No, z tym że granie w gry ma wiele, a nawet bardzo wiele wspólnego z profesjonalnym graniem w gry, a jazda w F1 z jazdą samochodem ma tyle wspólnego, że są cztery koła i kierownica.
@BongMan No nie powiedziałbym, granie w Starcrafta z profesjonalnym graniem w Starcraft też ma tyle wspólnego, co że jest gra, klawiatura, komputer i myszka, bo dla zawodowców Starcraft staje się zręcznościówką. A jak grał w Crasha Bandicoota, Lemingi czy któreś GTA to też profesjonalistą się nie stanie, bo jedynymi liczącymi się od dłuższego czasu e-sportami są w zasadzie CS, Starcraft i któreś tam gry z gatunku MOBA i jeżeli w te gry nie grał to też mu by to wiele nie dało.
@SirBre Ja jednak myślę, że 1:0 jest dla syna, bo w obydwu przypadkach aż tak wiele podobieństw nie ma.
@jedyny360 masz absolutną rację, uwielbiam właśnie StarCraft ale jak mam stanąć do walki z profesjonalnym graczem to kopie mi tyłek srogo chodź w śród znajomych jak gramy to ja ich piorę.
@BongMan: Nie do końca, ponieważ nie każda gra jest grą z trybem pvp (czyli nie każdy gra w kanter strajka). Co prawda turnieje pvp nie są jedynym źródłem dochodu graczy, ale dominującym. Mało graczy ma także sponsora, którym wyciera się przy rozgrywce.
W F1 to raczej jest nie kierownica, a wolant. A jeśli, jako programista, pracuje na innych konfiguracjach sprzętowych z innym systemem operacyjnym, w przeciwieństwie do wypasionych maszyn graczy i dziwnie skonfigurowanych gier?
@BongMan: Widać nigdy nie widziałeś profesjonalnej gry. Ja np ostatnio widziałem grę dwóch HOBBYSTÓW grających po sieci w hirołsy 3. I to co oni robili z tą grą to było przykre. Pamiętam jak za dzieciaka grałem w to z paczką. I do głowy by nam nie przyszło, żeby liczyć ukryte statystyki, albo nie poruszać się po skosie, żeby dziennie oszczędzać 1-1,5 pkt ruchu.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 stycznia 2018 o 20:33
Jak porównywał do zarobków najlepszych to nietrudno się dziwić. Informatyk ma dobre zarobki, ale różnica w pensji między takim co zabezpiecza strony służb specjalnych, a przeciętnego pewnie jest duża, i pewnie nie ma gorzej niż gracze.
@kamil9191: Dochodzi do tego fakt że jako zarabiający informatyk w przyszłości może liczyć na awanse czy premie, gracz przez kilka lat pogra na poziomie, coś tam wygra coś tam przegra a potem jak nie dostanie roboty jako trener, komentator czy inna osoba ze sceny to szuka byle jakieś roboty (ewentualnie zostaje jutuberem/strimerem jak umie się wygłupiać przed kamerą) żeby się jakoś utrzymać.
Nie znam kogoś po informatyce, kto nazwałby się "informatykiem" :) (ile razy już słyszałem "informatyk uczy w szkole informatyki - ja jestem programistą"...).
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 stycznia 2018 o 16:30
@Kosiciel: Nie rozumiem twojego zarzutu. Ale tak dodam na wszelki wypadek: studia informatyczne niewątpliwie więcej ci dają, niż znajomość samego języka programowania.
"pro gej..." ;P
OdpowiedzNo, z tym że granie w gry ma wiele, a nawet bardzo wiele wspólnego z profesjonalnym graniem w gry, a jazda w F1 z jazdą samochodem ma tyle wspólnego, że są cztery koła i kierownica.
Odpowiedz@BongMan: właśnie to miałem pisać. 1:0 dla ojca.
