@kieniek: Ja jestem w stanie nawet uwierzyć, że ktoś mógłby coś takiego zrobić przez roztargnienie, ale akurat sędzia musi być absolutnie poza wszelkim podejrzeniem i w jego przypadku wątpliwości powinny być na jego niekorzyść. Sam fakt, że o tym rozmawiamy na takim portalu jak ten, świadczy o tym, że wyrok ma bardzo niedobre społeczne skutki
Jak człowiek po pijaku wsiądzie do auta i przez roztargnienie nie zauważy rowerzysty (no przecież nie chciał - się zagapił) to też powinien być uniewinniony? Jak przebiegnie na czerwonym to też bez kary o ile "mi się śpieszyło" albo "ujej zagapiłem się"?
Od kiedy to stan / powody sprawcy usprawiedliwia jego wykroczenia / przestępstwa? Bo skoro sędzia nie panuje nad sobą i nie może odpowiadać za swoje czyny to do psychiatryka na leczenie.
Jak by nie było czarno na białym podpi3przył banknot, a wyrok uniewinniający sugeruje że ten czyn nie miał miejsca i łapki po pieniążek nie wyciągnął.
@allahuwonsz: Kradzież to świadome przywłaszczenie cudzej rzeczy. Jeżeli przywłaszczenie nie było świadome to nie może być mowy o kradzieży.
Gdy po imprezie u znajomych weźmiesz czyjś telefon i nie masz zamiaru go oddać to jest to kradzież. Jeżeli jednak weźmiesz czyjś telefon przez pomyłkę, ale w drodze do domu zorientujesz się, że to nie twój i go oddasz to nie ma mowy o kradzieży.
To taki prosty przykład żebyś zrozumiał w czym rzecz. Generalnie w zdecydowanej większości przypadków da się bez problemu ocenić czy przywłaszczenie było świadome czy nie, ale są też przypadki wątpliwe i dwuznaczne. W takich przypadkach ocenia się po prostu całokształt okoliczności danej sprawy, chociaż i to nie zawsze gwarantuje dojście do prawdy.
@deltt: sorry ale w słodzenie się nie bawię, mimo że tutaj zawsze złodziej jest wielce oburzony jak ktoś śmie go nazwać złodziejem (nawet jak odbył wyrok za kradzież) taka mentalność.
Przywłaszczenie to po prostu bardziej cukierkowe określenie na kradzież. Odpowiednia prawna klasyfikacja ów występku nie należy do mnie - rozchodzi się o jedno:
Zachował się źle za co należy się kara. Obywatel by beknął, a ten chodzi niewinny jakby nic złego nie zrobił, jakby fakt wyciągnięcia łapy po banknot wcale nie miał miejsca. Jak o mnie chodzi to cały ch^j mnie obchodzi czy zrobił to świadomie czy nie, za nieumyślne spowodowanie np śmierci jakoś się odpowiada (o ile nie jest się "równiejszym")
@allahuwonsz: Serio KAŻDE wzięcie cudzej rzeczy utożsamiasz z kradzieżą? Ten człowiek z mojego przykładu z telefonem też powinien być ukarany? Nawet jeżeli oddałby telefon po 15 minutach i wszystko by wskazywało na to, że faktycznie się pomylił (oba sprzęty były podobne, leżały obok siebie itp)?
I skąd w ogóle założenie, że każde spowodowane śmierci jest karane? Jeżeli zdarzy ci się zawał serca za kierownicą samochodu i przez to kogoś zabijesz to nie można przypisać ci winy, bo to byłoby absurdalne.
@Ascara Proszę popraw imię
OdpowiedzTłumaczyli tego sędziego, że to przez roztargnienie. Wyobrażam sobie, że przez roztargnienie daje komuś dożywocie zamiast grzywny 200 zł...
Odpowiedz@Voitcus: Najgorsze, że jeżeli połasił się na 50 zł mając sędziowską pensje, to co jest wstanie zrobić za 200 zł łapówki? Uniewinni pedofila?
