Albo umawiasz się na odbiór paczki tam gdzie na pewno w tych godzinach będziesz albo załatwiasz kogoś do odebrania. 5 minut zaczekać nikogo nie zbawi, ale jak taki kurier ma 30/40 paczek (lub więcej, nie znam się) na samochodzie i u każdego miałby tak czekać to pozdro z pracą 24/7.
To się zamawia do miejsca pracy, jeśli jest taka potrzeba, albo zamawia usługę typu paczkomat lub paczka ruchu, gdzie paczka może sobie leżeć do odebrania przez prawie 24h/dobę.
Wszystko fajnie, ale zakładając, że ktoś pracuje w delegacjach i jego miejsce pracy zmienia się o kilkaset kilometrów w ciągu dnia pracy w losowych kierunkach nieprzewidzianych przy zamawianiu paczki, to musi wybrać sobie usługę, której sklep przy pewnej wartości zamówienia się nie daje :)
Tak w ramach ciekawostki, bo pewni ludzie mogą nie wiedzieć - nie każdy pracuje w biurze.
@Razi: A ja napisałem o tych alternatywach:
1. Miejsce pracy jest zamknięte, gdy wszyscy pracownicy są w terenie (w poprzedniej pracy tak miałem, choć właściwie było otwarte aż godzinę z samego rana).
2. Jak zamawiasz np. telewizor, to jednak lepiej tego nie brać paczką w ruchu lub paczkomatem, bo np. paczkomatem się nie da. Musi być kurier. Oczywiście, po to się bierze kuriera, żeby potem po tę wielką paczkę jechać na magazyn, a nie żeby przyszła do domu. Wtedy pewnie masz poradę, żeby zamówić w sklepie i odebrać w sklepie, z marżą sklepu.
Oczywiście, że ten czas się przelicza na ilość dostarczonych paczek, czyli na pieniądze. Kurier te 5 minut słyszy kilka razy dziennie i dobrze wie, że zwykle oznacza to 15-30 minut, a paczki się same nie rozwiozą. Praca kuriera jest taka trochę na akord, więc im się nie dziwię. Kiedy ostatnio ktoś dał kurierowi napiwek za to że ten zaczekał, albo gdy widział jak ten dyszy spocony, bo tachał na X piętro, a na dworze mróz?
@zorann: napiwki „należą się” tylko kelnerom w ciepłych restauracjach. Nie powiem, wredna robota, ale to pracodawca powinien płacić wynagrodzenie, a nie klient.
@Razi: Nie twierdzę, że się należą, sugeruję, że jeśli się kurierowi utrudniło życie, to można (nie trzeba) mu przynajmniej zrekompensować straty, zamiast narzekać w internetach. Psioczenie, że kurier "miał być na 10 a jest 10:15 i go dalej nie ma", albo "proszę przyjechać za dwie godziny i jak pan śmie odmawiać" to absurd wynikający z nieznajomości podstaw logistyki i specyfiki pracy kuriera, tudzież zasad i realiów ruchu drogowego.
@zorann: Po minusach zgaduję że ludzie nie zauważyli sarkazmu w moim komentarzu. Pracowałem w branży kurierskiej, konkretnie żywności, może za biurkiem, jako programista rozwijałem back-end pewnej znanej firmy, ale nieco dowiedziałem się jak to funkcjonuje od strony kurierów (też zajmowałem się logistyką). Kurierzy dostawali czasem napiwki. Ale niektórzy klienci to wredni egoiści, którzy myślą że jak zapłacą, to mogą żądać czego tylko zechcą.
Kiedyś zastępowałem kolegę kuriera, bo akurat nie mógł jeździć to takich akcji było dużo, przewalona robota, nikomu nie polecam. Jeden przykład: jadę do pierwszego typa, a ten wielce zdziwiony i mówi, że jest 50km stąd... Normalnie bym to olał i pojechał dalej, ale ten silnik na palecie mi wadził + fakt, że było pobranie sprawił, iż nie byłem chętny, żeby z tym jeździć to poczekałem na pacana. No i tak każdego dnia jakiś dureń albo musiał dojeżdżać, albo w inny sposób utrudniać mi życie. Normalnie w domu powinienem być 15:30-16, ale zazwyczaj była to 17:30-18, raz nawet o 20 wróciłem - wszystko przez ludzi którzy marnują Twój czas (inna sprawa, że Ci co wysyłają czasem są nawet gorsi). Zamawiasz towar to bądź gotów go odebrać.
4x pod rząd miałem problem z kurierem DPD, za każdym razem twierdził że sie bardzo spieszy i czy mogę wyjść do niego na ulicę (mieszkam na 1 piętrze). 3x się zgodziłem a za 4 razem akurat byłem w pracy ale w domu ktoś był. Wysłał mi awizo za maila i przyjechał następnego dnia. Nie pozdrawiam kuriera Jacka.
Albo umawiasz się na odbiór paczki tam gdzie na pewno w tych godzinach będziesz albo załatwiasz kogoś do odebrania. 5 minut zaczekać nikogo nie zbawi, ale jak taki kurier ma 30/40 paczek (lub więcej, nie znam się) na samochodzie i u każdego miałby tak czekać to pozdro z pracą 24/7.
