Kupowanie w internecie to gówno. Jak kupisz w sklepie i coś będzie nie tak, to idziesz w konkretne miejsce, do konkretnej osoby i tam załatwiasz sprawę. Jak idzie opornie to ciśniesz tę konkretną osobę. A jak kupisz w internecie i coś będzie nie tak, to możesz sobie najwyżej maile wysyłać.
@BongMan: Maile to niemal najniższa forma ciśnięcia (kontaktu), jeszcze parę lat temu niektóre podmioty kompletnie je ignorowały. Warto sprawdzać opinie o danych sklepach. W przypadku problemu masz więcej niż adres e-mail - nazwę firmy, adres jej lokalu, numer telefonu i często imię i nazwisko właściciela. Równolegle jest także baza danych CEIDG.
W sklepie ktoś może równie dobrze powiedzieć, że jest tylko pracownikiem i nic nie może na to pomóc. Szefa nie ma i nie wie, kiedy będzie. Jak się będziesz awanturował, to przyjedzie ochrona (po kilkudziesięciu minutach czy coś). :)
Tak swoją drogą - próbowałeś coś spornego załatwiać osobiście w sklepach sieciowych?
Ja kupowałem w neceie dużo w tym na Morelach: grafikę, procesor, płytę główną i ram i nigdy mi się nie zdarzyło, że coś było źle, zniszczone czy coś takiego, nawet kartonowe pudełko nie miało śladu nawet zadrapania. Wystarczy płacić pobraniowo. Wtedy będą raczej uważać bo to jeszcze nie zapłacone, ale jak ludziom szkoda wydać dodatkowo parę złotych na pobranie to tak jest.
@FrozenMind: tak, głośniki kupiłem i nie działały. Jeszcze paragonu nie miałem, to od razu z uśmiechem na twarzy kazały mi spierdaIać. No to ja kontra - artykuły kodeksu cywilnego, że musi być dowód zakupu, a nie musi nim być koniecznie paragon. Podałem datę i godzinę zakupu i kazałem im szukać, bo sklep ma obowiązek trzymać takie dane przez 5 lat od daty zakupu. Z wielkim fochem, ale znalazły. Hajs odzyskałem. Jak prawo jest po twojej stronie to jesteś na wygranej pozycji, w sklepach mają dużo roboty i nie chce im się takimi rzeczami zajmować, dlatego próbują zbyć klienta jak tylko się da. Nie ma co się awanturować i drzeć, ale trzeba być stanowczym i nieustępliwym.
@BongMan: Ja non stop kupuję w necie. Ostatnio nawet popcorn w przemysłowym worku. 2 razy mi się tylko zdarzyło, że coś było nie tak. Raz przesyłka zamiast iść miesiąc spóźniała się już 3-ci. Więc powiadomiłem sprzedawcę(na allegro), że zapewne paczka zaginęła. Tydzień później zwrócili mi hajs(a jakieś 2 tygodnie później paczka doszła, a szła z jakiegoś miejsca w chinach, którego nie ma na mapie i które nie posiadało adresu). Innym razem kupowałem grę(również allegro) i gość jako rzekomą instrukcję aktywacji VPN wysłał mi link do rickrola. Wkvrwiłem się i napisałem, że jak ma zamiar sobie żarty to żądam zwrotu pieniędzy. I takowy zwrot również otrzymałem parę dni później.
Tak więc to trzeba mieć naprawdę niezłego pecha, żeby trafić na oszusta. Tzn statystycznie ktoś musi na niego trafić.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 grudnia 2017 o 15:38
@BongMan: Z zakupami w necie trzeba być przede wszystkim ostrożnym. Sprawdzać opinie o sprzedawcy - nie bagatelizować nawet pojedynczego negatywa. Jak kupujesz coś drogiego, to tylko za pobraniem albo odbiór osobisty w sklepie z płatnością przy odbiorze. No i lepiej nie kupować rzeczy, które mogą się uszkodzić w transporcie (np. elektronika), bo później nie udowodnisz, że dostałeś uszkodzony produkt.
@BongMan: a ja właśnie ze względu na reklamacje wolę przez internet. Jak dostanę produkt uszkodzony - odsyłam i proszę mi oddać kasę, jak nie to zgłaszam w odpowiednie miejsce. Przez 2 lata nie mają jak się wykręcić, a w ciągu 2 tygodni nawet powodu nie muszę podawać. Tyle, nie wdaję się w dyskusje.
