Na każdej miejscówce w środkach komunikacji miejskiej, po parę razy siedział jakiś śmierdzący żul i jakoś to nikogo nie rusza. Facet kulturalnie ściągnął brudne buciory i już afera.
Zawsze się trafi ktoś taki co mu wszystko przeszkadza. jeśli ktoś jedzie na krótkiej trasie to nogi jeszcze nie zdążyły mu zaśmierdnąć a dzięki temu ze buty zdejmie, w miejscu docelowym nie będą mu śmierdzieć. Druga sprawa to podróżnicy na dalekich trasach - każdy podróżnik wie że każda chwila na zdjęcie butów jest dobra i należy z niej skorzystać - gdyby nie to, to co tydzień czy dwa musiałby w trasie kupować nowe buty. Nie zrozumie ten, kto nie był nigdy na dalekiej wyprawie. W pociągu, autobusie czy samolocie zawsze zdejmuję buty o ile nogi nie były już wcześniej w butach przez dłuższy czas. Nie kulturalne jest wyciąganie śmierdzących stóp albo robienie tego gdy wokół pełno ludzi. Jeśli jak na zdjęciu przedział jest prawie pusty a buty założone były tylko na drogę na dworzec to nie widzę najmniejszego problemu. Pamiętaj że żyjemy w kraju, w którym zdejmowanie butów w cudzym domu jest tradycją, a wręcz normą. Jak chcesz zrobić dobre wrażenie zdejmując przepocone po podróży buty w domu do którego przyjedziesz? A w czasie podróży nogi się bardzo pocą, zwłaszcza w pkp gdzie a grzejników leci nieustanny żar wprost na nogi. Podsumowując - nie ma nic złego w ściągnięciu butów o ile nogi nie jebią na kilometr i nie podstawia się tych nóg pod nos współpasażerów
Na każdej miejscówce w środkach komunikacji miejskiej, po parę razy siedział jakiś śmierdzący żul i jakoś to nikogo nie rusza. Facet kulturalnie ściągnął brudne buciory i już afera.
OdpowiedzTen pociąg jakby świecił pustkami, skoro prawie nikogo nie ma i człowiekowi wygodnie, to niech sobie już położy te nogi.
OdpowiedzJeśli nie ma przepoconych skarpet, to nie widzę żadnego problemu.
OdpowiedzZawsze się trafi ktoś taki co mu wszystko przeszkadza. jeśli ktoś jedzie na krótkiej trasie to nogi jeszcze nie zdążyły mu zaśmierdnąć a dzięki temu ze buty zdejmie, w miejscu docelowym nie będą mu śmierdzieć. Druga sprawa to podróżnicy na dalekich trasach - każdy podróżnik wie że każda chwila na zdjęcie butów jest dobra i należy z niej skorzystać - gdyby nie to, to co tydzień czy dwa musiałby w trasie kupować nowe buty. Nie zrozumie ten, kto nie był nigdy na dalekiej wyprawie. W pociągu, autobusie czy samolocie zawsze zdejmuję buty o ile nogi nie były już wcześniej w butach przez dłuższy czas. Nie kulturalne jest wyciąganie śmierdzących stóp albo robienie tego gdy wokół pełno ludzi. Jeśli jak na zdjęciu przedział jest prawie pusty a buty założone były tylko na drogę na dworzec to nie widzę najmniejszego problemu. Pamiętaj że żyjemy w kraju, w którym zdejmowanie butów w cudzym domu jest tradycją, a wręcz normą. Jak chcesz zrobić dobre wrażenie zdejmując przepocone po podróży buty w domu do którego przyjedziesz? A w czasie podróży nogi się bardzo pocą, zwłaszcza w pkp gdzie a grzejników leci nieustanny żar wprost na nogi. Podsumowując - nie ma nic złego w ściągnięciu butów o ile nogi nie jebią na kilometr i nie podstawia się tych nóg pod nos współpasażerów
Odpowiedz