Jakie procesy myślowe nią kierowały?
Dokładnie te same, które kierują pracodawcami zamieszczającymi ogłoszenia na wszelkich konsultantów, specjalistów czy innych konserwatorów powierzchni płaskich...
@rkshuwdu: Jeśli już, to dla tego konkretnego faceta, bo policja to cała instytucja. Nie mówiąc o tym, że w tej sytuacji koleś konkretnie jest ojcem dziecka, a nie komendantem, więc jest po prostu niańką u pana X.
To ja kiedyś na jakiś Tinderach trafiłem na dziewczynę, która wydawała się być Polką, ale zrobiła kilka paskudnych ortów, więc postanowiłem zwrócić jej uwagę. Dostałem odpowiedź, że "nieładnie śmiać się z kogoś, dla kogo język polski nie jest pierwszym językiem". Jak się później okazało laska faktycznie mieszkała i uczyła się w UK. Tyle że od... pół roku. A międzyczasie jeszcze przyjeżdżała na weekendy do Polski. Taka kosmopolityczna amnezja najwyraźniej.
Błąd rozumowania u niego. Ona pracuje dla policji, bo dostaje pensję od policjanta, więc idąc tym tokiem rozumowania, to wywiad pracuje dla niego, a nie on dla wywiadu, bo przecież finansuje wywiad.
A mój wujek jest ministrem! Znaczy się prauje w ministerstwie. Znaczy sie pracuje z ministrami. Właściwie to pracuje dla ministrów. No dobra, pilnuje nocą budynku
Mam kumpla co kiedyś pracował jako konserwator w szkole i jak zawsze go jakaś dziewczyna pytała o to czym się zajmuje to mówił 'pracuję w oświacie'. :D
Raz poznałam jedną kobietę, która mówiła, że pracuje w policji, idąc do pracy zaznaczała, że jedzie na komendę. Zawsze zgrywała kozaka, zaczęła wplątywać w rozmowy jakieś artykuły z kodeksów, zwracać uwagę za naruszenia typu zaparkowanie na linii itp. Okazało się, że na tej komendzie tylko sprzątała :)
A już myślem że jako dziennikarz skoro dla wywiadu :/
OdpowiedzJakie procesy myślowe nią kierowały? Dokładnie te same, które kierują pracodawcami zamieszczającymi ogłoszenia na wszelkich konsultantów, specjalistów czy innych konserwatorów powierzchni płaskich...
Odpowiedzona pracuje "dla policji", a nie "w policji", wiec wszystko się zgadza
Odpowiedz@rkshuwdu: Jeśli już, to dla tego konkretnego faceta, bo policja to cała instytucja. Nie mówiąc o tym, że w tej sytuacji koleś konkretnie jest ojcem dziecka, a nie komendantem, więc jest po prostu niańką u pana X.
OdpowiedzTo ja kiedyś na jakiś Tinderach trafiłem na dziewczynę, która wydawała się być Polką, ale zrobiła kilka paskudnych ortów, więc postanowiłem zwrócić jej uwagę. Dostałem odpowiedź, że "nieładnie śmiać się z kogoś, dla kogo język polski nie jest pierwszym językiem". Jak się później okazało laska faktycznie mieszkała i uczyła się w UK. Tyle że od... pół roku. A międzyczasie jeszcze przyjeżdżała na weekendy do Polski. Taka kosmopolityczna amnezja najwyraźniej.
Odpowiedz@grimpiece: "Kosmopolityczna amnezja" - to najładniejsze zastępcze określenie idiotyzmu jakie ostatnio widziałem. xD
OdpowiedzCzyli może jednak bezdomny zajmujący się dystrybucją luksusowych samochodów też daje się jakoś wyjaśnić.
OdpowiedzBłąd rozumowania u niego. Ona pracuje dla policji, bo dostaje pensję od policjanta, więc idąc tym tokiem rozumowania, to wywiad pracuje dla niego, a nie on dla wywiadu, bo przecież finansuje wywiad.
OdpowiedzA mój wujek jest ministrem! Znaczy się prauje w ministerstwie. Znaczy sie pracuje z ministrami. Właściwie to pracuje dla ministrów. No dobra, pilnuje nocą budynku
OdpowiedzMam kumpla co kiedyś pracował jako konserwator w szkole i jak zawsze go jakaś dziewczyna pytała o to czym się zajmuje to mówił 'pracuję w oświacie'. :D
OdpowiedzRaz poznałam jedną kobietę, która mówiła, że pracuje w policji, idąc do pracy zaznaczała, że jedzie na komendę. Zawsze zgrywała kozaka, zaczęła wplątywać w rozmowy jakieś artykuły z kodeksów, zwracać uwagę za naruszenia typu zaparkowanie na linii itp. Okazało się, że na tej komendzie tylko sprzątała :)
Odpowiedz