Mnie kiedyś zdenerwowała obsługa ogólnie wszyscy "salowi". Musiałem długo czekać, co kogoś zaczepiłem, to miał zaraz podejść a biegał gdzieś indziej. Odczekałem kolejny kwadrans i jak w końcu ktoś do mnie podszedł, to zamówiłem jedno z droższych dań w karcie. Poinformowano mnie, że będę musiał poczekać pół godziny na przygotowanie. W sumie to już będzie godzina odkąd wszedłem do restauracji. Jak kelner odszedł, na karteczce zostawiłem informację, coś w stylu "Czekałem pół godziny na obsługę, mam czekać kolejne pół godziny na jedzenie? Popracujcie nad sobą." I poszedłem do pobliskiego 'kej-ef-si'. Po 15 minutach wyszedłem najedzony :)
Mnie kiedyś zdenerwowała obsługa ogólnie wszyscy "salowi". Musiałem długo czekać, co kogoś zaczepiłem, to miał zaraz podejść a biegał gdzieś indziej. Odczekałem kolejny kwadrans i jak w końcu ktoś do mnie podszedł, to zamówiłem jedno z droższych dań w karcie. Poinformowano mnie, że będę musiał poczekać pół godziny na przygotowanie. W sumie to już będzie godzina odkąd wszedłem do restauracji. Jak kelner odszedł, na karteczce zostawiłem informację, coś w stylu "Czekałem pół godziny na obsługę, mam czekać kolejne pół godziny na jedzenie? Popracujcie nad sobą." I poszedłem do pobliskiego 'kej-ef-si'. Po 15 minutach wyszedłem najedzony :)
Odpowiedz