A odkąd to samochody elektryczne robi się po to, aby zaoszczędzić? One są po to, by powietrze było czystsze (a jeśli jeżdżą na prądzie ze źródeł odnawialnych, to jeszcze dzięki nim emisje są mniejsze).
Pojazdy dla osób, które chcą być ekologiczne, tak? :) No to policzmy.
Ja mam auto w LPG, pali 12 litrów na 100 km (silnik 1.6). Według wyliczeń spalania, na każdy litr spalonego LPG przypada 1665g wydzielonego CO2 (źródło: http://ecoscore.be/en/info/ecoscore/co2 ). Wychodzi, że przejeżdżając 100 km, moje auto wydziela około 20 kg CO2.
We Wrocławiu działa wypożyczalania samochodów elektrycznych. Jest ona zasilana energią elektryczną produkowaną w Polsce, głównie w elektrowniach węglowych. Wyprodukowanie 1 kWh energii z węgla brunatnego w Elektrowni Bełchatów wiąże się z emisją 950g CO2 (źródło: http://www.zzprc.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=359&Itemid=1 ). W wypożyczalni tej do wypożyczenia służą Nissany Leaf, który ma baterię o pojemności 30 kWh i to wystarcza do przejechania około 200 km. Łatwo można więc policzyć, że aby zasilić całą baterię do pełna, trzeba mieć taką ilość prądu, przy wyprodukowaniu której powstało ubocznie 28,5 kg CO2. Wychodzi 14,25 kg CO2 / 100 km.
No czyli rzeczywiście jest trochę bardziej ekologicznie. O jakieś 25% pod względem zużycia CO2. Ale jeśli komuś się wydaje, że samochody elektryczne są ultraekologiczną technologią, to niech najpierw skonfrontuje się z polską rzeczywistością :) Dopóki w naszym Ciemnogrodzie 95% energii jest produkowane w elektrowniach cieplnych, to zbyt dużo nie zyskujemy. A zasięg aut elektrycznych pozostawia jeszcze wiele do życzenia.
@cczeslaww: Że Ci się chciało, trzeba poczekać kilka lat na rozwój technologii, większą pojemność baterii, przestawienie się na produkcję tzw. zielonej energii. Jeśli ktoś chce pomóc środowisku są inne sposoby, to nie jest główna pobudka właścicieli samochodów z silnikiem elektrycznym.
@cczeslaww: Niestety dla producentów jesteśmy tylko kolejnym drobnym rynkiem, tak więc nie o nasz kraj tu chodzi :/
Tak poza tym to z tym CO2 jest śmieszna sprawa, o wiele bardziej szkodliwe i mniej ekologiczne są np. związki siarki, ale wszyscy się uparli, by o CO2 mówić...
Stare Autosany czy Jelcze to które miały się rozpaść to już się rozpadły, te które nadal jeżdżą to przeżyją III wojnę światową a na czwartą będą wozić oddziały.
Tymczasem nowoczesne autobusy po ok. 10 latach będą już 2-krotnie zrecyklingowane, bo koszt wymiany akumulatorów by to przejechało chociaż raz całą pętlę będzie porównywalny z kupnem nowego.
@gomezvader: nie za 29 tylko po ok 15 latach. Pisze o rynku w UK:
nowe auto z nizszej polki to ok 12-18k F. Po 15 latach najczesciej takie samochody sa warte ok 200-500F (tak, takie ceny uzywek w stanie dosc dobrym). Tankowanie benzyna od 60-80 F, ropa od 70-100 F zalezy od stacji i pojemnosci zbiornika.
Moral jest jeden:
Pelny zbiornik podwaja cene auta.
@SOBEKK: No, rzeczywiście podwaja skoro tankowanie to do £100, a samochód jest wart £200+... ;)
W Polsce też tak jest ze starymi samochodami, że pełny bak znacznie zwiększa wartość. Ale nie przesadzajmy - nie podwaja. Podwaja to zestaw dobrych felg i zimówek :P
Te stare jeżdżą ale z nowymi nie robiłbym sobie nadziei
OdpowiedzA po ilu latach ci się zwykłe auto zwróci? No właśnie... Dobrą alternatywą jest CNG dla autobusów, bardzo czyste i tanie paliwo.
OdpowiedzA odkąd to samochody elektryczne robi się po to, aby zaoszczędzić? One są po to, by powietrze było czystsze (a jeśli jeżdżą na prądzie ze źródeł odnawialnych, to jeszcze dzięki nim emisje są mniejsze).
