Ja kiedyś czytałem wywiad z Noriakim Kasai, w którym powiedział, że jak był mały, to mu ktoś powiedział, że w dawnych czasach tak wykonywano karę śmierci w Skandynawii - puszczali skazańca ze skoczni i jak przeżył, to był ułaskawiany. Ponoć długo w to wierzył.
Marian Brojler nie został skoczkiem. Tylko astmatykiem.
OdpowiedzPewnie dlatego mają taki mały przyrost naturalny.
OdpowiedzA jak nie przeżyje, to zostaje biegaczem, biathlonistą lub łyżwiarzem.
OdpowiedzMała Madzia z Sosnowca też miała śmiertelnie uderzyć głową w próg. Kto by pomyślał, że to tylko element szkolenia...
OdpowiedzJa kiedyś czytałem wywiad z Noriakim Kasai, w którym powiedział, że jak był mały, to mu ktoś powiedział, że w dawnych czasach tak wykonywano karę śmierci w Skandynawii - puszczali skazańca ze skoczni i jak przeżył, to był ułaskawiany. Ponoć długo w to wierzył.
Odpowiedz