Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Zdrada

by j_psikuta
Dodaj nowy komentarz
avatar czepialski
4 8

100 punkty dla cenzora.

Odpowiedz
avatar Bravo512
2 2

@czepialski: Czepiasz sie. :P

Odpowiedz
avatar ikiiki614
1 9

@Klaudia_Smolorz: Pani chyba nie zrozumiała komentarza Przemysława. Chyba należy zmienić temat na - "Dlaczego kobiety częściej zdradzają?"

Odpowiedz
avatar Klaudia_Smolorz
2 8

@ikiiki614: zrozumiałam, ale niekoniecznie się z nim zgadzam. Badania są sprzeczne w tej kwestii. W każdym razie nie takie jest clou moich badań, chociaż na porównaniu grup mężczyzn i kobiet również mi zależy.

Odpowiedz
avatar musaraj
3 5

@Klaudia_Smolorz: Niepoprawnie napisana ankieta. Większość z pytań w kategorii Zgadzam się/Nie zgadzam się jest zdecydowanie zbyt rozbudowana, żeby na podstawie odpowiedzi na nie wyciągać wnioski. Budowa jak "Czy odczuwałeś kiedyś wyrzuty sumienia po wypiciu zbyt dużej ilości alkoholu?". Nieprzyjemna w wypełnianiu.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
1 5

@Klaudia_Smolorz: pamiętaj tylko, żeby wyciągać wnioski na podstawie tego co dobrze wyjdzie w badaniach, a nie odwrotnie. Opisujesz to co udało się ustalić, a nie to co chciałaś opisać zaczynając pisać pracę. Czyli jeśli okaże się, że 4x więcej kobiet niż mężczyzn wypełniło ankietę, to należy o tym wspomnieć i można się pokusić o jakąś hipotezę wyjaśniającą - kolega Przemysław podał ci nawet propozycję takowej.

Odpowiedz
avatar masti23
0 4

@Klaudia_Smolorz: Wybacz, ta ankieta to zart. Pytanie o manipulacje ,, Manipulowanie ludźmi przychodzmi mi łatwo. Nie lubię, kiedy złapię się na manipulowaniu ludźmi." co jak ktos nie manipuluje ludzmi?gdzie ta 3 opcja? To tak jak zrobic pytanie ,,Popierasz PiS i dac odp: tak/ jasne ze tak.

Odpowiedz
avatar Aberrant
-2 6

Ilu nagle ekspertów od badań xD Ankieta jest jak najbardziej poprawna. Nie idealna, ale poprawna. Tylko tutaj panowie reprezentujecie podstawowy problem przy przeprowadzaniu wszelkiego rodzaju badań z człowiekiem: jak fizyk bada atom, to ten się nie zastanawia jakie są intencje naukowca. A człowiek się zastanawia - jakie wyciągnąć wnioski (no kurde, to nie twój problem, nawet nie wiesz co konkretnie będzie badane), co sobie autor pomyśli, jakie będą wyniki, jak większość by odpowiedziała, co chcą właściwie zbadać i pierdyliard innych rzeczy. Choć zadanie masz banalnie proste: zaznaczyć odpowiedni kwadracik. Żeby nie było, nawet naukowiec, który przeprowadził w swoim życiu wiele badań ma taki problem samemu wypełniając ankietę. Ale interpretując wcale nie pomagasz, wręcz przeciwnie :)

Odpowiedz
avatar TheInfignite
4 4

@Klaudia_Smolorz: Proponowałbym zmianę nazwy ankiety. Ponieważ możliwe że to tytuł odrzuca część mężczyzn. W szczególności że wypełnienie ankiety nie oznacza wcale że ktoś zdradził. Ankietę wypełniłem i życzę powodzenia z magisterką :)

Odpowiedz
avatar masti23
0 2

@Aberrant: Ankieta jest bledna, jak mam wykonac dalsza czesc?, skoro z automatu zarzuca mi manipulacje i nie da sie pominac pyt.

Odpowiedz
avatar Aberrant
-1 5

@masti23: nic nie jest błędne. No, może oprócz instrukcji (ale to pani Klaudia pewnie poprawi). Masz po prostu wybrać to stwierdzenie, które jest ci bliższe. Nawet jeśli oba wydają ci się obce - tak jak czujesz. Czasami tak już bywa w ankietach/testach, i zapewne ma swoje uzasadnienie (którego oczywiście przed opracowaniem wyników się nie ujawnia).

