"Tam na gure co stronom" - dziewka powiedziała.
Chłopcu na te słowa dzięcielina pała,
A chłopiec był Litwin, rumiany i zdrowy,
Róg miał cętkowany, świerzop bursztynowy
Posrebrzony był żytem, złocony pszenicą,
Twarz niczym gryka biała ze śmietaną bitą.
Na dziewkę popatrzył i w jej stronę ruszył,
Drapiąc się lubieżnie po słowiańskiej gruszy.
Spszontacce, brzmi jak nazwa jakieś rośliny bagiennej, jak szytnaćce z Wiedźmina.
OdpowiedzCzytanie tych tekstów boli.
Odpowiedz"Tam na gure co stronom" - dziewka powiedziała. Chłopcu na te słowa dzięcielina pała, A chłopiec był Litwin, rumiany i zdrowy, Róg miał cętkowany, świerzop bursztynowy Posrebrzony był żytem, złocony pszenicą, Twarz niczym gryka biała ze śmietaną bitą. Na dziewkę popatrzył i w jej stronę ruszył, Drapiąc się lubieżnie po słowiańskiej gruszy.
OdpowiedzNiedługo będę lepiej potrafił czytać takie bzdety, niż poprawną polszczyznę.
OdpowiedzNabija się z kogoś że nie potrafi pisać - robi zdjęcie ekranu...
OdpowiedzTen moment, gdy nie wiesz czy nie rozumiesz po polsku czy rozumiesz język z Zimbabwe
Odpowiedz