To że zepsułeś to oczywiste, jednak przyczyniła się do tego aseksualna postawa współmałżonki bo zapomniała że faceta z domu trzeba wypuszczać z pełnym żołądkiem oraz pustymi jajami, nigdy na odwrót
@cczeslaww: pewnie jest tak jak mówisz, z tym że wydaje mi się, że małżeństwo przyśpiesza nadejście tego momentu, kiedy jedna z osób stwierdza, że skoro już tę drugą "złapała" to nie musi już się starać.
@BongMan:
Po pierwsze nie można wszystkiego sprowadzać do jednego.
Z drugiej strony też nie ma co liczyć że jak po ślubie to mówisz daj i daje.
Cza się postarać tak samo jak przed, kobiety lubią być uwodzone, a nie wykorzystywane do spuszczenia ciśnienia.
@cczeslaww: 4 lata to nie jest długo letni związek. Ludzie po 20 latach potrafią ruchać się jak króliki. Z doświadczenia strzelam, że szmaciura sama miała bolca na boku i tylko szukała pretekstu do rozwodu z jego winy.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 stycznia 2018 o 15:18
@June: oho, typowa wypowiedź zapatrzonej w siebie egoistki bez zrozumienia i empatii dla kogokolwiek, która potrafi tylko żądać, wymagać i brać pazernymi łapskami, nie dając w zamian nic. Dziwnym trafem to właśnie takie mają problemy w związkach (i ogólnie z facetami) podczas gdy normalne kobiety są szczęśliwe.
@cczeslaww: To oczywiste, że związek się zmienia po czasie, ale skoro mąż nadal ma ochotę na seks po tak długim czasie to żona powinna być szczęśliwa. Chociaż zdrada to najgłupsze wyjście z tej sytuacji.
@June: Bardzo dobre podsumowanie tych wszystkich "mundrości" wypisywanych przez sfrustrowaną gówniarzerię.
Niesamowici są ci "eksperci" od pożycia małżeńskiego, którzy najczęściej nie mają nawet dziewczyny.
No a nie mają dlatego, bo właśnie "myślą tylko jajami" i traktują drugiego człowieka jako narzędzie do rozładowania napięcia seksualnego.
Zdradzę wam dzieciaczki sekret udanego życia erotycznego. Ludzie po prostu muszą się kochać i nawzajem szanować. Jak kobieta czuje się kochana, to nie zmienia się po ślubie w "zimną rybę".
Związek trzeba pielęgnować. Przynieść kwiaty, zabrać do kina, restauracji, pojechać na wycieczkę, porozmawiać jak przyjaciel z przyjacielem. Ot i cały sekret udanego związku i udanego życia erotycznego.
Jak jakiś kretyn pisze o kobiecie "typowa feministka bez rozumu" tylko dlatego, że "odważyła się" wyrazić swoje zdanie, to niestety zostają mu wyłącznie samotne wieczory w towarzystwie RedTube, a później wylewanie swoich frustracji w internecie.
Zależy mi na żonce, ale nie na tyle żeby jak coś nie działa spróbować to naprawić, zamiast iść "spuścić ciśnienie"... no faktycznie, jesteś niemalże czysty jak kryształ...
Może fakt, że kobieta nie chciała uprawiać seksu przyczynił się był jedną z przyczyn zdrady, ale no ch_j, zależy Ci albo Ci nie zależy, a jak Ci zależy i masz choć trochę szacunku do swojego partnera, to nie umawiasz się z kimś na boku, w pełni świadom swojego czynu, z premedytacją, kilkukrotnie. XD
Są terapie małżeńskie, można spróbować porozmawiać, jak ktoś wybiera zdradę, bo jest łatwiejsza niż staranie się o związek, to nie ma wymówki.
I jak już ktoś słusznie zauważył, kobietom zarzuca się stawanie zimnymi rybami, ale to, że wszelkie starania z drugiej strony też zamierają to co?
Prawda jest taka, że ludzie nie są z natury altruistami, jak chcesz czegoś od drugiej osoby, musisz jej dać coś w zamian, żeby wyrównać balans, bo inaczej ta osoba staje się wyczerpana, baterie przestają ładować.
Jak Ci naprawdę na kimś zależy i chcesz owocnego współżycia jak sprzed jakiegoś zdarzenia, to musisz się zastanowić, czy z Twojej strony coś było inaczej przed nim.
