@gomezvader: A napisy to brak szacunku wobec widzów. Przychodzi się na film, a nie na książkę z podkładem dźwiękowym i jakimś ruchomym tłem w cenie filmu.
Chyba lektor byłby tu kompromisem.
Nie ma to jak wyj. kasę na g. "aktorów" których piskliwe głosiki w ogóle nie pasują do tych prawdziwych, granych przez nich osób i najważniejsze DO TEGO CO SIĘ DZIEJE NA EKRANIE a potem być bardzo zdziwionym że ktoś śmie narzekać.
Jeszcze rozumiem takiego Shreka który w wersji napisy/lektor byłbym dnem totalnym bo suche tłumaczenie nie odda humoru, ale w filmach gdzie widz instynktownie znając aktora wręcz go "słyszy w myślach" dawać dubbing to zgroza.
Mówi się trudno, dobrze że żyjemy w czasach BRRIP i mamy prawo które zezwala sobie ściągnąć z neta werjsę subbed i po problemie.
@cavefalcon: akurat Shrek to kiepski przykład tak myślę. Osobiście wychodzę z założenia, że dubbing powinien być dostępny tylko w bajkach, bo tam liczy się głos a nie gra aktorska. Filmy z dubbingiem to jakaś paranoja i nie raz już człowiek rezygnował z filmu, bo nie ma go w innej wersji niż takiej.
@Xavox: Obejrzyj więc sobie pierwszego Shreka z napisami. Praktycznie wcale nie jest śmieszny. Każdy kraj ma "własny humor" i Shrek jest najlepszym przykładem bo dubbing został tam "przerobiony" pod polskiego widza.
Albo inny przykład: Trailer Park Boys. To polski lektor dopełnia ten serial. Nie czyta maszynowo tylko dopełnia treść. Tego właśnie brakuje w polskim dubbingu - ekspresji. Oglądając film z polskim dubbingiem "nie czujesz jej". Aktor wyraża emocje, swoim głosem, swoją mimiką, do tego głos zmienia barwę. Tego dubbing nie potrafi bo trzeba by było tak jak w grach kazać aktorom podkładającym głos zapoznać się ze sceną i odtworzyć jej warunki czyli praktycznie nagrać wszystko na nowo. Miałem nieprzyjemność obejrzeć wszystkie części Harrego Pottera z dubbingiem i to jest dramat. Dubbing potrafi zabić nawet najlepszy film.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 stycznia 2018 o 22:38
@sisiokolarz: Racja. Powinno być, że Shrek to przykład dobrze zdubbingowanej bajki i że tylko w bajkach powinien pozostać. Gdzieś się w tym rozumowaniu sam zakręciłem.
Gwiezdne Wojny po niemiecku: - Ich bin deine Vater! Swoją drogą ciekawa sprawa, że gość nazywa się Vader, a ojciec po niemiecku jest Vater.
Odpowiedz@BongMan: Jest pewna jednak różnica w wymowie pomiędzy Fater i Wejder.
Odpowiedz@Kajothegreat: ale pisze się podobnie. Zresztą nawet ostatnio czytałem coś takiego w wikipedii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Anakin_Skywalker#Geneza_tytu%C5%82u_Darth_i_imienia_Vader
Odpowiedz@BongMan: Wow, to ciekawe - rzeczywiście coś w tym jest! Dzięki za link!
OdpowiedzDubbing w filmach to brak szacunku wobec aktorów.
Odpowiedz@gomezvader: A napisy to brak szacunku wobec widzów. Przychodzi się na film, a nie na książkę z podkładem dźwiękowym i jakimś ruchomym tłem w cenie filmu. Chyba lektor byłby tu kompromisem.
Odpowiedz@azbest: Kompromisem są napisy. Pomiędzy filmem w oryginalnym języku, a filmem z dubbingiem.
OdpowiedzNiemcy mają tak dużo imigrantów, że muszą chronić swój język. Podobnie Włochy. Natomiast na Węgrzech napisy piszą Rumuni.
OdpowiedzNie ma to jak wyj. kasę na g. "aktorów" których piskliwe głosiki w ogóle nie pasują do tych prawdziwych, granych przez nich osób i najważniejsze DO TEGO CO SIĘ DZIEJE NA EKRANIE a potem być bardzo zdziwionym że ktoś śmie narzekać. Jeszcze rozumiem takiego Shreka który w wersji napisy/lektor byłbym dnem totalnym bo suche tłumaczenie nie odda humoru, ale w filmach gdzie widz instynktownie znając aktora wręcz go "słyszy w myślach" dawać dubbing to zgroza. Mówi się trudno, dobrze że żyjemy w czasach BRRIP i mamy prawo które zezwala sobie ściągnąć z neta werjsę subbed i po problemie.
Odpowiedz@cavefalcon: akurat Shrek to kiepski przykład tak myślę. Osobiście wychodzę z założenia, że dubbing powinien być dostępny tylko w bajkach, bo tam liczy się głos a nie gra aktorska. Filmy z dubbingiem to jakaś paranoja i nie raz już człowiek rezygnował z filmu, bo nie ma go w innej wersji niż takiej.
Odpowiedz@Xavox: Drugim zdaniem chyba sobie zaprzeczyłeś temu, co napisałeś w pierwszym.
Odpowiedz@Xavox: Obejrzyj więc sobie pierwszego Shreka z napisami. Praktycznie wcale nie jest śmieszny. Każdy kraj ma "własny humor" i Shrek jest najlepszym przykładem bo dubbing został tam "przerobiony" pod polskiego widza. Albo inny przykład: Trailer Park Boys. To polski lektor dopełnia ten serial. Nie czyta maszynowo tylko dopełnia treść. Tego właśnie brakuje w polskim dubbingu - ekspresji. Oglądając film z polskim dubbingiem "nie czujesz jej". Aktor wyraża emocje, swoim głosem, swoją mimiką, do tego głos zmienia barwę. Tego dubbing nie potrafi bo trzeba by było tak jak w grach kazać aktorom podkładającym głos zapoznać się ze sceną i odtworzyć jej warunki czyli praktycznie nagrać wszystko na nowo. Miałem nieprzyjemność obejrzeć wszystkie części Harrego Pottera z dubbingiem i to jest dramat. Dubbing potrafi zabić nawet najlepszy film.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2018 o 22:38
@cavefalcon: akurat dla mnie dubbing w Potterze jest dobry ;) Nie zniosłabym akcentu brytyjskiego. Tak samo dubbing w "RRRrrr" jest świetny.
Odpowiedz@sisiokolarz: Racja. Powinno być, że Shrek to przykład dobrze zdubbingowanej bajki i że tylko w bajkach powinien pozostać. Gdzieś się w tym rozumowaniu sam zakręciłem.
OdpowiedzA jaki sens czepiać się, że film dla dzieci ma dubbing?
Odpowiedz@lifter67: Odnośnie screena taki, że nie dają żadnego wyboru poza dubbingiem. Rozumiesz?
Odpowiedz