Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Ułatwienia

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Antybristler
-1 3

Z tym, że na zachodzie coraz bardziej się r*cha polaków.

Odpowiedz
avatar Rukahs
3 5

@Antybristler: Oni sami się ruchają najeźdźcami z poza EU. Ja tam jednak mam pozytywne doświadczenia i pomocnych ludzi wokół. Niestety z Polakami za granicą... doświadczenia mam rozczarowujące. Trochę przykre, że w przeciwieństwie do innych stawiamy sobie kłody pod nogi, a obcy dla nas są lepsi, niż my dla siebie.

Odpowiedz
avatar sisiokolarz
1 1

@Rukahs: Ciągle czytam takie opinie. Jestem w Anglii i sam nie spotkałem tutaj ani jednego Polaka narzekającego na innych Polaków. Poza przypadkami, kiedy twierdzą, że nie chcą dłużej pracować z Polakami, bo widzą, że to by bardzo pomogło w łapaniu języka. Sam też nie miałem złych doświadczeń z ziomkami. A jak mogę się o cokolwiek do miejscowych przyczepić, to nie jest to skala wykraczająca poza zwykły statystyczny fakt, że każda nacja ma swoich paru złych, paru głupich.

Odpowiedz
avatar Malikkun
-1 1

@Rukahs Pracowałem już w kilku krajach i jedno wiem na pewno... Nigdy nie nawiązywać znajomości z jakimkolwiek polakiem, praktycznie każdy próbuje wyruchać rodaka. To jest takie smutne... Prosty przykład, gdzie pracując u przysłowiowego turka nie miałem żadnych problemów z umową czy kasą, gdzie jak zaczynałem u polaka to wiecznie tylko szukał oszczędności, wymagał roboty w weekendy (bez dopłaty) i ogólnie typowa praca po polsku, czy robić jak najwięcej, a zarabiać jak najmniej... O tym, że większość polaków robi z siebie zapijaczone świnie to nawet nie wspominam. Wstyd przyznawać się czasami z jakiego kraju się pochodzi...

Odpowiedz
avatar Aberrant
0 0

@Malikkun: cóż, doświadczenia mam podobne. Chociaż pierwszy wyjazd był najlepszy - wyjechałem przez agencję. Ta grafik ustalała totalnie z kosmosu (i dochodziło nawet do takich sytuacji, że przez złe samopoczucie przełożony odsyła osobę do domu...a agencja każe przyjechać na następną zmianę. I to akurat w czasie, kiedy sam siedziałem przez 4 dni z rzędu w mieszkaniu bo dla mnie pracy nie było - ale żeby kogoś posłać 2 razy jednego dnia to praca jest). Sytuacja się skończyła kiedy wieść dotarła głuchym telefonem do prezesa firmy. I krótka piłka - albo natychmiast sytuacja się zmienia, albo zrywamy umowę. Prezes, który w życiu w Polsce nie był a ma na głowie magazyny i sklepy w całym kraju wstawia się za Polakami, których dyma polska firma... i to chyba mówi samo za siebie. Bo oczywiście obrabianie tyłka żeby się podlizać (choć w sumie żadnych z tego korzyści) i inne tego typu sprawy to na porządku dziennym, więc nie ma sensu wspominać.

Odpowiedz
avatar sisiokolarz
0 0

@Malikkun: To jak niby ruchać tych wszystkich rodaków bez nawiązywania znajomości?

Odpowiedz
Udostępnij