Ja kiedyś spiehdoliłem przedświąteczny klimat jednemu idiocie, z którym miałem niestety częsty kontakt a który działał mi na nerwy. Wydrukowałem kilkadziesiąt kartek z ogłoszeniem o sprzedaży karpia w dobrej cenie i podałem numer telefonu tego gościa. Potem porozklejałem te ogłoszenia na mieście. Koleś do wigilii miał kilkadziesiąt telefonów dziennie.
W latach 90-tych wysłałam dla picu wypełniony blankiet na darmowe ogłoszenie o pracy do "Kontaktów", o treści "Przyjmę do pracy spawacza firanek drewnianą elektrodą"
Wydrukowali.
Ja kiedyś spiehdoliłem przedświąteczny klimat jednemu idiocie, z którym miałem niestety częsty kontakt a który działał mi na nerwy. Wydrukowałem kilkadziesiąt kartek z ogłoszeniem o sprzedaży karpia w dobrej cenie i podałem numer telefonu tego gościa. Potem porozklejałem te ogłoszenia na mieście. Koleś do wigilii miał kilkadziesiąt telefonów dziennie.
Odpowiedz@dacoin: Takie zabawy mogą się bardzo szybko skończyć wyrokiem i odszkodowaniem dla osoby której numer użyłeś.
Odpowiedz@cavefalcon: Wiem, wiem. A teraz sorka, muszę spadać, bo strażnik każe mi opuścić celę i iść na spacerniak z resztą skazanych za trolling.
Odpowiedz@dacoin: http://antyweb.pl/ukarany-w-uk-za-internetowe-trollowanie-posiedzi-4-miesiace/
Odpowiedz@dacoin: Ty przynajmniej spacerujesz z wesołym towarzystwem.
OdpowiedzW latach 90-tych wysłałam dla picu wypełniony blankiet na darmowe ogłoszenie o pracy do "Kontaktów", o treści "Przyjmę do pracy spawacza firanek drewnianą elektrodą" Wydrukowali.
Odpowiedz