Ze strony kobiety wina jest taka, że zamiast wyjść naprzeciw drugiej osobie, porozmawiać szczerze, spróbować czegoś innego w łóżku, cokolwiek, to wolała wymówki. Bo wymówki są łatwiejsze, niż włożyć wysiłek w naprawienie relacji.
Oboje się nie starali, i takie tego efekty.
Jednakowoż w moim odczuciu ruchanie kogoś innego za plecami partnera, bez przyzwolenia partnera, z którym mimo wszystko do tej pory żyło się w związku monogamicznym - ch_jowe.
Kolejna miękka faja nie potrafiąca rozmawiać z własną żoną. Rozmowa to klucz do tak wielu rzeczy, a ludzie tak bardzo ze sobą nie umieją rozmawiać, co prowadzi do konfliktów na wielu płaszczyznach.
@a65076507:
Dokładnie, jaki jest problem porozmawiać? Historia pewnie nieprawdziwa albo pisana przez największą męską cipę na świecie. Żona nigdy mi nie odmówiła, nawet po 10 latach od małżeństwa ale nawet jakby się tak zdarzyło, to bym z nią o tym porozmawiał.
@KozaSWD: Chcę tylko sobie doklarować - jakby żona raz po 10 latach Ci odmówiła, to stwierdziłbyś, że to przesłanka do poważnej rozmowy o waszym życiu seksualnym? :D
Bo tak to napisałeś, że brzmi jakby sam fakt, że miałaby odmówić byłby problemem, a nie czemu.
@annathar: Źle się wyraziłem. Nie chodziło mi o odmówienie jeden raz, ale o systematyczne odmawianie. Raz jakoś bym zaakceptował, rozumiem, że każdy ma gorsze dni, ale jakby to się zdarzało regularnie to jest to problemem. Zresztą nie wiem dlaczego dostałem tyle minusów, facet musi dominować, a nie być cipą. Widać, że wiele tutaj wrażliwych uległych samców beta.
@KozaSWD: Ok, rozumiem.
Ja się tylko pytałam, minusa nie dałam akurat w tym przypadku. :P
"uległych samców beta" ja p_erdolę xD
Dlaczego niby jak ktoś nie jest domowym dyktatorem, to od razu jest cipą? :P
Co w ogóle ma oznaczać bycie samcem alfa w społeczeństwie ludzkim, bo mniemam że porównywane jest to do jakiegoś zachowania stadnego innych ssaków, w których samiec alfa ma pierwszeństwo do krycia każdej samicy w stadzie?
Ja rozumiem, zrozumieć instynkt, nie kierujemy się tylko czystą logiką, itd. itp, ale chyba jednak troszkę się różnimy od wilków czy lwów? :P
@annathar: Nie chodzi tu o bycie dyktatorem, ale o to, żeby facet nie dał się zdominować kobiecie. W ogólnych relacjach może być równość, w łóżku i tak większość kobiet lubi być dominowana. Przecież to jest normalne, że kobieta w mężczyźnie szuka bezpieczeństwa, wsparcia i tak dalej. Mężczyźni z reguły bardziej ryzykują, zrobią wszystko, żeby obronić swoją rodzinę (o ile nie są tchórzami). Nie oszukujmy się, że związek mimo wszystko polega na seksie. Jesteśmy ludźmi bo jesteśmy bardziej inteligentni, mamy bardziej rozwinięte ,,uczucia wyższe'', ale i tak pod pewnymi względami nie różnimy się dużo od zwierząt. Ludzie mają za wysokie mniemanie o sobie. O ile nie jesteś grubą, sfrustrowaną feministką to powinieneś zrozumieć, że są różnice między płciami. Swoją kobietę zawsze stawiam przed sobą, ona jest moim priorytetem, ale od niej też wymagam, żeby spełniała rolę kobiety tak bardzo jak ja spełniam rolę mężczyzny.
@KozaSWD: Cóż za zbieg okoliczności, tak się składa, że jestem grubą feministką. :D W pewnym sensie?
Sfrustrowaną chyba nie, ale inni i tak wiedzą lepiej. :D
Wiem, że są różnice między płciami, ale trochę przyprawia mnie o dyskomfort psychiczny, że ktoś może oczekiwać ode mnie, żebym była bardziej kobieca, i zachowywała niezgodnie z moim charakterem. I że nie powinnam robić czegoś co lubię, bo to nie wypada kobiecie, albo inne bzdety.
