I jeszcze wymuszona konkurencja: Odśnieżanie chodnika przed swoją posesją, tego samego na którym w lato wlepili ci mandat za picie piwa w miejscu publicznym.
Ach te Wasze Diesle na mrozie, Januszowie... Godzina 22:05 z minutami, fajrant w robocie, wychodzę na parking i mijam kilka takich bocianów z przymarzniętymi dziobami. Duszą się, jęczą, stękają... Fury na pokaz - Passaty, Audiki, coś bez kierunkowskazów... Wsiadam do swojego 1,3MPI, kluczyk, cyk i już pracuje samodzielnie. Motorek pracuje, żeby olej się nieco rozgrzał i zaczął smarować, w międzyczasie oskrobuję szyby. Bociany dalej się dławią. Ja swoje zrobiłem, sprzęgło, drążek, pierwszy bieg i mijam ich wszystkich - wymęczonych i zrezygnowanych.
I jeszcze wymuszona konkurencja: Odśnieżanie chodnika przed swoją posesją, tego samego na którym w lato wlepili ci mandat za picie piwa w miejscu publicznym.
OdpowiedzAch te Wasze Diesle na mrozie, Januszowie... Godzina 22:05 z minutami, fajrant w robocie, wychodzę na parking i mijam kilka takich bocianów z przymarzniętymi dziobami. Duszą się, jęczą, stękają... Fury na pokaz - Passaty, Audiki, coś bez kierunkowskazów... Wsiadam do swojego 1,3MPI, kluczyk, cyk i już pracuje samodzielnie. Motorek pracuje, żeby olej się nieco rozgrzał i zaczął smarować, w międzyczasie oskrobuję szyby. Bociany dalej się dławią. Ja swoje zrobiłem, sprzęgło, drążek, pierwszy bieg i mijam ich wszystkich - wymęczonych i zrezygnowanych.
OdpowiedzW Pjongczang nie ma biedronek, więc sorry.
Odpowiedz