OdpowiedzPojazdy dla osób, które chcą być ekologiczne, tak? :) No to policzmy. Ja mam auto w LPG, pali 12 litrów na 100 km (silnik 1.6). Według wyliczeń spalania, na każdy litr spalonego LPG przypada 1665g wydzielonego CO2 (źródło: http://ecoscore.be/en/info/ecoscore/co2 ). Wychodzi, że przejeżdżając 100 km, moje auto wydziela około 20 kg CO2. We Wrocławiu działa wypożyczalania samochodów elektrycznych. Jest ona zasilana energią elektryczną produkowaną w Polsce, głównie w elektrowniach węglowych. Wyprodukowanie 1 kWh energii z węgla brunatnego w Elektrowni Bełchatów wiąże się z emisją 950g CO2 (źródło: http://www.zzprc.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=359&Itemid=1 ). W wypożyczalni tej do wypożyczenia służą Nissany Leaf, który ma baterię o pojemności 30 kWh i to wystarcza do przejechania około 200 km. Łatwo można więc policzyć, że aby zasilić całą baterię do pełna, trzeba mieć taką ilość prądu, przy wyprodukowaniu której powstało ubocznie 28,5 kg CO2. Wychodzi 14,25 kg CO2 / 100 km. No czyli rzeczywiście jest trochę bardziej ekologicznie. O jakieś 25% pod względem zużycia CO2. Ale jeśli komuś się wydaje, że samochody elektryczne są ultraekologiczną technologią, to niech najpierw skonfrontuje się z polską rzeczywistością :) Dopóki w naszym Ciemnogrodzie 95% energii jest produkowane w elektrowniach cieplnych, to zbyt dużo nie zyskujemy. A zasięg aut elektrycznych pozostawia jeszcze wiele do życzenia.
Odpowiedz@cczeslaww: Że Ci się chciało, trzeba poczekać kilka lat na rozwój technologii, większą pojemność baterii, przestawienie się na produkcję tzw. zielonej energii. Jeśli ktoś chce pomóc środowisku są inne sposoby, to nie jest główna pobudka właścicieli samochodów z silnikiem elektrycznym.
Odpowiedz@matrixemil: No właśnie. Czyli udowodniłem, że twórca artykułu pisze bzdury.
Odpowiedz@cczeslaww: Niestety dla producentów jesteśmy tylko kolejnym drobnym rynkiem, tak więc nie o nasz kraj tu chodzi :/ Tak poza tym to z tym CO2 jest śmieszna sprawa, o wiele bardziej szkodliwe i mniej ekologiczne są np. związki siarki, ale wszyscy się uparli, by o CO2 mówić...
Odpowiedz@cczeslaww: Unia Europejska konfrontuje się z polską rzeczywistością, dlatego nakazuje redukcje emisji CO2 przy produkcji energii elektrycznej. Oczywiście, tu tylko chodzi o ekologię: http://odnawialnezrodlaenergii.pl/energia-wiatrowa-aktualnosci/item/1653-ranking-10-najwiekszych-producentow-turbin-wiatrowych-na-swiecie
Odpowiedz@cczeslaww: No i do tego produkcja i utylizacja akumulatorów, to też tragedia z punktu widzenia ekologii.
OdpowiedzStare Autosany czy Jelcze to które miały się rozpaść to już się rozpadły, te które nadal jeżdżą to przeżyją III wojnę światową a na czwartą będą wozić oddziały. Tymczasem nowoczesne autobusy po ok. 10 latach będą już 2-krotnie zrecyklingowane, bo koszt wymiany akumulatorów by to przejechało chociaż raz całą pętlę będzie porównywalny z kupnem nowego.
OdpowiedzZa 29 lat to taniej będzie kupić nowy samochód w pełnym bakiem. Niż napełnić benzyną pusty.
Odpowiedz@gomezvader: nie za 29 tylko po ok 15 latach. Pisze o rynku w UK: nowe auto z nizszej polki to ok 12-18k F. Po 15 latach najczesciej takie samochody sa warte ok 200-500F (tak, takie ceny uzywek w stanie dosc dobrym). Tankowanie benzyna od 60-80 F, ropa od 70-100 F zalezy od stacji i pojemnosci zbiornika. Moral jest jeden: Pelny zbiornik podwaja cene auta.
Odpowiedz@SOBEKK: No, rzeczywiście podwaja skoro tankowanie to do £100, a samochód jest wart £200+... ;) W Polsce też tak jest ze starymi samochodami, że pełny bak znacznie zwiększa wartość. Ale nie przesadzajmy - nie podwaja. Podwaja to zestaw dobrych felg i zimówek :P
OdpowiedzŻywotność takiego auta wynosi 5 lat, potem kupujesz nowe.
Odpowiedz