No i właśnie widzimy na powyższym obrazku jak faceci potrafią brać pod uwagę naruszanie granicy własnego zdrowia i intymności za grube hajsy. Dziękuję za uwagę :)
@ladyarwena: rozumiem że to takie porównanie trzymania w ręce obrzydliwego pająka i przysłowiowego dawania d.? Wybacz, ale to jednak 2 zupełnie różne przypadki... Bo czymże jest praca w trudnych warunkach (czyli pewnie większość dostępnych), jeśli nie właśnie naruszaniem granicy własnego zdrowia dla pieniędzy? (doprawdy, nie wiem skąd się tam wzięła intymność - chyba tylko dla stworzenia wrażenia pokrewieństwa powyższej sytuacji z prostytucją, bo nijak się trzymanie pająka do intymności nie ma...)
Tylko jest jeden mały mankament na załączonym obrazku niema "tego pająka", bo to tylko dobrze zachowana jego tzw "skóra". Ten pająk to theraphosa blondi tak btw ;)
Żaden problem. Pająk to pikuś. Wpiszcie w google "skolopendra", to jest dopiero brzydkie, obrzydliwe i jadowite cholerstwo.
OdpowiedzZakładam rękawice narciarskie i biorę. Nie ma nic o tym, że nie można ich zakładać. A pająka trzyma się i tak na rękach, a nie na głowie czy nogach.
Odpowiedz@Dawid_M: Ja bym założył kombinezon kosmonauty, dla pewności :)
Odpowiedz@Kosiciel: Nie stać cię :D
OdpowiedzNo i właśnie widzimy na powyższym obrazku jak faceci potrafią brać pod uwagę naruszanie granicy własnego zdrowia i intymności za grube hajsy. Dziękuję za uwagę :)
Odpowiedz@ladyarwena: rozumiem że to takie porównanie trzymania w ręce obrzydliwego pająka i przysłowiowego dawania d.? Wybacz, ale to jednak 2 zupełnie różne przypadki... Bo czymże jest praca w trudnych warunkach (czyli pewnie większość dostępnych), jeśli nie właśnie naruszaniem granicy własnego zdrowia dla pieniędzy? (doprawdy, nie wiem skąd się tam wzięła intymność - chyba tylko dla stworzenia wrażenia pokrewieństwa powyższej sytuacji z prostytucją, bo nijak się trzymanie pająka do intymności nie ma...)
OdpowiedzNie mam pojecia co w tym trudnego? W sumie syczenie może odstraszać xD
OdpowiedzTylko jest jeden mały mankament na załączonym obrazku niema "tego pająka", bo to tylko dobrze zachowana jego tzw "skóra". Ten pająk to theraphosa blondi tak btw ;)
OdpowiedzOj tam, oj tam. Wystarczy, żeby był najedzony . . .
Odpowiedz