Preferuję podejście jednostkowe, gdzie każdy po prostu jest jaki jest i tyle. :P
Można po prostu starać się być dobrym człowiekiem, nie manipulować innymi i ich nie krzywdzić, ot co. Trzeba koniecznie być jak z foremki? :P
@annathar: Zgadzam się z tobą, każdy facet wybiera to co widzi. Jeśli wie kim jesteś i nadal chce z tobą być/nie chce być to nie ma problemu. Ja też nie chcę być z kimś kto nie jest w moim typie, chociaż obecne społeczeństwo promuje ,,perfekcje'' kobiet. Tu nie ma żadnej równości w tym co jest obecnie promowane. Kobiety są ok, a faceci bee. Jesteś tym kim jesteś i jest to ok, ale nie lubię jak ktoś chce żebym był kimś innym. Nie robię nikomu krzywdy, mam swoje zasady, które są przedstawione od początku. Nie oczekuję, że ktoś mnie zrozumie ale jeśli to się zdarzy to jaki w tym problem.
To że zepsułeś to oczywiste, jednak przyczyniła się do tego aseksualna postawa współmałżonki bo zapomniała że faceta z domu trzeba wypuszczać z pełnym żołądkiem oraz pustymi jajami, nigdy na odwrót
Odpowiedzta historia wyglądała by lepiej jakby się okazało ze przez #roksa umówił się ze swoją żoną
OdpowiedzI kolejny przykład kobiety, która po ślubie zmienia się w zimną rybę.
Odpowiedz@BongMan: To nie jest kwestia ślubu. To kwestia długoletniego związku, a ślub nie ma tu nic do rzeczy. Długo dochodziłem do tego wniosku.
Odpowiedz@cczeslaww: pewnie jest tak jak mówisz, z tym że wydaje mi się, że małżeństwo przyśpiesza nadejście tego momentu, kiedy jedna z osób stwierdza, że skoro już tę drugą "złapała" to nie musi już się starać.
Odpowiedz@BongMan: A to pewnie prawda. Bez ślubu rzeczywiście niczego nie można być pewnym, więc i starać trzeba się bardziej.
Odpowiedz@BongMan: Po pierwsze nie można wszystkiego sprowadzać do jednego. Z drugiej strony też nie ma co liczyć że jak po ślubie to mówisz daj i daje. Cza się postarać tak samo jak przed, kobiety lubią być uwodzone, a nie wykorzystywane do spuszczenia ciśnienia.
Odpowiedz@cczeslaww: 4 lata to nie jest długo letni związek. Ludzie po 20 latach potrafią ruchać się jak króliki. Z doświadczenia strzelam, że szmaciura sama miała bolca na boku i tylko szukała pretekstu do rozwodu z jego winy.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 stycznia 2018 o 15:18
@BongMan: Raczej kolejny przykład tego, że myślicie tylko jajami.
Odpowiedz@June: oho, typowa wypowiedź zapatrzonej w siebie egoistki bez zrozumienia i empatii dla kogokolwiek, która potrafi tylko żądać, wymagać i brać pazernymi łapskami, nie dając w zamian nic. Dziwnym trafem to właśnie takie mają problemy w związkach (i ogólnie z facetami) podczas gdy normalne kobiety są szczęśliwe.
Odpowiedz@cczeslaww: To oczywiste, że związek się zmienia po czasie, ale skoro mąż nadal ma ochotę na seks po tak długim czasie to żona powinna być szczęśliwa. Chociaż zdrada to najgłupsze wyjście z tej sytuacji.
Odpowiedz@June: Typowa feministka bez rozumu. Pewnie jakiś facet cię skrzywdził albo żadnego nie miałaś i gadasz teraz głupoty.
Odpowiedz@June: Bardzo dobre podsumowanie tych wszystkich "mundrości" wypisywanych przez sfrustrowaną gówniarzerię. Niesamowici są ci "eksperci" od pożycia małżeńskiego, którzy najczęściej nie mają nawet dziewczyny. No a nie mają dlatego, bo właśnie "myślą tylko jajami" i traktują drugiego człowieka jako narzędzie do rozładowania napięcia seksualnego. Zdradzę wam dzieciaczki sekret udanego życia erotycznego. Ludzie po prostu muszą się kochać i nawzajem szanować. Jak kobieta czuje się kochana, to nie zmienia się po ślubie w "zimną rybę". Związek trzeba pielęgnować. Przynieść kwiaty, zabrać do kina, restauracji, pojechać na wycieczkę, porozmawiać jak przyjaciel z przyjacielem. Ot i cały sekret udanego związku i udanego życia erotycznego. Jak jakiś kretyn pisze o kobiecie "typowa feministka bez rozumu" tylko dlatego, że "odważyła się" wyrazić swoje zdanie, to niestety zostają mu wyłącznie samotne wieczory w towarzystwie RedTube, a później wylewanie swoich frustracji w internecie.