Odpowiedz
avatar Aberrant
0 6

@masti23: a co do samej manipulacji...każdy to robi. W większym lub mniejszym stopniu, niekoniecznie ze złych pobudek :) No chyba, że mi powiesz, że nigdy nie próbowałeś nikogo przekonać do swojej racji, albo sprawić, żeby coś dla ciebie zrobił...

Odpowiedz
avatar masti23
1 1

@Aberrant: Nie myl prosbe z manipulacja. Nie, nie uzywam manipulacji, manipulowac mozna ludzmi glupimi a z takimi nie pracuje akurat.

Odpowiedz
avatar annathar
-2 2

@masti23: Mądrymi też można manipulować. Jeśli kiedykolwiek na rozmowie o pracę na pytanie "wymień 3 swoje wady" nie odpowiedziałeś zgodnie z prawdą, a jakieś dyrdymały typu "jestem pracoholikiem, perfekcjonistą do przesady, niestety altruistą", to próbowałeś dokonać manipulacji. Jeśli kiedykolwiek ułożyłeś zdanie tak, żeby Twoja Mama się na Ciebie nie zezłościła/jak najmniej zezłościła - manipulacja. Zrobiłeś coś dla kogoś licząc na jakiś konkretny efekt, spodziewając się go - manipulacja. Także tak. @FriendzoneMaster: No, to pewnie dlatego, że więcej kobiet zdradza, a nie dlatego, że może np. chętniej dzielą się opinią. xp Może być tylko jedna przyczyna. I Ty już wiesz jaka, już to badanie nie jest potrzebne. :P I nie zgodzę się - można jako dodatkową informację podać ile kobiet a mężczyzn wypełniło ankietę, ale to nie jest temat badania. Temat badania to jak widzą zdradę kobiety vs mężczyźni. A nie wiem jaki wniosek chciałbyś wysnuwać na podstawie takiej proporcji. Jakby była ankieta "czy lubisz zbijać sobie jajka na głowie" i więcej odpowiedziałoby kobiet, to znaczy, że kobiety lubią sobie zbijać jajka na głowie? xD

Odpowiedz
avatar masti23
1 1

@annathar: Pracoholizm to wada, wiec wymienia sie wady majace. Nie musialem klamac w CV, nie musialem uzywac manipulacji. Czyli jednak sie da.

Odpowiedz
avatar Aberrant
-1 1

@masti23: manipulacja to nie kłamstwo. Manipulacja to umiejętne operowanie prawdą. Właśnie jak w CV czy rozmowie o pracę - wymieniasz wady, które posiadasz...ale tylko te, albo w taki sposób, żeby cię nie dyskwalifikowały :) Podobnie nie wiem, chociażby podrywając dziewczynę manipulujesz nią, by sprawić, żeby to ona ciebie chciała. A choćbyś nie wiem jak był moralny dziś, to jednak za dzieciaka na pewno to robiłeś, bo gówniaki otoczeniem, a w szczególności rodzicami manipulują nagminnie :D Na co dzień to robimy. I od ludzi o złych intencjach ta w codziennym życiu różni się jedynie tym, że nie jest tak bezczelna. Bo nie jest uświadomiona, przemyślana, tylko spontaniczna. I należy odróżnić jedno od drugiego. Jednak bez znaczenia, czy ty sprawiasz, by twoja dziewczyna chciała jechać na wakacje tam gdzie ty, czy też polityk sprawia, żebyś myślał, że chcesz właśnie na niego zagłosować - to nadal manipulacja.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
0 0