W sklepie? Aa nie, panie, to tak ma być przecież. A my zwrotów nie przyjmujemy. A muszę kierownika zawołać, a kierownika nie ma. A nie, bo to prawo to to tylko przez internet obowiązuje. A bo to do serwisu trzeba wysłać. A bo nie mamy jak wymienić, przyjdź za tydzień bo gotówki dać nie mogę. Raz w życiu wymieniłem coś bez problemu, poza tym wiecznie batalie, bo to przecież tak ma być że z odkurzacza wodnego woda kapie na dywan, to tak ma być że grzejnik nie grzeje, wyświetlacz to sam sobie zepsułeś itp itp...
@Aberrant: To ja miałem inaczej. Reklamacja u XKOM to był jakiś żart, wysłałem im źle działającą płytę główną (ale piny były całe, w końcu procesor wlazł), a Ci mówią, że piny przyszły powigynane i pokazali zdjęcia. Nie uznawali reklamacji. Dopiero jak wystawiłem złą opinię w Internecie to natychmiastowo zareagowali.
A natomiast w Media Markt nie chcieli przyjąć reklamacji na podstawie rękojmi, mimo że to niezgodne z prawem. I jak się wydarłem na nich i pokazałem przepisy prawne, to się zgodzili.
Więc BongMan jednak ma rację, lepszy jest sklep fizyczny, gdzie można twarzą w twarz pogadać z gościem i go opierd*lić, niż te głupie mejle, na które odpisuje Ci po kilku tygodniach albo automat albo człowiek-robot, którego kwalifikacje kończą się na umiejętności kopiuj-wklej formułki.
@gomezvader Tylko tu nie chodzi o popcorn, czy żarcie, tylko rzeczy kosztujące kilka tysięcy.
@BongMan:
"głośniki kupiłem i nie działały. Jeszcze paragonu nie miałem, to od razu z uśmiechem na twarzy kazały mi spierdaIać"
Bo to złe głośniki były.
Składałem tam całego PC, partiami tak co miesiąc nowe części i nigdy nie miałem tam problemu. Po pakowane w duże kartony z workami z powietrzem w środku aby luzów nie było, dobrze po sklejane.
Kupowanie w internecie to gówno. Jak kupisz w sklepie i coś będzie nie tak, to idziesz w konkretne miejsce, do konkretnej osoby i tam załatwiasz sprawę. Jak idzie opornie to ciśniesz tę konkretną osobę. A jak kupisz w internecie i coś będzie nie tak, to możesz sobie najwyżej maile wysyłać.
Odpowiedz@BongMan: Maile to niemal najniższa forma ciśnięcia (kontaktu), jeszcze parę lat temu niektóre podmioty kompletnie je ignorowały. Warto sprawdzać opinie o danych sklepach. W przypadku problemu masz więcej niż adres e-mail - nazwę firmy, adres jej lokalu, numer telefonu i często imię i nazwisko właściciela. Równolegle jest także baza danych CEIDG. W sklepie ktoś może równie dobrze powiedzieć, że jest tylko pracownikiem i nic nie może na to pomóc. Szefa nie ma i nie wie, kiedy będzie. Jak się będziesz awanturował, to przyjedzie ochrona (po kilkudziesięciu minutach czy coś). :) Tak swoją drogą - próbowałeś coś spornego załatwiać osobiście w sklepach sieciowych?
OdpowiedzJa kupowałem w neceie dużo w tym na Morelach: grafikę, procesor, płytę główną i ram i nigdy mi się nie zdarzyło, że coś było źle, zniszczone czy coś takiego, nawet kartonowe pudełko nie miało śladu nawet zadrapania. Wystarczy płacić pobraniowo. Wtedy będą raczej uważać bo to jeszcze nie zapłacone, ale jak ludziom szkoda wydać dodatkowo parę złotych na pobranie to tak jest.
Odpowiedz@FrozenMind: tak, głośniki kupiłem i nie działały. Jeszcze paragonu nie miałem, to od razu z uśmiechem na twarzy kazały mi spierdaIać. No to ja kontra - artykuły kodeksu cywilnego, że musi być dowód zakupu, a nie musi nim być koniecznie paragon. Podałem datę i godzinę zakupu i kazałem im szukać, bo sklep ma obowiązek trzymać takie dane przez 5 lat od daty zakupu. Z wielkim fochem, ale znalazły. Hajs odzyskałem. Jak prawo jest po twojej stronie to jesteś na wygranej pozycji, w sklepach mają dużo roboty i nie chce im się takimi rzeczami zajmować, dlatego próbują zbyć klienta jak tylko się da. Nie ma co się awanturować i drzeć, ale trzeba być stanowczym i nieustępliwym.