OdpowiedzTo się zamawia do miejsca pracy, jeśli jest taka potrzeba, albo zamawia usługę typu paczkomat lub paczka ruchu, gdzie paczka może sobie leżeć do odebrania przez prawie 24h/dobę.
OdpowiedzWszystko fajnie, ale zakładając, że ktoś pracuje w delegacjach i jego miejsce pracy zmienia się o kilkaset kilometrów w ciągu dnia pracy w losowych kierunkach nieprzewidzianych przy zamawianiu paczki, to musi wybrać sobie usługę, której sklep przy pewnej wartości zamówienia się nie daje :) Tak w ramach ciekawostki, bo pewni ludzie mogą nie wiedzieć - nie każdy pracuje w biurze.
Odpowiedz@FrozenMind: Nie każdy też jest w domu w godzinach pracy kuriera, dlatego wspomniałem o dwóch alternatywach.
Odpowiedz@Razi: A ja napisałem o tych alternatywach: 1. Miejsce pracy jest zamknięte, gdy wszyscy pracownicy są w terenie (w poprzedniej pracy tak miałem, choć właściwie było otwarte aż godzinę z samego rana). 2. Jak zamawiasz np. telewizor, to jednak lepiej tego nie brać paczką w ruchu lub paczkomatem, bo np. paczkomatem się nie da. Musi być kurier. Oczywiście, po to się bierze kuriera, żeby potem po tę wielką paczkę jechać na magazyn, a nie żeby przyszła do domu. Wtedy pewnie masz poradę, żeby zamówić w sklepie i odebrać w sklepie, z marżą sklepu.
OdpowiedzOczywiście, że ten czas się przelicza na ilość dostarczonych paczek, czyli na pieniądze. Kurier te 5 minut słyszy kilka razy dziennie i dobrze wie, że zwykle oznacza to 15-30 minut, a paczki się same nie rozwiozą. Praca kuriera jest taka trochę na akord, więc im się nie dziwię. Kiedy ostatnio ktoś dał kurierowi napiwek za to że ten zaczekał, albo gdy widział jak ten dyszy spocony, bo tachał na X piętro, a na dworze mróz?
Odpowiedz@zorann: napiwki „należą się” tylko kelnerom w ciepłych restauracjach. Nie powiem, wredna robota, ale to pracodawca powinien płacić wynagrodzenie, a nie klient.
Odpowiedz@Razi: Nie twierdzę, że się należą, sugeruję, że jeśli się kurierowi utrudniło życie, to można (nie trzeba) mu przynajmniej zrekompensować straty, zamiast narzekać w internetach. Psioczenie, że kurier "miał być na 10 a jest 10:15 i go dalej nie ma", albo "proszę przyjechać za dwie godziny i jak pan śmie odmawiać" to absurd wynikający z nieznajomości podstaw logistyki i specyfiki pracy kuriera, tudzież zasad i realiów ruchu drogowego.
Odpowiedz@zorann: Po minusach zgaduję że ludzie nie zauważyli sarkazmu w moim komentarzu. Pracowałem w branży kurierskiej, konkretnie żywności, może za biurkiem, jako programista rozwijałem back-end pewnej znanej firmy, ale nieco dowiedziałem się jak to funkcjonuje od strony kurierów (też zajmowałem się logistyką). Kurierzy dostawali czasem napiwki. Ale niektórzy klienci to wredni egoiści, którzy myślą że jak zapłacą, to mogą żądać czego tylko zechcą.
OdpowiedzKiedyś zastępowałem kolegę kuriera, bo akurat nie mógł jeździć to takich akcji było dużo, przewalona robota, nikomu nie polecam. Jeden przykład: jadę do pierwszego typa, a ten wielce zdziwiony i mówi, że jest 50km stąd... Normalnie bym to olał i pojechał dalej, ale ten silnik na palecie mi wadził + fakt, że było pobranie sprawił, iż nie byłem chętny, żeby z tym jeździć to poczekałem na pacana. No i tak każdego dnia jakiś dureń albo musiał dojeżdżać, albo w inny sposób utrudniać mi życie. Normalnie w domu powinienem być 15:30-16, ale zazwyczaj była to 17:30-18, raz nawet o 20 wróciłem - wszystko przez ludzi którzy marnują Twój czas (inna sprawa, że Ci co wysyłają czasem są nawet gorsi). Zamawiasz towar to bądź gotów go odebrać.
Odpowiedz4x pod rząd miałem problem z kurierem DPD, za każdym razem twierdził że sie bardzo spieszy i czy mogę wyjść do niego na ulicę (mieszkam na 1 piętrze). 3x się zgodziłem a za 4 razem akurat byłem w pracy ale w domu ktoś był. Wysłał mi awizo za maila i przyjechał następnego dnia. Nie pozdrawiam kuriera Jacka.
OdpowiedzJa mam bardzo nieprzyjemne doświadczenia z kurierami DPD. Wredni, chamscy, opryskliwi. DHL tutaj znacznie lepiej wypada.
Odpowiedz