@annathar: nie powiedziałem że to jedyna możliwa przyczyna, ani nawet że jakaś bardzo prawdopodobna, ani że uważam ją za prawdziwą. Szczerze powiedziawszy nie sądzę by była to prawda (a przynajmniej nie w takiej dysproporcji). Aczkolwiek jest to jakaś hipoteza i jako taką można ją ująć... :P (chociaż na poważnie bym tej propozycji nie traktował) @Aberrant: samo porównanie eksperymentów fizycznych do ankiety (choćby nie wiem jak profesjonalnej) jest po prostu absurdalne... Choćby z uwagi na ludzką naturę i to że nie można do końca ufać szczerości ankietowanych (i.e. każda ankieta pytająca ludzi jak coś robią, tak naprawdę dostarcza informacji "jak ludzie piszą w ankietach że coś robią", a nie "jak ludzie coś robią"). I pomijam tu już kwestię tego, jak łatwo wynikami wszelkich ankiet i sondaży manipulować, żeby pokazać (lub ukryć) to co chcemy... dawanie ludziom ograniczonych opcji odpowiedzi jest jednym ze sposobów by sobie to jeszcze uprościć (przykład @masti23 może trochę za bardzo upraszcza, ale sam mechanizm pokazuje - potem w wynikach ankiety można powiedzieć, że 100% ludzi którzy odpowiedzieli na to pytanie popiera PiS)...

Odpowiedz
avatar Aberrant
-1 1

@FriendzoneMaster: błagam, nie porównuj kwestionariuszy służących do celów naukowych z tak zwanymi badaniami opinii społecznej... Oba są tylko narzędziami. Ale "ankieta" do celów naukowych służy jako wstęp do kolejnych działań. Ma określoną strukturę, musi spełniać określone warunki (m.in. odpowiednia reprezentacja). Badania laboratoryjne mają szereg wad, ale jedną podstawową zaletę - da się je przeprowadzić nie ponosząc wielkich kosztów. A czasami w ogóle da się przeprowadzić, w przeciwieństwie do badań w terenie. Ale autorka nie podaje nawet przedmiotu badania, więc proszę cię, nie bądź idiotą wyciągającym wnioski z kapelusza. Typowe "nie wiem ale się wypowiem". A swoją drogą to przed fałszywymi odpowiedziami też się osoba przeprowadzająca badanie zabezpiecza, tylko nie w tak oczywisty sposób, żeby człowiek z ulicy to odgadł - to podstawowy problem, i często nie związany ze złymi intencjami, tylko np osoba badana tak bardzo chce pomóc, że szkodzi. Ale to wyjdzie podczas analizy. Za to owszem, te tzw badania opinii publicznej służą głównie do manipulacji. Mogłyby też służyć w celach naukowych, ale zwykle nie po to się je publikuje. Tylko to jest coś zupełnie innego. Inaczej się je konstruuje, inaczej analizuje, i zupełnie co innego akcentuje w czasie publikacji. Żadnego sensu nie ma takie porównywanie.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
0 0

@Aberrant: ale ja bynajmniej nie porównuję badań opinii społecznej do naukowych kwestionariuszy (jak wspomniałem, przytoczony przykład jest za bardzo uproszczony i dotyczy "mniej profesjonalnego" badania). Po prostu stwierdzam, że nawet te naukowe nie są równie wiarygodne co badania np. w dziedzinach ścisłych. I żadne 'zabezpieczenie przed fałszywymi odpowiedziami' nie będzie w pełni skuteczne, bo nie ma grupy kontrolnej (czyt. takiej gdzie fałsz na pewno nie występuje), która umożliwiłaby w pełni poprawną weryfikację wyników. Poza tym nie da się przeprowadzić badań na grupie w pełni reprezentatywnej (idealnie odwzorowującej społeczeństwo) itd... Śmiem też twierdzić, że żaden człowiek nie jest w stanie wystarczająco zrozumieć ludzi i ludzkości, by jego analiza tychże wyników (jeśli byłaby to analiza faktycznie przydatna, wykraczająca poza proste zebranie danych, mająca - jak wspomniałeś - wychwycić błędy i fałszywe odpowiedzi) była całkowicie wiarygodna. Choćby nie wiem jak wielkie miał doświadczenie i jak szlachetne intencje.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
0 0

@Klaudia_Smolorz: @Aberrant: Pytania w tej ankiecie pozostawiają zbyt duże pole do interpretacji. Wspomnę choćby, że w zakładce z oceną istotności powodów zdrady nie jest sprecyzowane, czy mamy ocenić ich istotność dla nas osobiście, czy jak oceniamy ich istotność w obrębie całego społeczeństwa (i jeśli tak, to jak szeroko rozumianego). To dość kluczowa kwestia, bez tego nie da się poprawnie wypełnić ankiety. A obawiam się, że wielu ludzie może to zinterpretować inaczej niż miało (niezależnie od tego, która wersja jest właściwa), co może potencjalnie zaburzyć statystyki w tej sekcji nawet o kilkanaście/kilkadziesiąt procent...

