Ja bym ustawił ich w takiej kolejności:
1. Kobieta w ciąży
2. Niepełnosprawny
3. Kombatant
4. Honorowy dawca krwi
Dawca i Kombatant mogą czekać nic im nie dolega. Kombatant przed dawcą ze względu na wiek i większe zasługi. Kobieta w ciąży jest tu w największym "zagrożeniu" więc wchodzi pierwsza.
@Slawek18: Owszem, ciąża to nie choroba, ale wielu ludzi nie rozumie, że kobieta która czeka w przychodni może się zarazić jakimś gó*wnem. Moja mama zaraziła się świnką gdy była w ciąży, przez co moja siostra urodziła się z dziurą w brzuchu. Zauważ też, że kobieta w ciąży nie może leczyć się jak każdy inny człowiek, większość specyfików jest dla niej zakazana, więc lepiej aby nie chorowała.
@Mary_Izzard: Akurat czas nie ma znaczenia, wystarczy pol sec by sie zarazic, dotkmac brudnej klamki, poreczy ktorej dotykala osoba chora, a pozniej sie dotknac nosa/ust/oka, zalezy od drogi wnikania choroby w tym przypadku przyjalem ze droga kropelkowa.
1.Kombatant
2. Tutaj bym stawial kobiete w ciazy i niepelnosprawnego na rowni, zalezy jaka niepelnosprawnosc.
3, ZASLUZONY honorowy dawca krwi.
@masti23: Jasne, może się zarazić w domu od własnego męża nawet itp, wiadomo. Ale o wiele większe prawdopodobieństwo, że zarazi się czekając w przychodni, gdzie siedzi masa ludzi chorych, przeziębionych, z anginami i wszystkim innym.
@masti23: ale im dłużej siedzi, tym szanse zarażenia większe. Zwłaszcza że wchodzą coraz to nowi ludzi z coraz to nowymi zarazkami.
Jadąc autem kilometr dziennie możesz zginąć w wypadku tak samo jak jeżdżąc dziennie po 500km. Ale szanse w tym drugim przypadku jakby większe...
@FriendzoneMaster: To najlepiej z domu nie wychodzic, ja sie zarazilem na miescie, w sklepach bez kolejek, nie zatrzymywalem sie na rozmowy, rece potrafie myc 20x dziennie( fobia 0rzed bakteriami i pasozytami).
@masti23: Przecież nikt nie twierdzi, że zarazić można się wyłącznie czekając w przychodni. Chodzi po prostu o prawdopodobieństwo i o nic więcej. Kobieta w ciąży musi dbać o siebie i na siebie uważać, nie przebywać wśród chorych ludzi, a jeśli już musi to najkrócej jak to tylko możliwe. Jeżeli Twoja kobieta będzie w ciąży, też będziesz miał takie podejście? Że niech sobie czeka, najpierw honorowy dawca krwi itp, a ona najwyżej się zarazi i będzie miała problem, bo przecież nie może w ciąży przyjmować większości leków. Powiedz mojej siostrze, która ma pamiątkę na całe życie w postaci ok 20 cm szwu na brzuchu, że trudno, i że najpierw kombatant, potem kobieta w ciąży.
@masti23: Jeśli dla ciebie nie ma różnicy, czy kobieta w ciąży wejdzie do przychodni, spędzi tam 10 min i wyjdzie, a tym, że wejdzie do przychodni i posiedzi tam wśród coraz to nowych chorych np 2 godziny, to naprawdę nie mamy o czym rozmawiać.
@Mary_Izzard: Skoro idzie do przychodni to chora, wirus grypy na przedmiotach nieozywionych do 8h moze przetrwac, nie trzeba kaszlec i kichac by kogos zarazic, wystarczy rozmowa, roznosi sie do 1,5 metra, jedyny sposob to nie wychodzic z domu lub uzywac maski i myc rece przed posilkiem, dotknieciem sie oka, nosa, ust. Tak wiec te pare min gowniane ma znaczenie, skoro wirusy w samym powietrzu moga sie unosic, znajdowac na przedmiotach.