Odpowiedz@BongMan No nie powiedziałbym, granie w Starcrafta z profesjonalnym graniem w Starcraft też ma tyle wspólnego, co że jest gra, klawiatura, komputer i myszka, bo dla zawodowców Starcraft staje się zręcznościówką. A jak grał w Crasha Bandicoota, Lemingi czy któreś GTA to też profesjonalistą się nie stanie, bo jedynymi liczącymi się od dłuższego czasu e-sportami są w zasadzie CS, Starcraft i któreś tam gry z gatunku MOBA i jeżeli w te gry nie grał to też mu by to wiele nie dało. @SirBre Ja jednak myślę, że 1:0 jest dla syna, bo w obydwu przypadkach aż tak wiele podobieństw nie ma.
Odpowiedz@jedyny360 masz absolutną rację, uwielbiam właśnie StarCraft ale jak mam stanąć do walki z profesjonalnym graczem to kopie mi tyłek srogo chodź w śród znajomych jak gramy to ja ich piorę.
Odpowiedz@BongMan: Nie do końca, ponieważ nie każda gra jest grą z trybem pvp (czyli nie każdy gra w kanter strajka). Co prawda turnieje pvp nie są jedynym źródłem dochodu graczy, ale dominującym. Mało graczy ma także sponsora, którym wyciera się przy rozgrywce. W F1 to raczej jest nie kierownica, a wolant. A jeśli, jako programista, pracuje na innych konfiguracjach sprzętowych z innym systemem operacyjnym, w przeciwieństwie do wypasionych maszyn graczy i dziwnie skonfigurowanych gier?
Odpowiedz@BongMan: Widać nigdy nie widziałeś profesjonalnej gry. Ja np ostatnio widziałem grę dwóch HOBBYSTÓW grających po sieci w hirołsy 3. I to co oni robili z tą grą to było przykre. Pamiętam jak za dzieciaka grałem w to z paczką. I do głowy by nam nie przyszło, żeby liczyć ukryte statystyki, albo nie poruszać się po skosie, żeby dziennie oszczędzać 1-1,5 pkt ruchu.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2018 o 20:33
@BongMan: Mhm. Granie w Skyrim i Dragon Age'a na pewno zrobi ze mnie progamera. :D
OdpowiedzJak blisko normalnemu samochodowi do bolidu F1, a jak blisko komputerowi do gier do komputera pro gamera?
OdpowiedzByło nie truć dzieciakowi jak grał w "głupie gry" :)
OdpowiedzJak porównywał do zarobków najlepszych to nietrudno się dziwić. Informatyk ma dobre zarobki, ale różnica w pensji między takim co zabezpiecza strony służb specjalnych, a przeciętnego pewnie jest duża, i pewnie nie ma gorzej niż gracze.
Odpowiedz@kamil9191: Dochodzi do tego fakt że jako zarabiający informatyk w przyszłości może liczyć na awanse czy premie, gracz przez kilka lat pogra na poziomie, coś tam wygra coś tam przegra a potem jak nie dostanie roboty jako trener, komentator czy inna osoba ze sceny to szuka byle jakieś roboty (ewentualnie zostaje jutuberem/strimerem jak umie się wygłupiać przed kamerą) żeby się jakoś utrzymać.
Odpowiedz"jakimś informatykiem", bo informatycy nie zarabiają hajsów.. Jakby był bezrobotny to jeszcze bym zrozumiał
OdpowiedzNie znam kogoś po informatyce, kto nazwałby się "informatykiem" :) (ile razy już słyszałem "informatyk uczy w szkole informatyki - ja jestem programistą"...).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2018 o 16:30
@Kajothegreat: A ja jestem pilotem, bo latałem samolotem.
Odpowiedz@Kosiciel: Nie rozumiem twojego zarzutu. Ale tak dodam na wszelki wypadek: studia informatyczne niewątpliwie więcej ci dają, niż znajomość samego języka programowania.
OdpowiedzHaha, no nie mogę, ale ubaw :D Nie no żartuje ten screen w ogóle nie jest śmieszny.
Odpowiedzdlaczego jeszcze nie zostałem gwiazdorem porno, skoro od codziennie chodzę na dziwki? :(
Odpowiedz@Lord_Fuckert: może zostałeś, ale o tym nie wiesz.
Odpowiedz