Odpowiedz
avatar Aberrant
-1 1

@FriendzoneMaster: no i właśnie o to chodzi, że interpretacja nie jest twoim zadaniem, bo nawet nie masz pojęcia co ma ono pokazać. A badania psychologiczne i pokrewne mają to do siebie, że zwykle badają coś zupełnie innego, niż się wydaje po przeczytaniu pytań. Osobiście zmieniłbym nieco formę pytań (naukowcy czasami myślą nieco inaczej), ale podobnie jak ty szczegółów pracy nie znam, skoro tak są podane to widocznie tak mają być podane (nawet nie autorka ankiety je formułuje, tylko badacze z wieloletnim doświadczeniem), a część zapewne nie ma większego znaczenia. Sens takiego a nie innego ułożenia poznałbyś dopiero wtedy, gdybyś miał wgląd w całokształt i wiedział, jakie dane mają wynikać z tego kwestionariusza. I z całej tej listy argumentów tylko z jednym się częściowo zgodzę - mianowicie z tym, że kwestionariusz nie bada niczego. Bo to prawda, kwestionariusz to tylko taka gra wstępna, rozeznanie terenu. Nikt nie przychodzi rozglądając się i "ooo, ale piękna łąka, tu se kopalnie zrobię będę wungiel kopał". Przeprowadzenie "ankiety" i jej analiza to nie jest cała praca. To dopiero marny wstęp. I nawet na tym polu się nie zgodzę w pełni, bo dodałeś wątek o "grupie w pełni reprezentatywnej". Po tym widać, że z tego typu pracą nie miałeś nigdy doświadczenia. Psychologia od strony naukowej stara się mocno opierać na naukach ścisłych. I tu wchodzi choćby statystyka. Owszem, im więcej badanych tym lepiej. Ale nawet przy stosunkowo niewielkiej grupie badanych, z pomocą odpowiednich narzędzi te wyniki można w miarę precyzyjnie przełożyć na całość populacji. Wnioski wyciąga się dopiero z odpowiednio przetworzonych wyników, a nie tylko zestawiając ze sobą odpowiedzi. W każdym razie kwestionariusz niczego nie bada. To tylko narzędzie. Bardziej pokazuje, co dopiero będzie analizowane. Twoja krytyka miałaby sens w przypadku internetowych testów "psychologicznych". Tam rzeczywiście jest tak jak piszesz, i wpływa na wyniki, które są analizowane 1:1. Tyle tylko, że tam to z kolei jedynie zabawa.

Odpowiedz
avatar masti23
0 0

@Aberrant: Madrymi nie zmanipulujesz, glupich tak, skoro ktos dal sie z manipulowac i nie polapal od razu, to widocznie trafil na madrzejszego lub sam jest glupi. Tak kiedys manipulowano osoby bez wyksztalcenia.

Odpowiedz
avatar masti23
0 0

@Aberrant: Problem w tym, ze nie bylem przecietnym dzieciakiem, nie rozrabialem, rodzice nie mieli ze mna problemow, lubialem spedzac czas na dworze a nie przed tv, bylem troche rozpieszczany, wiec nie musialem manipulowac dla swoich zachcianek, tak jak niektore dzieci placzem wymuszaja cos. Nie da sie z edytowac postu wyzej. Madrych nie zmanipulujesz tak latwo.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2018 o 6:31

avatar Aberrant
0 0

@masti23: KAŻDY jest poddawany manipulacji. Nawet mistrzowie, którzy żyją z manipulowania innymi sami tej manipulacji podlegają. Nawet profesorowie, którzy przez większość swojego życia badają to zjawisko - ulegają manipulacji. Więc nie, nie jesteś tak zajebiście wyjątkowy jak ci się wydaje. A im bardziej sobie wmawiasz, że tej manipulacji nie ulegasz, tym łatwiejszym celem jesteś ;)

