No tak, bo ktoś kto zajmuje się medycyną jest już na pewno bez serca. Za co lekarz ma wyżyć? Za co ma kupić sprzęt, lekarstwa? Za co ma się w ogóle wyedukować? Dobrym sercem (w sensie tym z przenośni) się nie najesz.
A te "za darmo" to tak naprawdę na koszt podatnika (jak zawsze z resztą).
"Darmowe" ładnie się mówi, ale nie ma nic za darmo. Kto za to płaci? Darczyńcy? To dzięki pieniądzom darczyńców, a nie "za darmo"
OdpowiedzNo tak, bo ktoś kto zajmuje się medycyną jest już na pewno bez serca. Za co lekarz ma wyżyć? Za co ma kupić sprzęt, lekarstwa? Za co ma się w ogóle wyedukować? Dobrym sercem (w sensie tym z przenośni) się nie najesz. A te "za darmo" to tak naprawdę na koszt podatnika (jak zawsze z resztą).
OdpowiedzGdybym przeczytał ogłoszenie o darmowej operacji serca gdzieś w Indiach, to zastanowiłbym się kilka razy...
Odpowiedz@GLN: w sumie to nikt nie sprecyzował co to dokładnie będzie - wycięcie serca w celu sprzedania na czarnym rynku to też operacja...
Odpowiedz