Odpowiedz@BongMan: Ja non stop kupuję w necie. Ostatnio nawet popcorn w przemysłowym worku. 2 razy mi się tylko zdarzyło, że coś było nie tak. Raz przesyłka zamiast iść miesiąc spóźniała się już 3-ci. Więc powiadomiłem sprzedawcę(na allegro), że zapewne paczka zaginęła. Tydzień później zwrócili mi hajs(a jakieś 2 tygodnie później paczka doszła, a szła z jakiegoś miejsca w chinach, którego nie ma na mapie i które nie posiadało adresu). Innym razem kupowałem grę(również allegro) i gość jako rzekomą instrukcję aktywacji VPN wysłał mi link do rickrola. Wkvrwiłem się i napisałem, że jak ma zamiar sobie żarty to żądam zwrotu pieniędzy. I takowy zwrot również otrzymałem parę dni później. Tak więc to trzeba mieć naprawdę niezłego pecha, żeby trafić na oszusta. Tzn statystycznie ktoś musi na niego trafić.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 grudnia 2017 o 15:38
@BongMan: Z zakupami w necie trzeba być przede wszystkim ostrożnym. Sprawdzać opinie o sprzedawcy - nie bagatelizować nawet pojedynczego negatywa. Jak kupujesz coś drogiego, to tylko za pobraniem albo odbiór osobisty w sklepie z płatnością przy odbiorze. No i lepiej nie kupować rzeczy, które mogą się uszkodzić w transporcie (np. elektronika), bo później nie udowodnisz, że dostałeś uszkodzony produkt.
Odpowiedz@BongMan: a ja właśnie ze względu na reklamacje wolę przez internet. Jak dostanę produkt uszkodzony - odsyłam i proszę mi oddać kasę, jak nie to zgłaszam w odpowiednie miejsce. Przez 2 lata nie mają jak się wykręcić, a w ciągu 2 tygodni nawet powodu nie muszę podawać. Tyle, nie wdaję się w dyskusje. W sklepie? Aa nie, panie, to tak ma być przecież. A my zwrotów nie przyjmujemy. A muszę kierownika zawołać, a kierownika nie ma. A nie, bo to prawo to to tylko przez internet obowiązuje. A bo to do serwisu trzeba wysłać. A bo nie mamy jak wymienić, przyjdź za tydzień bo gotówki dać nie mogę. Raz w życiu wymieniłem coś bez problemu, poza tym wiecznie batalie, bo to przecież tak ma być że z odkurzacza wodnego woda kapie na dywan, to tak ma być że grzejnik nie grzeje, wyświetlacz to sam sobie zepsułeś itp itp...
Odpowiedz@Aberrant: To ja miałem inaczej. Reklamacja u XKOM to był jakiś żart, wysłałem im źle działającą płytę główną (ale piny były całe, w końcu procesor wlazł), a Ci mówią, że piny przyszły powigynane i pokazali zdjęcia. Nie uznawali reklamacji. Dopiero jak wystawiłem złą opinię w Internecie to natychmiastowo zareagowali. A natomiast w Media Markt nie chcieli przyjąć reklamacji na podstawie rękojmi, mimo że to niezgodne z prawem. I jak się wydarłem na nich i pokazałem przepisy prawne, to się zgodzili. Więc BongMan jednak ma rację, lepszy jest sklep fizyczny, gdzie można twarzą w twarz pogadać z gościem i go opierd*lić, niż te głupie mejle, na które odpisuje Ci po kilku tygodniach albo automat albo człowiek-robot, którego kwalifikacje kończą się na umiejętności kopiuj-wklej formułki. @gomezvader Tylko tu nie chodzi o popcorn, czy żarcie, tylko rzeczy kosztujące kilka tysięcy.
Odpowiedz@BongMan: "głośniki kupiłem i nie działały. Jeszcze paragonu nie miałem, to od razu z uśmiechem na twarzy kazały mi spierdaIać" Bo to złe głośniki były.
OdpowiedzSkładałem tam całego PC, partiami tak co miesiąc nowe części i nigdy nie miałem tam problemu. Po pakowane w duże kartony z workami z powietrzem w środku aby luzów nie było, dobrze po sklejane.
Odpowiedz@MacianRM Po doba mi sie Twoje po dejscie do po skladania komputera.
OdpowiedzRaz u nich kupiłem. Tak olewczej i ch*jowej obsługi nie widziałem nigdzie. Nie polecam.
Odpowiedztez sie raz na nich przejechalem, nigdy wiecej. wole doplacic 1-2% konkurencji z lepsza obsluga posprzedazowa
OdpowiedzWszystko co zjemy kończy jako gówno.
OdpowiedzRównie dobrze mógłbym się zesrać w salonie na gówno zostawione przez kota i zwalić winę na niego.Ale miałby bonus..
Odpowiedz