OdpowiedzJa nie mogę, jakie stuleje się wypowiedziały. Wymądrzajcie się dalej, dopisujcie mi historię mojego życia i tasujcie do .png do usranej śmierci.
OdpowiedzZależy mi na żonce, ale nie na tyle żeby jak coś nie działa spróbować to naprawić, zamiast iść "spuścić ciśnienie"... no faktycznie, jesteś niemalże czysty jak kryształ...
Odpowiedzon 34 lata a ona 30 i nie maja dzieci a potem sie dziwic ze w kraju brakuje dzieci!
OdpowiedzMoże fakt, że kobieta nie chciała uprawiać seksu przyczynił się był jedną z przyczyn zdrady, ale no ch_j, zależy Ci albo Ci nie zależy, a jak Ci zależy i masz choć trochę szacunku do swojego partnera, to nie umawiasz się z kimś na boku, w pełni świadom swojego czynu, z premedytacją, kilkukrotnie. XD Są terapie małżeńskie, można spróbować porozmawiać, jak ktoś wybiera zdradę, bo jest łatwiejsza niż staranie się o związek, to nie ma wymówki. I jak już ktoś słusznie zauważył, kobietom zarzuca się stawanie zimnymi rybami, ale to, że wszelkie starania z drugiej strony też zamierają to co? Prawda jest taka, że ludzie nie są z natury altruistami, jak chcesz czegoś od drugiej osoby, musisz jej dać coś w zamian, żeby wyrównać balans, bo inaczej ta osoba staje się wyczerpana, baterie przestają ładować. Jak Ci naprawdę na kimś zależy i chcesz owocnego współżycia jak sprzed jakiegoś zdarzenia, to musisz się zastanowić, czy z Twojej strony coś było inaczej przed nim. Ze strony kobiety wina jest taka, że zamiast wyjść naprzeciw drugiej osobie, porozmawiać szczerze, spróbować czegoś innego w łóżku, cokolwiek, to wolała wymówki. Bo wymówki są łatwiejsze, niż włożyć wysiłek w naprawienie relacji. Oboje się nie starali, i takie tego efekty. Jednakowoż w moim odczuciu ruchanie kogoś innego za plecami partnera, bez przyzwolenia partnera, z którym mimo wszystko do tej pory żyło się w związku monogamicznym - ch_jowe.
Odpowiedz@annathar: jesli chodzi o szczepionki to sie nie zgadzamy ale tutaj sie musze zgodzic :)
Odpowiedz@Martinez2000: xD
OdpowiedzKolejna miękka faja nie potrafiąca rozmawiać z własną żoną. Rozmowa to klucz do tak wielu rzeczy, a ludzie tak bardzo ze sobą nie umieją rozmawiać, co prowadzi do konfliktów na wielu płaszczyznach.
Odpowiedz@a65076507: Dokładnie, jaki jest problem porozmawiać? Historia pewnie nieprawdziwa albo pisana przez największą męską cipę na świecie. Żona nigdy mi nie odmówiła, nawet po 10 latach od małżeństwa ale nawet jakby się tak zdarzyło, to bym z nią o tym porozmawiał.
Odpowiedz@KozaSWD: Chcę tylko sobie doklarować - jakby żona raz po 10 latach Ci odmówiła, to stwierdziłbyś, że to przesłanka do poważnej rozmowy o waszym życiu seksualnym? :D Bo tak to napisałeś, że brzmi jakby sam fakt, że miałaby odmówić byłby problemem, a nie czemu.
Odpowiedz@annathar: Źle się wyraziłem. Nie chodziło mi o odmówienie jeden raz, ale o systematyczne odmawianie. Raz jakoś bym zaakceptował, rozumiem, że każdy ma gorsze dni, ale jakby to się zdarzało regularnie to jest to problemem. Zresztą nie wiem dlaczego dostałem tyle minusów, facet musi dominować, a nie być cipą. Widać, że wiele tutaj wrażliwych uległych samców beta.