Odpowiedz
avatar masti23
0 0

@Aberrant: Nie, nie kazdy. Moje zycie to praca, dom, od czasu do czasu ze znajomymi gdzies wyjsc. Nie ogladam tv, do mediow podchodze z dystansem, filmow tez prawie nie ogladam, wiec na ktorym etapie zycia mam byc manipulowany?marketingowe chwyty tez znam, wiec nie maja jak dzialac. Rozumiem, ze potrafisz mi udowodnic kiedy ktos mna manipuluje w zyciu realnym? Kontakt z ludzmi kiepski, bo nie interesuje mnie ich zycie osobiste, jak maja na imie,gdzie pracuja itp, mowie to wprost im.

Odpowiedz
avatar Aberrant
0 0

@masti23: nawet wchodząc do sklepu. Choćbyś nie wiem jak sobie wmawiał. Nawet to, że wybierasz ten a nie inny produkt, gdy różnią się jedynie opakowaniem i nie ma racjonalnych powodów przemawiających za wybraniem któregoś z niech. Z resztą bardzo często ta "jakość" wcale nie jest lepsza, po prostu takie człowiek ma odczucie, dzięki odpowiedniemu przekazowi (szczególnie jeśli chodzi o jedzenie, ale nie tylko). Ale na temat sklepów to mógłbym się długo rozpisywać - większe markety są ułożone w przemyślany sposób, wszystko jest dokładnie w tym miejscu, w którym zaplanowano. Żebyś ty "mądrze" wybrał. Nawet sama w sobie cena. Ale to rozległy temat, na którymś punkcie każdego da się złapać. No i co z tego? Wolę Pepsi i mam gdzieś, że niczym się nie różni. I w codziennych sytuacjach - nawet to wyjście ze znajomymi. Kiedy ktoś ciebie, lub ty kogoś przekonujesz, żeby iść akurat w to, a nie inne miejsce, też zwykle odbywa się manipulacja w którąś stronę. Tylko tutaj większość ludzi sobie usprawiedliwa - bo to nie manipulacja, przecież nie mam złych intencji. Podobnie wszelkie teksty typu "No jak, koledze dyszki nie pożyczysz?" czy "Z wujkiem się nie napijesz?". Nie jestem tobą, nie znam twoje rozkładu dnia więc nie będę strzelał i udowadniał czegoś na siłę. Większa samoświadomość pomaga, pozwala się oprzeć w większym stopniu. Ale całkowicie nikt nie jest odporny.

Odpowiedz
avatar masti23
0 0

@Aberrant: Oczywiscie ze jest roznica w jakosci,nawet w ubraniach pod wzgledem materialu, chociaz tutaj nie patrze na marke, a na wykonanie i material. To samo z produktami spozywczymi, jak nie ma nic co by przemawialo za jakoscia, to wybieram na chybil trafil, pozniej samemu moge sie przekonac czy jest roznica. Na ceny raczej nie zwracam uwagi, nie mam potrzeby. Przykladowe teksty typu,,ze mna sie nie napijesz" tez nie dzialaja, po prostu jak na cos nie mam ochoty, to za cholere mnie nie przekona. To samo z wyjsciem gdzies, jak mam ochote na tenisa, to sie pytam znajomych czy ida, jak nie to ide sam i zawsze sie znajdzie ktos chetny, ewentualnie realizuje kolejne zadanie ktore mialem zrealizowac. Wracajac do sklepow, biore to co potrzebne mi do obiadu/ciasta i tyle, te ukladanie produktow, drobnostek przy kasach by zachecic np: do batonika czy czegos, nie dziala. To samo z ulladaniem produktow na odpowiedniej wysokosci, brak zegarow, specialnie dobrana muzyka. Manipulacja kontrastow itd, tanie sztuczki na ktore ciezko sie nabrac. To samo z pozyczka, nie interesuje mnie na co komu kasa, czy na zycie/zarcie itp, jak mam zaplanowane nie ruszac z konta oszczednosciowego, to nawet na leki ratujace zycie bym nie pozyczyl, trzymam sie zasady, ze ktos pracuje tak samo jak ja, to moze sobie odmowic rzeczy typu:alko, papierosy.

