Praca w IT tak wygląda... Siedzi na dupsku i nic nie robi, a jak ktoś przychodzi z problemem to w pierwszej kolejności wmawia mu, że to jego wina albo że tak ma być. Generalnie robi wszystko, żeby nie robić nic. Jak uda się takiego informatyka przekonać, żeby podniósł dupę i w ogóle przyjrzał się problemowi, to już sukces.
@BongMan: W większości przypadków problemem jest sam użyszkodnik.
Opowieści o "paniach z biura" i ikonach na pulpicie to nie są miejskie legendy to są fakty.
@BongMan: Z doświadczenia wiem z jakimi problemami ludzie łażą po "kogoś kto to naprawi" więc nie dziwi mnie, że te osoby po prostu zlewają. Ostatnio sąsiadka zadzwoniła po mnie bo coś jej się stało z ekranem nowego telefonu i nic nie widzi. Okazało się, że na ekranie była folia z nadrukiem.
Innym razem miała problem z brakiem internetu w laptopie mimo, że wifi działało. Problem: wcisnął się jej przycisk, który włączył tryb samolotowy i odciął internet.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 stycznia 2018 o 16:08
Generalnie są dwa kody błędów użytkownika: PEBCAC (Problem Exist Between Chair and Computer) i ID10T (nie trzeba rozwijać) Tak naprawdę dział IT sam w sobie kosztuje najmniej w całej korpo, ale jednak coś tam kosztuje. Wiele firm zlikwidowało swoje działy IT i podpisali umowy o obsłudze z firmami zewnętrznymi. Po podliczeniu kosztów okazało się, że lepiej jest utrzymywać własnych kawopijco-wnosiedłubaczy, mimo że wygląda to tak jakby cały dzień grali w gry i przeglądali memy, jednak żeby mieć spokój własny dział IT naprawia obydwa kody błędu w mgnieniu oka i za stałą stawkę. Zewnętrzne firmy za to, zawsze odbierają telefon (faktura) dojeżdżają w ciągu dwóch godzin (faktura) naprawiają problem (gruba faktura) i polecają się na przyszłość (faktura za obsługę stałą) Czasem wszystko jest na jednej fakturze. Taki dupek z IT rozwiązuje problem w 3 minuty, ale to nie znaczy że to jest proste dla zwykłego pierdzistołka. Męczydupa ze sztucznymi pazurami umie dodawać i odejmować, a nudziarz z IT wie po co jest F2 na klawiaturze.
Ile człowiek się nadenerwuje, żeby wytłumaczyć użyszkodnikowi, że wystarczy wyłączyć i włączyć komputer, to będzie działać, a później "dziwne, u mnie działa", to już jego
Praca w IT tak wygląda... Siedzi na dupsku i nic nie robi, a jak ktoś przychodzi z problemem to w pierwszej kolejności wmawia mu, że to jego wina albo że tak ma być. Generalnie robi wszystko, żeby nie robić nic. Jak uda się takiego informatyka przekonać, żeby podniósł dupę i w ogóle przyjrzał się problemowi, to już sukces.
Odpowiedz@BongMan: w tym jest akurat sporo racji, kumple pracujący w IT podsumowują to jako "Piszę jedną linijkę kodu dziennie... no, czasami mniej."...
Odpowiedz@BongMan: W większości przypadków problemem jest sam użyszkodnik. Opowieści o "paniach z biura" i ikonach na pulpicie to nie są miejskie legendy to są fakty.
Odpowiedz@BongMan: Z doświadczenia wiem z jakimi problemami ludzie łażą po "kogoś kto to naprawi" więc nie dziwi mnie, że te osoby po prostu zlewają. Ostatnio sąsiadka zadzwoniła po mnie bo coś jej się stało z ekranem nowego telefonu i nic nie widzi. Okazało się, że na ekranie była folia z nadrukiem. Innym razem miała problem z brakiem internetu w laptopie mimo, że wifi działało. Problem: wcisnął się jej przycisk, który włączył tryb samolotowy i odciął internet.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 stycznia 2018 o 16:08
@gomezvader: A przeczytać instrukcję obsługi to już nie łaska.
OdpowiedzNo i ta słuchawka telefonu sprytnie odłożona aby czasem ktoś z jakimś problemem nie zadzwonił XD
OdpowiedzGeneralnie są dwa kody błędów użytkownika: PEBCAC (Problem Exist Between Chair and Computer) i ID10T (nie trzeba rozwijać) Tak naprawdę dział IT sam w sobie kosztuje najmniej w całej korpo, ale jednak coś tam kosztuje. Wiele firm zlikwidowało swoje działy IT i podpisali umowy o obsłudze z firmami zewnętrznymi. Po podliczeniu kosztów okazało się, że lepiej jest utrzymywać własnych kawopijco-wnosiedłubaczy, mimo że wygląda to tak jakby cały dzień grali w gry i przeglądali memy, jednak żeby mieć spokój własny dział IT naprawia obydwa kody błędu w mgnieniu oka i za stałą stawkę. Zewnętrzne firmy za to, zawsze odbierają telefon (faktura) dojeżdżają w ciągu dwóch godzin (faktura) naprawiają problem (gruba faktura) i polecają się na przyszłość (faktura za obsługę stałą) Czasem wszystko jest na jednej fakturze. Taki dupek z IT rozwiązuje problem w 3 minuty, ale to nie znaczy że to jest proste dla zwykłego pierdzistołka. Męczydupa ze sztucznymi pazurami umie dodawać i odejmować, a nudziarz z IT wie po co jest F2 na klawiaturze.
OdpowiedzIle człowiek się nadenerwuje, żeby wytłumaczyć użyszkodnikowi, że wystarczy wyłączyć i włączyć komputer, to będzie działać, a później "dziwne, u mnie działa", to już jego
OdpowiedzA potem: "nie mogę zmienić kanału, wszystko zepsułeś!" jak miesiąc później bateria w pilocie wysiądzie
Odpowiedz