pomiotzla 5 lutego 2018 o 9:55 1 1 Ja jak kiedyś wypiłem kawę z energetykiem przed podróżą, to dopiero po 120 kilometrach na autostradzie zorientowałem się, że zapomniałem samochodu. Odpowiedz
xyhu 5 lutego 2018 o 12:10 -1 1 @pomiotzla: A mi się kiedyś zepsuło auto, to najadłem się LSD i wróciłem do domu na jednorożcu. Odpowiedz
Ja jak kiedyś wypiłem kawę z energetykiem przed podróżą, to dopiero po 120 kilometrach na autostradzie zorientowałem się, że zapomniałem samochodu.
Odpowiedz@pomiotzla: A mi się kiedyś zepsuło auto, to najadłem się LSD i wróciłem do domu na jednorożcu.
Odpowiedz