Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Coexist

Dodaj nowy komentarz
avatar FriendzoneMaster
6 8

> sprawiaj że nie opłaca się zatrudniać kobiet > słuchaj narzekań, że kobiety mniej zarabiają Socjalizm taki piękny. (nie, nie jestem fanem Korwina)

Odpowiedz
avatar Chamil
-1 5

@FriendzoneMaster no dobrze, tylko jak poradzić sobie z niżem demograficznym zniechęcając kobiety do rodzenia? Bo skoro kobiety chcą zarabiać równo to nie powinny brać urlopów niedostępnych mężczyznom, prawda? A żeby ich nie brać powinny nie rodzić dzieci...

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
5 7

@Chamil: można też po prostu pogodzić się z tym, że kobiety będą zarabiały trochę mniej, bo po prostu statystycznie wykonają w czasie zatrudnienia trochę mniej pracy... Kto powiedział, że wszyscy muszą mieć po równo?

Odpowiedz
avatar zyxxx
-5 5

@Chamil: A czy zachęcanie kobiet do rodzenia to rola ich szefów? Jeśli panstwu zależy, niech bierze koszty na siebie.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
3 5

@zyxxx: Państwo nie bierze kosztów na siebie, tylko na obywateli. Jak już, to sam za to zapłacisz.

Odpowiedz
avatar Andrzej445
2 4

@zyxxx: państwo ma brać koszty na siebie? Ile ty masz lat?

Odpowiedz
avatar sisiokolarz
2 2

@Chamil: Może najlepiej sobie radzić tak, jak w pokoleniu moich rodziców: ojciec 8 rodzeństwa, matka 9+ jedno, które nie przeżyło. Sposób był taki, że państwo nie próbowało układać ludziom życia, jak to robi w ustroju socjalistycznym, bohatersko walcząc z problemami nieznanymi w żadnym innym ustroju. Ludzkość sobie wyobraża, że żałosne technologie jakie wymyśliła są lepsze od natury.

Odpowiedz
avatar sisiokolarz
1 3

@zyxxx: Nie zgadzam się. Państwo nie jest w stanie brać żadnych kosztów na siebie, bo nie produkuje dochodu.

Odpowiedz
avatar zyxxx
1 1

@ZONTAR: zgadza się. Najlepiej jak by się od tego w ogóle wszyscy odpieprzyli - ale w naszym systemie to niestety utopia, bo ludzie chcą być trzymani za mordy i prowadzeni za rękę, jak pokazują wyniki wszystkich wyborów od 30 lat. Więc - jeśli już państwu zależy na zwiększeniu dzietności (a ponoć zależy) i jednocześnie na poprawie zatrudnialności kobiet (obecnemu rządowi pewnie nie zależy, ale poprzedniemu podobno zależało) - to niech wykombinuje inne rozwiązanie zamiast zrzucać problem na pracodawców. Albo, jeśli zrzuca, to niech chociaż ludzie nie dziwią się potem oczywistym rezultatom :)

Odpowiedz
avatar szypty
3 3

@FriendzoneMaster: osobiście myślę, że najlepszym rozwiązaniem byłoby gdyby państwo dawało po prostu ulgi podatkowe na takie pomysły (było nie było, społeczeństwu jako całemu jest na korzyść pozytywny przyrost demograficzny, i jest to moim zdaniem dużo lepsze rozwiązanie niż takie 500+, bo korzyści dostaną tylko ludzie, z których jest jakiś pożytek).

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
2 2

@szypty: jasne, na chwilę obecną każde zmniejszenie kosztów pracy itp. byłoby dobre... aczkolwiek obawiam się, że nie ma co na to liczyć...