@masti23: Dobra, inaczej. Zagadka! Uwaga, dla normalnych ludzi będzie łatwa, ale dla Ciebie trudna, więc skup się. Czy jeżeli kobieta ciężarna spędzi w przychodni 10 minut to jest większe czy mniejsze prawdopodobieństwo, że spotka tam osobę chorą na świnkę czy anginę, niż jakby tam siedziała 2 godziny? Dlaczego nie rozumiesz, że siedząc tam 10 min może tam wcale nie mieć styku z osobą, która ma coś, czym mogłaby się z nią podzielić? I ta osoba też nie zdąży jeszcze dotknąć tej klamki, którą tak lubisz, bo kobiety ciężarnej już w tej przychodni nie będzie? Jest szansa, że siedząc tam 10 min spotka tylko kilka innych osób, które przyszły np z zapaleniem stawów, po receptę na tabletki anty, po skierowanie do dermatologa itp i wcale nie mają np anginy. Jeśli jednak ciężarna się tam rozsiądzie na parę godzin to można śmiało założyć, że spotka tam wiele osób, które mają coś "zaraźliwego". No prościej już chyba nie można, już szybciej płód w łonie tej wyimaginowanej ciężarnej zrozumie.
Honorowy dawca i zasluzony honorowy dawca krwi, to nie jest to samo,a to ci drudzy maja 1wszenstwo w kolejkach. Honorowym dawca mozna zostac po 1 oddaniu, zasluzonym po oddaniu X litrow krwi.
Krwiodawca niekoniecznie wygra, bo może np. być tuż po oddaniu krwi, a wtedy organizm jest nieco osłabiony. A kombatant z reguły bije go na głowę wyszkoleniem, umiejętnościami i doświadczeniem...
Chyba że kobieta w ciąży jest też kombatantem
OdpowiedzJa bym ustawił ich w takiej kolejności: 1. Kobieta w ciąży 2. Niepełnosprawny 3. Kombatant 4. Honorowy dawca krwi Dawca i Kombatant mogą czekać nic im nie dolega. Kombatant przed dawcą ze względu na wiek i większe zasługi. Kobieta w ciąży jest tu w największym "zagrożeniu" więc wchodzi pierwsza.
Odpowiedz@Slawek18: Owszem, ciąża to nie choroba, ale wielu ludzi nie rozumie, że kobieta która czeka w przychodni może się zarazić jakimś gó*wnem. Moja mama zaraziła się świnką gdy była w ciąży, przez co moja siostra urodziła się z dziurą w brzuchu. Zauważ też, że kobieta w ciąży nie może leczyć się jak każdy inny człowiek, większość specyfików jest dla niej zakazana, więc lepiej aby nie chorowała.
Odpowiedz@Mary_Izzard: Akurat czas nie ma znaczenia, wystarczy pol sec by sie zarazic, dotkmac brudnej klamki, poreczy ktorej dotykala osoba chora, a pozniej sie dotknac nosa/ust/oka, zalezy od drogi wnikania choroby w tym przypadku przyjalem ze droga kropelkowa. 1.Kombatant 2. Tutaj bym stawial kobiete w ciazy i niepelnosprawnego na rowni, zalezy jaka niepelnosprawnosc. 3, ZASLUZONY honorowy dawca krwi.
Odpowiedz@masti23: Jasne, może się zarazić w domu od własnego męża nawet itp, wiadomo. Ale o wiele większe prawdopodobieństwo, że zarazi się czekając w przychodni, gdzie siedzi masa ludzi chorych, przeziębionych, z anginami i wszystkim innym.
Odpowiedz@masti23: ale im dłużej siedzi, tym szanse zarażenia większe. Zwłaszcza że wchodzą coraz to nowi ludzi z coraz to nowymi zarazkami. Jadąc autem kilometr dziennie możesz zginąć w wypadku tak samo jak jeżdżąc dziennie po 500km. Ale szanse w tym drugim przypadku jakby większe...
Odpowiedz@FriendzoneMaster: Otóż to.
Odpowiedz@FriendzoneMaster: To najlepiej z domu nie wychodzic, ja sie zarazilem na miescie, w sklepach bez kolejek, nie zatrzymywalem sie na rozmowy, rece potrafie myc 20x dziennie( fobia 0rzed bakteriami i pasozytami).