Odpowiedz@KozaSWD: Ok, rozumiem. Ja się tylko pytałam, minusa nie dałam akurat w tym przypadku. :P "uległych samców beta" ja p_erdolę xD Dlaczego niby jak ktoś nie jest domowym dyktatorem, to od razu jest cipą? :P Co w ogóle ma oznaczać bycie samcem alfa w społeczeństwie ludzkim, bo mniemam że porównywane jest to do jakiegoś zachowania stadnego innych ssaków, w których samiec alfa ma pierwszeństwo do krycia każdej samicy w stadzie? Ja rozumiem, zrozumieć instynkt, nie kierujemy się tylko czystą logiką, itd. itp, ale chyba jednak troszkę się różnimy od wilków czy lwów? :P
Odpowiedz@annathar: Nie chodzi tu o bycie dyktatorem, ale o to, żeby facet nie dał się zdominować kobiecie. W ogólnych relacjach może być równość, w łóżku i tak większość kobiet lubi być dominowana. Przecież to jest normalne, że kobieta w mężczyźnie szuka bezpieczeństwa, wsparcia i tak dalej. Mężczyźni z reguły bardziej ryzykują, zrobią wszystko, żeby obronić swoją rodzinę (o ile nie są tchórzami). Nie oszukujmy się, że związek mimo wszystko polega na seksie. Jesteśmy ludźmi bo jesteśmy bardziej inteligentni, mamy bardziej rozwinięte ,,uczucia wyższe'', ale i tak pod pewnymi względami nie różnimy się dużo od zwierząt. Ludzie mają za wysokie mniemanie o sobie. O ile nie jesteś grubą, sfrustrowaną feministką to powinieneś zrozumieć, że są różnice między płciami. Swoją kobietę zawsze stawiam przed sobą, ona jest moim priorytetem, ale od niej też wymagam, żeby spełniała rolę kobiety tak bardzo jak ja spełniam rolę mężczyzny.
Odpowiedz@KozaSWD: Cóż za zbieg okoliczności, tak się składa, że jestem grubą feministką. :D W pewnym sensie? Sfrustrowaną chyba nie, ale inni i tak wiedzą lepiej. :D Wiem, że są różnice między płciami, ale trochę przyprawia mnie o dyskomfort psychiczny, że ktoś może oczekiwać ode mnie, żebym była bardziej kobieca, i zachowywała niezgodnie z moim charakterem. I że nie powinnam robić czegoś co lubię, bo to nie wypada kobiecie, albo inne bzdety. Preferuję podejście jednostkowe, gdzie każdy po prostu jest jaki jest i tyle. :P Można po prostu starać się być dobrym człowiekiem, nie manipulować innymi i ich nie krzywdzić, ot co. Trzeba koniecznie być jak z foremki? :P
Odpowiedz@annathar: Zgadzam się z tobą, każdy facet wybiera to co widzi. Jeśli wie kim jesteś i nadal chce z tobą być/nie chce być to nie ma problemu. Ja też nie chcę być z kimś kto nie jest w moim typie, chociaż obecne społeczeństwo promuje ,,perfekcje'' kobiet. Tu nie ma żadnej równości w tym co jest obecnie promowane. Kobiety są ok, a faceci bee. Jesteś tym kim jesteś i jest to ok, ale nie lubię jak ktoś chce żebym był kimś innym. Nie robię nikomu krzywdy, mam swoje zasady, które są przedstawione od początku. Nie oczekuję, że ktoś mnie zrozumie ale jeśli to się zdarzy to jaki w tym problem.
Odpowiedz@KozaSWD: Czyli można uznać, że generalnie się zgadzamy. https://ci.memecdn.com/10593037.jpg
Odpowiedz@KozaSWD: "Związek mimo wszystko polega na seksie" - Sugerujesz, że te 2 minuty raz na tydzień to najważniejszy element mojego związku? :D
Odpowiedz@annathar: Cieszę się, że udało nam się dojść do porozumienia. Rzadko się to zdarza w Internecie.
Odpowiedzjesli chodzi o "te sprawy" to polecam sex-partner.pl i kasowanie smsów/historii przeglądarki ;)
OdpowiedzI jeszcze nocuje u kolezanki:):) pewnie udzga:)
Odpowiedz