Odpowiedz
avatar masti23
0 0

@Aberrant: Tak samo, nigdy nie czulem potrzeby wydawania kasy na zbedne rzeczy, kupowania modnych rzeczy, korzystania z biur podrozy do planowania wakacji, podobnie z zazdroscia, moze raz w zyciu zza czasow dzieciaka odczulem, a tak nie odczuwam tych cech. Moze za malo emocjami w zyciu sie kieruje, a za duzo logika.

Odpowiedz
avatar annathar
1 1

@masti23: No patrz, człowiek bez wady. Nieugięty. :D Pozostaje tylko gratulować, niestety jak mnie Mama poprosi, żeby poszła do Kościoła, "bo zależy mi, żebyś tam ze mną była, zrób to dla mnie, proszę", to nie potrafię odmówić mimo, że zostałam zmanipulowana. Prośba jest prosta, ale pojawia się szantaż emocjonalny, który ma na celu ugłaskanie osoby, w której stronę jest on skierowany. No nie wiem, wychodzi na to, że wszystko w życiu idzie Ci dosyć prosto, skoro nigdy nie musiałeś nigdy zmanipulować żadnymi informacjami, ani sam się poddać - świadomie lub nie - manipulacji. Serio nigdy np. nie powiedziałeś Mamie albo Tacie, że zupa jest smaczna, żeby mieli dobry humor, mimo że zupa była raczej żadna? No nie mogę wyjść ze zdumienia. xD Nie wiem, szczerze powiedziawszy, co o Tobie myśleć, bo fakt, że uważasz, że nigdy nie byłeś zmanipulowany wydaje mi się trochę naiwny mimo wszystko. "to nawet na leki ratujace zycie bym nie pozyczyl" :o Mądrymi też naprawdę da się zmanipulować. Wystarczy prawdopodobnie odpowiednio kogoś podejść i trochę stalowych nerwów. :P Osobę antyspołeczną czy skrajnego introwertyka też można zmanipulować. Każdego można zmanipulować. Do osób mających problem z rozpoznawaniem niuansów emocjonalnych można np. po prostu użyć argumentów wydających się logicznymi, odpowiednio przedstawionych. Jeśli masz czas i chęci, to może sobie potem sprawdzisz, ale jeśli musiałbyś na podstawie informacji, które otrzymałeś podjąć natychmiastową decyzję? Osoby unikające kontaktów z ludźmi można zmanipulować używając właśnie ich niechęci, np. jeśli jakaś osoba nie chce z Tobą spędzać czasu to jedyne co musi zrobić to zmęczyć Cię swoją osobą wystarczająco, żebyś sobie poszedł. Nie wiem czy ktoś tak robi, ale pewnie tak, sporo ludzi na tym świecie. :P

Odpowiedz
avatar Aberrant
0 0

@masti23: cóż, są dwie opcje. Albo jedna, która rzekomo według ciebie nie działa - czyli w takich testach właśnie pytania sprawdzające :) To pytania, na które każdy zdrowy człowiek odpowiadając szczerze odpowie tak samo. Jeśli idzie w zaparte, tak jak ty, to kłamie. Albo jeszcze jest druga opcja, biorąc pod uwagę, że upierasz się tylko w tej jednej kwestii - to znaczy, że manipulacja działa na ciebie wyśmienicie :D Bo cała sztuka polega na tym, żeby sprawić, abyś myślał, że to ty CHCESZ zrobić dokładnie to, czego manipulator sobie zażyczy. I zmanipulować można każdego. Nawet psychopatę/socjopatę, choć ci sami są w tej dziedzinie po prostu świetni. Ludzie nawet zwierzętami manipulują, a zwierzęta ludźmi (a te nawet natura czasami wyposażyła w dobre do tego narzędzia, jak choćby koty). Ps. Sklepy wykorzystują o wiele więcej sztuczek. Te skuteczne oczywiście nie są publikowane na pseudopsychologicznych stronach - jak coś działa i robi kasę, to nikt normalny tego nie oddaje za darmo.