Odpowiedz@masti23: Przecież nikt nie twierdzi, że zarazić można się wyłącznie czekając w przychodni. Chodzi po prostu o prawdopodobieństwo i o nic więcej. Kobieta w ciąży musi dbać o siebie i na siebie uważać, nie przebywać wśród chorych ludzi, a jeśli już musi to najkrócej jak to tylko możliwe. Jeżeli Twoja kobieta będzie w ciąży, też będziesz miał takie podejście? Że niech sobie czeka, najpierw honorowy dawca krwi itp, a ona najwyżej się zarazi i będzie miała problem, bo przecież nie może w ciąży przyjmować większości leków. Powiedz mojej siostrze, która ma pamiątkę na całe życie w postaci ok 20 cm szwu na brzuchu, że trudno, i że najpierw kombatant, potem kobieta w ciąży.
Odpowiedz@Mary_Izzard: To najlepiej nie isc do przychodni, bo zarazki masz na klamce ktora dotykaja chorzy, w powietrzu w przychodni.
Odpowiedz@masti23: Jeśli dla ciebie nie ma różnicy, czy kobieta w ciąży wejdzie do przychodni, spędzi tam 10 min i wyjdzie, a tym, że wejdzie do przychodni i posiedzi tam wśród coraz to nowych chorych np 2 godziny, to naprawdę nie mamy o czym rozmawiać.
Odpowiedz@Mary_Izzard: Skoro idzie do przychodni to chora, wirus grypy na przedmiotach nieozywionych do 8h moze przetrwac, nie trzeba kaszlec i kichac by kogos zarazic, wystarczy rozmowa, roznosi sie do 1,5 metra, jedyny sposob to nie wychodzic z domu lub uzywac maski i myc rece przed posilkiem, dotknieciem sie oka, nosa, ust. Tak wiec te pare min gowniane ma znaczenie, skoro wirusy w samym powietrzu moga sie unosic, znajdowac na przedmiotach.
Odpowiedz@masti23: Dobra, inaczej. Zagadka! Uwaga, dla normalnych ludzi będzie łatwa, ale dla Ciebie trudna, więc skup się. Czy jeżeli kobieta ciężarna spędzi w przychodni 10 minut to jest większe czy mniejsze prawdopodobieństwo, że spotka tam osobę chorą na świnkę czy anginę, niż jakby tam siedziała 2 godziny? Dlaczego nie rozumiesz, że siedząc tam 10 min może tam wcale nie mieć styku z osobą, która ma coś, czym mogłaby się z nią podzielić? I ta osoba też nie zdąży jeszcze dotknąć tej klamki, którą tak lubisz, bo kobiety ciężarnej już w tej przychodni nie będzie? Jest szansa, że siedząc tam 10 min spotka tylko kilka innych osób, które przyszły np z zapaleniem stawów, po receptę na tabletki anty, po skierowanie do dermatologa itp i wcale nie mają np anginy. Jeśli jednak ciężarna się tam rozsiądzie na parę godzin to można śmiało założyć, że spotka tam wiele osób, które mają coś "zaraźliwego". No prościej już chyba nie można, już szybciej płód w łonie tej wyimaginowanej ciężarnej zrozumie.
OdpowiedzHonorowy dawca i zasluzony honorowy dawca krwi, to nie jest to samo,a to ci drudzy maja 1wszenstwo w kolejkach. Honorowym dawca mozna zostac po 1 oddaniu, zasluzonym po oddaniu X litrow krwi.
OdpowiedzRaczej pierwszeństwo będzie miała niepełnosprawna kombatantka w ciąży z książeczką honorowego dawcy krwi :)
OdpowiedzKrwiodawca niekoniecznie wygra, bo może np. być tuż po oddaniu krwi, a wtedy organizm jest nieco osłabiony. A kombatant z reguły bije go na głowę wyszkoleniem, umiejętnościami i doświadczeniem...
OdpowiedzTo zależy kto przyjedzie na sygnale
OdpowiedzDla takich przypadków wymyślono zasadę prawej ręki.
OdpowiedzMortal kombatanat wygra
OdpowiedzPierwszy wejdzie ten z najciemniejszą skórą.
Odpowiedzto był dylemat jeszcze do niedawna - aktualnie wchodzi krewny posła - dysponujący zaświadczeniem o "zasługach w walce z komunizmem" czy jakoś tak
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Taaa, jasne. Krewny posła korzystający z publicznej opieki zdrowotnej. I co jeszcze.
OdpowiedzDyskusja ciekawa, ale rozwiązanie jest prosty. Wchodzą według kolejności.
Odpowiedz