Odpowiedz
avatar annathar
3 3

@FriendzoneMaster: No dobra, ja wiem, że to nie jest reguła, ale co z kobietami, które nie biorą sobie wolnego "na okres" xD Nie rodzą dzieci. Więcej, nie biorą wolnego, bo nie mają czasu, bo taki zapiernicz. Co z kobietami, które muszą udowadniać, że są coś warte w męskich zawodach latami, codziennie, bezustannie i ciągle ktoś kwestionuje ich umiejętności nawet jeśli są faktycznie dobre w tym co robią? Facet, jak widać, może być fryzjerem, makijażystą, stylistą i inne zawody przypisane tradycyjnie to pań. Wiesz, kiedy ostatnio widziałam panią w ciężarówce ze śmieciami (w kabinie kierowcy, nie kontenerze), sprawdzającą zużycie wody lub nie daj buk właścicielkę sklepu budowlanego czy nawet z farbami? xD A już o elektrykach itp. nie wspomnę. xp Czaję, że kobiety tego tak jakby nie robią same z siebie, ale to właśnie przez konwenanse, że większość kobiet nawet nigdy nie rozważyła na poważnie takiej ścieżki kariery, bo to dla niej automatyczne. A i tak większość nie pracuje w wymarzonym zawodzie, bądźmy szczerzy, ile kobiet marzy o zostaniu księgowymi czy coś w tym styli? Równie dobrze można by było nauczyć się na elektryka, ale no której to przyjdzie do głowy. xp Nie wiem czy jest jakiś zawód, w którym widziałam tylko kobiety. Ale wracając - co z kobietami, które wręcz pracują więcej niż ich koledzy z pracy, bo kolega z pracy może sobie wziąć wolne bo jest chory, ale ona "już na pewno, akurat miałaś bańki stawiane"? xp I żeby nie było, ja nawet nie mówię o sobie, bo jestem leniwym ziemniakiem kanapowym. xp

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
2 2

@annathar: takie kobiety powinny dostawać podwyżki, zgodnie ze swoimi kompetencjami i wkładem pracy. Wiem że często tak nie jest, ale tego akurat się raczej nie da rozwiązać systemowo... i jest to problem nie tylko kobiet, ale związany też z wieloma innymi czynnikami. Ot, taka sprawiedliwość na świecie... Niestety próby systemowego naprawiania takich nierówności z reguły kończą się jeszcze gorzej...

Odpowiedz
avatar gomezvader
3 3

@annathar: Szczerze mówiąc cały pierwszy akapit twojej wypowiedzi brzmi jak postulaty feministek. -JESTEŚMY PONIŻANE! I DYSKRYMINOWANE! -W jaki sposób? -Eeeee w (i tu dosłownie) w sraki, śmaki i owaki. Gdzie są te wszystkie kobiety, o których mówisz? Kobiety, które muszą "latami zapierniczać by coś komuś udowadniać bo są codziennie kwestionowane"? O jakich zawodach mowa? W jakich krajach? Ja np nigdy nie widziałem kobiety elektryk lub budowlaniec. Czy dlatego, że są dyskryminowane i albo zamyka się je w szafach, albo same się zamykają by tam popłakać? Nie. Dlatego, że prawie żadna kobieta nie wybiera takiego zawodu. Gdzieś to ostatnio było. Że statystycznie mężczyzna zarabia więcej niż statystyczna kobieta. Ale czemu? Dlatego, że mężczyźni częściej wybierają NIEBEZPIECZNE, ale lepiej płatne zawody. Nie widziałem nigdy kobiety z patykiem na polu minowym. Kobiety policjantki to zupełna nowość. Kobiety straża...czki są bardzo często spotykane. Na pornhubie. Więc o jakich kobietach MUSZĄCYCH udowadniać coś komuś mowa? Tak kompletnie bez seksizmu. Za każdy razem jak widzę, że kobieta stara się zrobić coś co facet robi od niechcenia wychodzi z tego tragedia, którą facet musi poprawiać. Ja przez pół roku musiałem uczyć 2x starszą od siebie kobietę jak zmywać naczynia, żeby po odłożeniu ich na półkę NIC NA NICH NIE GNIŁO. Niestety do tej pory nie nauczyła się jak układać naczynia na zlewozmywaku i kładzie sztućce między talerze prosząc wręcz, żeby się wyyebały i potłukły.

Odpowiedz
avatar Sachem
1 1

kobiet jak kobiet, ale "szczęśliwszym i zdrowszym" szczególnie dla męzczyzn :)

Odpowiedz
avatar DarkAngel
-2 4

Najbardziej mnie rozwala, że mężczyźni mają najwięcej w tym temacie do powiedzenia.

Odpowiedz
Udostępnij