Odpowiedz
avatar masti23
0 0

@annathar: Nie twierdze ze bez wad, po prostu lubie proste zycie, nie czuje pokus i tyle. Problemow w zyciu nie mam, stresu tez brak, wiec zostaje aby durna rutyna zyciowa. Zza dzieciaka moze bylem poddany, jednak teraz?. Co do splawienia mnie, zeby bylo to mozliwe, to bym musial chciec sie zobaczyc z taka osoba,a ze nie czuje potrzeby pozbawania nowych ludzi, to tez nie mam kiedy byc temu poddany.

Odpowiedz
avatar annathar
0 0

@masti23: Faktycznie proste życie, w sumie chciałabym tak nie przeżywać emocji, o ile łatwiejsze wszystko by było. :P

Odpowiedz
avatar Aberrant
0 0

@annathar: uwierz, fajnie jest przez chwilę. Na dłuższą metę to przekleństwo, przez które ludzie się wręcz zabijają (taki objaw występuje m.in. przy bardzo depresji - a to stan, przy którym religijne wizje piekła wydają się słabym żartem, i brak emocji jest jego znaczącą częścią). Fajnie jest kontrolować emocje, własne ciało i umysł (to tylko kwestia ćwiczenia i samorozwoju), szczególnie miłośnicy pokera to docenią, ale nie odczuwanie już fajne nie jest. Emocje - te negatywne również - są tym, co sprawia, że człowiek jest człowiekiem. Te negatywne też mają pozytywne efekty, o ile nie ma ich w nadmiarze.

Odpowiedz
avatar masti23
0 0

@Aberrant: To ze nie mam stresujacych sytuacji, czy tez nie interesuje mnie zycie innych ludzi, to nie oznacza ze nie mam zlego lub dobrego dnia. Zazdrosci nie odczuwam, moze dlatego ze nie czuje checi posiadania czegos, czy tez radosci z posiadania tego, mialem okazje sie o tym przekonac kilka razy, gdy zakupiony przedmiot mi sie znudzil dosyc szybko i zaczal sie kurzyc lub uzywany od czasu do czasu, wole chomikowac pieniadze niz wydawac na rzeczy zbedne typu:duza ilosc ubran,nie potrzebuje wielu rzeczy w zyciu. Co fajnego jest tez w pieniadzach?slepa gon za pieniedzmy/ drogim zyciem itd. Wrcajac do negatywnych emocji, nie lepiej je w sobie tlumic? Zlosc, smutek i wykorzystac je do pracy nad soba/mobilizacji. Wracajac do zazdrosci,po prostu wole zeby inni odnosili sukcesy, w tedy mam z kim rywalizowac i tez sie rozwijac, a jak sie nie uda, to ciesze sie ze komus sie udalo.

Odpowiedz
avatar annathar
0 0

@masti23: Generalnie dla większości ludzi tłumienie w sobie emocji kończy się źle, np. zaczynają wariować, dosłownie. Ale to, że ich nie tłumisz nie oznacza, że nie możesz ich wykorzystać do pracy nad sobą. Można je z siebie wyrzucić, i jednocześnie wciąż mieć, tylko po prostu nie są takie... toksyczne. Dla większości ludzi tłumienie w sobie emocji jest jak, nie wiem, np. trzymanie kawałka mięsa w ustach przez tydzień. (W imię tej teoretycznej sytuacji załóżmy, że ślina nie miałaby wpływu na mięso.) Myślę, że to po części też może brać się z tego, że nie czujesz strachu w takim razie. Jest tak? U wielu osób zazdrość pochodzi bezpośrednio z podświadomego strachu.

Odpowiedz
avatar Aberrant
0 0

@masti23: odnosiłem się akurat do annathara, który rzucił, że chciałby nie czuć emocji. Są zaburzenia, gdzie ludzie rzeczywiście nie czują (rzadkie). Są takie, gdzie to odczuwanie jest ograniczone do minimum. Ale w tym drugim przypadku, podobnie jak świadomie je tłumiąc - nic nie ginie. Jeśli coś nie ujdzie jako emocja, to ujdzie jako coś innego. Na przykład potworny ból fizyczny, albo inne dolegliwości. W każdym razie chciałem to uświadomić - jak ktoś mówi, że chciałby emocji nie czuć, to nie ma pojęcia o czy mówi. Takie życie to koszmar - z różnych powodów, zależnie od powodu tego nieodczuwania, ale w każdym wypadku jest to męczarnia.

