Hahaha, w punkt :D Ja po prostu siadam i ktoś taki musi siłą rzeczy się przesunąć albo złożyć giry. No, ale jak się jest płaczliwą cipką, to można tylko w internecie piszczeć, że ma się prawo. Prawo, którego nie ma się odwagi wyegzekwować.
To musi się zdecydować, czy ktoś ma takie samo prawo, czy jednak nie. Jeżeli ktoś jest zbyt wysoki lub wielkogabarytowy lub ma większe jaja, to domniemam, że w takim przypadku nie przysługuje mu prawo siedzieć?
@haw: W komunikacji miejskiej nie ma miejscówek i płaci się za sam przewóz - bez względu na to, czy stojący, czy siedzący na jednym miejscu, czy na wszystkich na raz. Takie kwestie reguluje kultura osobista, która jak widać nawet po sejmie, nie jest zbytnio uregulowana prawnie. Można być burakiem bez względu na tytuł naukowy, zawodowy, czy pełnioną funkcję.
Może jakaś podstawa prawna na to, że na jeden bilet przysługuje jedno miejsce siedzące? Pomogę poszukać - tutaj jest jeden z regulaminów: http://www.ztm.waw.pl/?c=681&l=1
@FrozenMind: na szczescie mamy jeszcze cos takiego jak kulture osobista i obyczaje, dzieki temu nie musimy wszystkiego regulowac przepisami (mokry sen lewactwa). "prawo jest potrzebne tam gdzie upadaja obyczaje"
Hahaha, w punkt :D Ja po prostu siadam i ktoś taki musi siłą rzeczy się przesunąć albo złożyć giry. No, ale jak się jest płaczliwą cipką, to można tylko w internecie piszczeć, że ma się prawo. Prawo, którego nie ma się odwagi wyegzekwować.
Odpowiedz@BongMan: *płaczliwym fiutkiem. To mężczyźni ciągle jęczą, kobiety są normalne.
Odpowiedz@sefren: * 'mężczyźni'
OdpowiedzMasz takie samo prawo, żeby usiąść na jednym krześle... i takie samo prawo, żeby usiąść na dwóch krzesłach. :D
OdpowiedzZwykły bilet autobusowy daje ci jedynie prawo przejazdu. Nie masz zapewnionego miejsca, przestrzeni osobistej, ani opieki medycznej.
OdpowiedzJak można bać się dostać w lampion od siatki z zakupami?
OdpowiedzTo musi się zdecydować, czy ktoś ma takie samo prawo, czy jednak nie. Jeżeli ktoś jest zbyt wysoki lub wielkogabarytowy lub ma większe jaja, to domniemam, że w takim przypadku nie przysługuje mu prawo siedzieć?
Odpowiedz@FrozenMind: przysluguje mu jedno krzeslo. jak ktos jest bardziej glodny to w restauracji ma prawo do wiekszej porcji w tej samej cenie?
Odpowiedz@haw: W komunikacji miejskiej nie ma miejscówek i płaci się za sam przewóz - bez względu na to, czy stojący, czy siedzący na jednym miejscu, czy na wszystkich na raz. Takie kwestie reguluje kultura osobista, która jak widać nawet po sejmie, nie jest zbytnio uregulowana prawnie. Można być burakiem bez względu na tytuł naukowy, zawodowy, czy pełnioną funkcję. Może jakaś podstawa prawna na to, że na jeden bilet przysługuje jedno miejsce siedzące? Pomogę poszukać - tutaj jest jeden z regulaminów: http://www.ztm.waw.pl/?c=681&l=1
Odpowiedz@FrozenMind: na szczescie mamy jeszcze cos takiego jak kulture osobista i obyczaje, dzieki temu nie musimy wszystkiego regulowac przepisami (mokry sen lewactwa). "prawo jest potrzebne tam gdzie upadaja obyczaje"
Odpowiedz