oczywiscie ze w garazu. szwagier rzuca tekstem: chodz zerkniesz, bo mi cos w silniku stuka a ty sie przeciez znasz na tym modelu i puszcza oko. w szafce ma zawsze skitrane co najmniej 0,5 na czarna godzine i tak siedzimy i sie naradzamy co tam moze stukac. jedyny sposob zeby miec chwile spokoju od starej, mlody tylko donosi jakies popychacze typu sledzik czy ogorki, a matka sie cieszy ze mlody sie do mechaniki garnie i na jakiegos rurkowca nie wyrosl.
A oglądanie tv to magia świąt?
OdpowiedzPfff, telewizor. Prawdziwa magia to była, jak trzeba było jechać za tą gwiazdą betlejemską, to były czasy!
Odpowiedzoczywiscie ze w garazu. szwagier rzuca tekstem: chodz zerkniesz, bo mi cos w silniku stuka a ty sie przeciez znasz na tym modelu i puszcza oko. w szafce ma zawsze skitrane co najmniej 0,5 na czarna godzine i tak siedzimy i sie naradzamy co tam moze stukac. jedyny sposob zeby miec chwile spokoju od starej, mlody tylko donosi jakies popychacze typu sledzik czy ogorki, a matka sie cieszy ze mlody sie do mechaniki garnie i na jakiegos rurkowca nie wyrosl.
Odpowiedz