@BongMan: i jeszcze te podwójne standardy. Jak ona "wypie***li" męża to jest super niezależna kobieta wyzwolona, ma prawo do szczęścia, zasługuje na lepszego i wogóle to jego wina. A jak to mąż ją pogoni, to od razu jest: Kwiiik, faceci tu chuuuje! Kwiiik, jak on mógł! Kwiiik! Co za kutafon bez uczuć! Kwiiik! Myśli tylko fiutem! Kwiiik! I tak kwiczą głupie lochy, nie widząc co same robią i czego uczą innych kobiet.
@AkuNoKitsune: Po prostu jest taki typ ludzi, którzy nie potrafią sobie do jedzenia zrobić nawet naleśników. I nie ogarniają, że trzeba albo rozgrzać patelnię albo nalać trochę oleju/oliwy/innego tłuszczu.
Czyli praktycznie wszystkie moje kobiety były takimi pierwszymi naleśnikami...? Z tej strony na to nie patrzyłem hmm... dobre... mój ty pierwszy naleśniczku... a chuia dobre
Jak kucharka marna, to żaden się nie będzie nadawał.
OdpowiedzTępe szony, a potem się dziwią, że nikt ich nie szanuje i żaden facet nie chce na nic więcej niż doraźne zrzucenie z krzyża.
Odpowiedz@BongMan: i jeszcze te podwójne standardy. Jak ona "wypie***li" męża to jest super niezależna kobieta wyzwolona, ma prawo do szczęścia, zasługuje na lepszego i wogóle to jego wina. A jak to mąż ją pogoni, to od razu jest: Kwiiik, faceci tu chuuuje! Kwiiik, jak on mógł! Kwiiik! Co za kutafon bez uczuć! Kwiiik! Myśli tylko fiutem! Kwiiik! I tak kwiczą głupie lochy, nie widząc co same robią i czego uczą innych kobiet.
OdpowiedzOtóż to!!! Dobrze wypier*olony mąż zniesie nawet największą zołzę i za obcą nie spojrzy...
Odpowiedz@ZimZum: To się zgadza tylko mnie zastanawia bardziej kto ruch@ naleśniki!?
OdpowiedzCo z naleśnikiem? :/ To jakiś zwyczaj wyrzucania pierwszego? Przecież jest taki sam jak reszta.
Odpowiedz@AkuNoKitsune: Po prostu jest taki typ ludzi, którzy nie potrafią sobie do jedzenia zrobić nawet naleśników. I nie ogarniają, że trzeba albo rozgrzać patelnię albo nalać trochę oleju/oliwy/innego tłuszczu.
OdpowiedzCzyli praktycznie wszystkie moje kobiety były takimi pierwszymi naleśnikami...? Z tej strony na to nie patrzyłem hmm... dobre... mój ty pierwszy naleśniczku... a chuia dobre
Odpowiedz