szkodliwe. A na przeziębienie - antybiotyki. Najgorzej, że o ile o lekach z reklam czasem szukamy opinii w necie, to lekarzowi wierzymy bez zastrzeżeń, co coraz częściej może mieć fatalne skutki. Ja u lekarza nie byłam od 15 lat, metodą prób i błędów dobrałam sobie zestaw leków bez recepty, które najlepiej na mnie działają, i nie mam powodów do narzekania.
OdpowiedzTyp chyba chodzi do piekarni po zwrot pieniędzy, gdy zje sobie chleb i się nim nie naje.
Odpowiedz