Odpowiedz@kieniek: tam to odruch bezwarunkowy, że łapę po bilon zawsze się wyciąga nawet bezwiednie. Nie ważne jaka by pensja nie była to zawsze jest mało.
Odpowiedz@kieniek: Ja jestem w stanie nawet uwierzyć, że ktoś mógłby coś takiego zrobić przez roztargnienie, ale akurat sędzia musi być absolutnie poza wszelkim podejrzeniem i w jego przypadku wątpliwości powinny być na jego niekorzyść. Sam fakt, że o tym rozmawiamy na takim portalu jak ten, świadczy o tym, że wyrok ma bardzo niedobre społeczne skutki
OdpowiedzKolejna nietykalna kasta nadludzi... ech, te starsze kobiety to mają dobrze...
OdpowiedzJak człowiek po pijaku wsiądzie do auta i przez roztargnienie nie zauważy rowerzysty (no przecież nie chciał - się zagapił) to też powinien być uniewinniony? Jak przebiegnie na czerwonym to też bez kary o ile "mi się śpieszyło" albo "ujej zagapiłem się"? Od kiedy to stan / powody sprawcy usprawiedliwia jego wykroczenia / przestępstwa? Bo skoro sędzia nie panuje nad sobą i nie może odpowiadać za swoje czyny to do psychiatryka na leczenie. Jak by nie było czarno na białym podpi3przył banknot, a wyrok uniewinniający sugeruje że ten czyn nie miał miejsca i łapki po pieniążek nie wyciągnął.
Odpowiedz@allahuwonsz: Kradzież to świadome przywłaszczenie cudzej rzeczy. Jeżeli przywłaszczenie nie było świadome to nie może być mowy o kradzieży. Gdy po imprezie u znajomych weźmiesz czyjś telefon i nie masz zamiaru go oddać to jest to kradzież. Jeżeli jednak weźmiesz czyjś telefon przez pomyłkę, ale w drodze do domu zorientujesz się, że to nie twój i go oddasz to nie ma mowy o kradzieży. To taki prosty przykład żebyś zrozumiał w czym rzecz. Generalnie w zdecydowanej większości przypadków da się bez problemu ocenić czy przywłaszczenie było świadome czy nie, ale są też przypadki wątpliwe i dwuznaczne. W takich przypadkach ocenia się po prostu całokształt okoliczności danej sprawy, chociaż i to nie zawsze gwarantuje dojście do prawdy.
Odpowiedz@deltt: sorry ale w słodzenie się nie bawię, mimo że tutaj zawsze złodziej jest wielce oburzony jak ktoś śmie go nazwać złodziejem (nawet jak odbył wyrok za kradzież) taka mentalność. Przywłaszczenie to po prostu bardziej cukierkowe określenie na kradzież. Odpowiednia prawna klasyfikacja ów występku nie należy do mnie - rozchodzi się o jedno: Zachował się źle za co należy się kara. Obywatel by beknął, a ten chodzi niewinny jakby nic złego nie zrobił, jakby fakt wyciągnięcia łapy po banknot wcale nie miał miejsca. Jak o mnie chodzi to cały ch^j mnie obchodzi czy zrobił to świadomie czy nie, za nieumyślne spowodowanie np śmierci jakoś się odpowiada (o ile nie jest się "równiejszym")
Odpowiedz@allahuwonsz: Serio KAŻDE wzięcie cudzej rzeczy utożsamiasz z kradzieżą? Ten człowiek z mojego przykładu z telefonem też powinien być ukarany? Nawet jeżeli oddałby telefon po 15 minutach i wszystko by wskazywało na to, że faktycznie się pomylił (oba sprzęty były podobne, leżały obok siebie itp)? I skąd w ogóle założenie, że każde spowodowane śmierci jest karane? Jeżeli zdarzy ci się zawał serca za kierownicą samochodu i przez to kogoś zabijesz to nie można przypisać ci winy, bo to byłoby absurdalne.
OdpowiedzTy...nie podpowiadaj kurcze...
Odpowiedz