Odpowiedz
avatar annathar
0 0

@Aberrant: Ale ja nie powiedziałam, że chciałabym nie czuć emocji, czy nic nie czuć, tylko że chciałabym przeżywać je mniej. Nie wiesz jak mocno przeżywam emocje i nie wiesz ile mniej mam na myśli, bo to trochę trudne to wymierzenia, więc zakładanie, że miałam na myśli całkiem ich nie czuć albo w absolutnym minimum jest niepoprawne z samej racji niepewności. :P

Odpowiedz
avatar Aberrant
0 0

@annathar: "w sumie chciałabym tak nie przeżywać emocji" - w tym kontekście "tak" zgodnie z zasadami logiki sugeruje rozważanie na temat przyszłości, lub bardziej ściśle to "tak jak ty", a nie "tak bardzo", bo o tym jak bardzo nie było wcześniej wspomniane. Więc widocznie się nie zrozumieliśmy :)

Odpowiedz
avatar annathar
0 0

@Aberrant: Zależy do czego się odnosiłam, moim pierwszym skojarzeniem było odniesienie się do samej siebie. "Chciałabym "tak jak ja [to robię]" nie przeżywać emocji." Moja wypowiedź była o tyle nieprecyzyjna, że można ją było zinterpretować na więcej niż jeden sposób, intonacja zdania prawdopodobnie rozwiązałaby ten problem, ale jednak trudno zaintonować w komentarzu. xp Ale to, że zdanie można zinterpretować na więcej niż jeden sposób nie oznacza, że znaczenie, które wybrałeś jest tym właściwym, zwłaszcza, że każde mieściłoby się w realiach tej dyskusji.

Odpowiedz
avatar Aberrant
0 0

@annathar: no właśnie tego "ja" zabrakło, więc w kontekście rozmowy możliwe interpretacje były dwie: a) chciałabym tak (jak ty - czyli masti) nie przeżywać emocji albo b) chciałabym tak nie przeżywać emocji (ogólnie) Gdyby było "chciałabym tak MOCNO nie przeżywać emocji" albo "chciałabym tak JAK OBECNIE (to robię) nie przeżywać emocji". I właśnie dlatego ubolewam na brakiem nauczania logiki w szkole. Tzn absolutnie nie sugeruję braku wykształcenia czy cokolwiek, ale błędy komunikacyjne właśnie z nieuwagi (a w przypadku wielu osób - ale raczej nie twoim - nieumiejętności) w logice konstruowania zdań. Choć niestety wiem, że żaden rząd na rozwijanie takich umiejętności sobie nie pozwoli, bo to by była ich ostatnia kadencja, choćby dlatego że co 4 lata im to jedno słówko "umyka" podczas obiecywania (tworząc obietnice łatwe do spełnienia, ale nic nie wnoszące) - ale szkoda mimo wszystko.

Odpowiedz
avatar annathar
0 0

@Aberrant: Ale tak samo jak moje zdanie było niedokładne, tak samo Ty, nie bacząc na niejednoznaczność sam wybrałeś znaczenie, które akurat bardziej Ci pasowało. :D Nie przeczę, że mogłam się bardziej precyzyjnie wyrazić, ale problemy komunikacyjne zazwyczaj nie pojawiają się za przyczyną tylko jednej strony. Nie lubię, jak każdy człowiek chyba, jak ktokolwiek obarcza mnie za coś całą winą, szczególnie jeśli sama nie uważam, że wyłącznie ja jestem za daną rzecz odpowiedzialna. Muszę przyznać, że dyskusji o coś takiego dawno nie miałam. : D Swoją drogą dziękuję za zawoalowany komplement. :P

Odpowiedz
avatar masti23
0 0

@annathar: Chetnie wyslucham nt. Powiazania strachu z zazdroscia, bo jedyne fobie jakie mam to pasozyty, strach przed dentysta, po za fobia pedantycznosc ktora mozna powiazac z X fobiami.

Odpowiedz
avatar j_psikuta
0 0

@Klaudia_Smolorz daj im tu też wyniki, bo się zaangażowali ;)

Odpowiedz
avatar Frogy0
0 0

@Klaudia_Smolorz dobrze, ze ukryli twoje nazwisko na obrazku

Odpowiedz
Udostępnij