Niby śmieszki i w ogóle, ale jak ktoś pracuje w systemie zmianowym i ma za ścianą takiego szczeko-wyjca, co się nie zamyka ani na chwilę od rana do wieczora (gdy jaśniepaństwo wrócą z pracy), to się zastanawia czy udusić bogu-ducha winnego psa, czy właścicieli...
Psa można wytresować, żeby nie wył cały czas pod nieobecność ludzi. Można też nie trzymać głupiego psa w bloku, jak i tak się go olewa przez cały dzień (a w nocy śpi).
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 marca 2018 o 10:01
@bukimi:
Śmieszki? Nie wiem, co śmiesznego jest w tym, że ktoś jest chamem. Gdybym ja trafił na takiego sąsiada, codziennie po pracy nastawiałbym na cały regulator płytę z jakimś hiphopem czy innym Behemothem - a w razie skarg odpowiadał głupkowato, że porozmawiam z wieżą, żeby się co jakiś czas wyłaczała.
A fakt, że nie wszystkie psy drą ryja na okrągło, świadczy o tym, że można psa wychować tak, aby nie był uciążliwy dla otoczenia. Kropka.
@JasniePanQrdupel: Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. "Śmieszki" robi sobie sąsiad-cham. I z wieżą zwykle da się średnio, bo jeśli to ktoś zza ściany (a nie z innego piętra), to psa słychać doskonale, a muzyka jakoś aż tak się nie niesie :/
Sposób z gwizdkiem, polecany przez kolegę niżej, wydaje się ciekawszy.
Niech sąsiedzi kupią gwizdek ultradźwiękowy do wkurzania psa i gwiżdżą do wentylacji jak pójdą do kibla o 2 w nocy. Pies zacznie szczekać, obudzi właścicieli, ci nie będą wiedzieli co się dzieje, czemu suczy syn szczeka. Po kilku tygodniach sami go oddadzą do schroniska.
Sprawdzone, działa.
Niby śmieszki i w ogóle, ale jak ktoś pracuje w systemie zmianowym i ma za ścianą takiego szczeko-wyjca, co się nie zamyka ani na chwilę od rana do wieczora (gdy jaśniepaństwo wrócą z pracy), to się zastanawia czy udusić bogu-ducha winnego psa, czy właścicieli... Psa można wytresować, żeby nie wył cały czas pod nieobecność ludzi. Można też nie trzymać głupiego psa w bloku, jak i tak się go olewa przez cały dzień (a w nocy śpi).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2018 o 10:01
@bukimi: Śmieszki? Nie wiem, co śmiesznego jest w tym, że ktoś jest chamem. Gdybym ja trafił na takiego sąsiada, codziennie po pracy nastawiałbym na cały regulator płytę z jakimś hiphopem czy innym Behemothem - a w razie skarg odpowiadał głupkowato, że porozmawiam z wieżą, żeby się co jakiś czas wyłaczała. A fakt, że nie wszystkie psy drą ryja na okrągło, świadczy o tym, że można psa wychować tak, aby nie był uciążliwy dla otoczenia. Kropka.
Odpowiedz@JasniePanQrdupel: Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. "Śmieszki" robi sobie sąsiad-cham. I z wieżą zwykle da się średnio, bo jeśli to ktoś zza ściany (a nie z innego piętra), to psa słychać doskonale, a muzyka jakoś aż tak się nie niesie :/ Sposób z gwizdkiem, polecany przez kolegę niżej, wydaje się ciekawszy.
OdpowiedzNiech sąsiedzi kupią gwizdek ultradźwiękowy do wkurzania psa i gwiżdżą do wentylacji jak pójdą do kibla o 2 w nocy. Pies zacznie szczekać, obudzi właścicieli, ci nie będą wiedzieli co się dzieje, czemu suczy syn szczeka. Po kilku tygodniach sami go oddadzą do schroniska. Sprawdzone, działa.
Odpowiedz