Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Corsa

Dodaj nowy komentarz
avatar ladyarwena
1 1

Śmiejecie się, ja po sprzedaniu mojego pierwszego auta nie spałam całą noc. Zastanawiałam się czy nowy właściciel go na części sprzeda, albo rozbije, albo inną krzywdę zrobi :/

Odpowiedz
avatar Kosiciel
0 0

@ladyarwena: A chociaż zadzwoniłaś, by się dowiedzieć o jego dalsze losy? ;)

Odpowiedz
avatar tomangelo2
0 0

@ladyarwena: Do granicy powiatu goniłaś bo się rozmyśliłaś?

Odpowiedz
avatar ladyarwena
1 1

@Kosiciel: Nie chciałam się bardziej wiązać emocjonalnie, bo by mi musieli je pewnie oddać ;)

Odpowiedz
avatar bekawpracy
0 0

Ja mam do sprzedania Corse jak coś...

Odpowiedz
avatar dranjam
0 0

@bekawpracy: Miałem Corsę, super błękitną strzałę, 2003, trzeba było w nią wkładać ~400-600 zł rocznie, raz jadąc na lotnisko odpadła zardzewiała rura wydechowa (rondo Dmowskiego, najgorsze miejsce, żeby się wypierdzielić w całej stolycy :X) itd. ale poza tym bezproblemowo. Sprzedałem, kupiłem Seata Leona (2011), był piękny, po trzech miesiącach ukradziony spod bloku, ubezpieczenie pokryło straty, ale i tak ~2000 do tyłu. Kupiłem Totoykę, prawie nówka, eleganckie auto, po tygodniu szybka z przodu wybita - 300 zł wymiana, bo tylko w autoryzowanych salonach takie mają, od tamtej pory parking strzeżony - 120 zł/mc, plus oczywiście normalne koszty. Jakbym został z tą Corsą, to by mnie co prawda trzęsło, jak jechałem 140 km/h (jak było z górki), ale bym cały czas nią jeździł, i nie musiałbym gówniakowych profitów z 500+ na utrzymanie wydawać. Nie sprzedawaj.

Odpowiedz
avatar bekawpracy
0 0

@dranjam: dzięki za info ale moja corsa to 1.0 w gazie, tak że równie dobrze mogę jeździć kosiarką, powiesz: "nie bo w kosiarce mokro jak pada" - otóż moja corsa przecieka i ma grzyba wielkości żebrzącego cygana, powiesz: "no może mokro ale przynajmniej ciepło!" - no nie bo odkąd mam problem z sondą lambda lub/i z przepływomierzem to się nie dogrzewa, a przez taki mały silnik nie zdąży mi się nawet zrobić ciepło zanim dojadę do tyrki - "no tak ale wiosną i jesienią jest ciepło więc nie przeszkadza!" - a wiosną i jesienią przy deszczach szyba przednia jest zaparowana, jak bym wiozła alkoholika po 20 latach picia, więc najpierw czekam 20 minut na parkingu susząc szyby aż odparuje - a latem? - a latem jeżdżę rowerem bo mam dość, po za tym zaraz idę wyj**bać 1500 zyla na wymianę łańcucha rozrządu, więc wole sprzedać i chodzić na piechotę...

Odpowiedz
Udostępnij